
Dlaczego mimo polepszenia się sytuacji na polskim rynku pracy, płace pracowników nie wzrastają?Dlaczego pomimo optymistycznych prognoz, większość pracodawców w Polsce nie zamierza podnosić pensji? Skąd taki opór wśród polskich przedsiębiorców i co musiałoby się zdarzyć, aby ta sytuacja uległa zmianie?
REKLAMA
Okazją do zastanowienia się nad męczącym brakiem progresu w obszarze płac w polskich przedsiębiorstwach, było ogłoszenie wyników Barometru Rynku Pracy IV. W trakcie spotkania eksperci agencji Work Service oraz Pracodawców RP rozważali m.in. jakie zmienne hamują wzrost płac w polskim biznesie i co musiałoby się stać, aby spełniły się oczekiwania polskich pracowników, by zacząć więcej zarabiać.
Niemcy muszą otworzyć się na Ukrainę
Kiedy pracodawca mógłby zacząć walczyć o pracownika, rozważając wprowadzenie wyższych gratifikacji finansowych? W sytuacji, gdy o pracownika byłoby trudno i bałby się stracić tych, których już posiada, bo znalezienie innych na ich miejsce graniczyłoby z cudem.
Niestety takiej sytuacji jeszcze w Polsce nie mamy i to właśnie najważniejszy powód, jaki pozwala przedsiębiorcom trzymać pensje swoich podwładnych na niezmienionym od lat poziomie.
Kiedy pracodawca mógłby zacząć walczyć o pracownika, rozważając wprowadzenie wyższych gratifikacji finansowych? W sytuacji, gdy o pracownika byłoby trudno i bałby się stracić tych, których już posiada, bo znalezienie innych na ich miejsce graniczyłoby z cudem.
Niestety takiej sytuacji jeszcze w Polsce nie mamy i to właśnie najważniejszy powód, jaki pozwala przedsiębiorcom trzymać pensje swoich podwładnych na niezmienionym od lat poziomie.
Na taki stan, w którym pracodawcy nie boją się o to, że nie znajdą siły roboczej, poniekąd wpływa fakt napływu do Polski pracowników z Ukrainy. Liberalizacja prawa pracy w Polsce w kwestii zatrudniania osób zza wschodniej granicy, ułatwiła przedsiębiorcom wspomaganie się pracownikami z Ukrainy i pozwoliła im zachować płynność produkcji, bez konieczności gruntownych modyfikacji kadrowych. Co prawda, pracownicy ze Wschodu zatrudniani są w specyficznych branżach, głównie w przemyśle, w budowlance, w obszarze usług, do których Polacy nie aspirują gremialnie, niemniej daje to na tyle duże poczucie bezpieczeństwa polskim pracodawcom, że nie rozważają oni podnoszenia płac Polakom.
Sytuacja zapewne uległaby zmianie, gdyby Niemcy otworzyły się na Ukrainę i wprowadziły w swoim prawie pracy regulacje, pozwalające obywatelom tego kraju równie łatwo dostać zatrudnienie, co teraz w Polsce. Jak twierdzą eksperci Work Service, taka sytuacja spowodowałaby gwałtowny odpływ z polski siły roboczej, którą Polska posiłkuje się obecnie, ze względu na wyższe stawki i lepszy socjal, jaki oferuje pracownikom nasz zachodni sąsiad. Choć dodać należy, że Ukraińcy w Polsce nie są wcale tanią siłą roboczą. Zarabiają bowiem nie mniej niż nasi rodacy, co więcej summa summarum kosztują pracodawców drożej (koszty akomodacyjne) niż polscy pracownicy, jednak w ostatecznym rozliczeniu ich zatrudnienie opłaca się przedsiębiorcom bardziej, ze względu na szereg cech, którymi ukraińscy pracownicy się charakteryzują tj. np.: większe zaangażowanie, mniejsza skłonność do chodzenia na L4, otwartość na wiedzę czy skłonność do szybkiego uczenia się nowych rzeczy.
Więcej miejsc pracy, mniej specjalistów
Rozwój gospodarczy, zwiększanie się liczby firm na naszym rodzimym rynku, to oznaka wzrostu zapotrzebowania na pracowników. Niestety fakt, iż polscy specjaliści coraz częściej szukają zatrudnienia poza granicami naszego kraju, wpływa na to, iż fachowców w Polsce zaczyna brakować.
Rozwój gospodarczy, zwiększanie się liczby firm na naszym rodzimym rynku, to oznaka wzrostu zapotrzebowania na pracowników. Niestety fakt, iż polscy specjaliści coraz częściej szukają zatrudnienia poza granicami naszego kraju, wpływa na to, iż fachowców w Polsce zaczyna brakować.
Według Moniki Zaręby, eksperta ds. rynku pracy, Pracodawcy RP, brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników może stanowić istotną barierę dla sprawnego funkcjonowania i rozwoju przedsiębiorstwa. Chcą się rozwijać pracodawcy będą zatem musieli zwiększyć atrakcyjność swojej oferty na tyle, by specjaliści zamiast wyjeżdżać woleli pozostać w kraju i tu właśnie pracować.
Prognozy ekspertów na najbliższe lata, wskazują, że bez zmian wysokości zarobków ze strony przedsiębiorców, fala odpływu fachowców z kraju nie zostanie zatrzymana. Siłą rzeczy zatem, biznes zostanie postawiony pod ścianą i tak czy inaczej pensje specjalistów wzrosną.
Likwidacja podziału na Polskę A i B
Barometr Rynku Pracy IV zwrócił uwagę na jeszcze jedną istotną sprawę, mającą wpływ na to, że wysokość pensji w Polsce stoi w miejscu. Wskazał on bowiem na istnienie podziału na Polskę A i Polskę B oraz wysp bezrobocia, charakterystycznych dla niektórych rejonów w naszym kraju. Polską A nazywa się tu te regiony, które charakteryzują się niskim bezrobociem i wysokim rozwojem gospodarczym, i tu wchodzą obszary Polski Południowo-Zachodniej. Z kolei do Polski B zalicza się większość obszarów Polski Wschodniej. Takie nierówności w kraju pozwalają pracodawcom na transfer pracowników między regionami i tym samym zapewnienie sobie potrzebnych zasobów kadrowych.
Barometr Rynku Pracy IV zwrócił uwagę na jeszcze jedną istotną sprawę, mającą wpływ na to, że wysokość pensji w Polsce stoi w miejscu. Wskazał on bowiem na istnienie podziału na Polskę A i Polskę B oraz wysp bezrobocia, charakterystycznych dla niektórych rejonów w naszym kraju. Polską A nazywa się tu te regiony, które charakteryzują się niskim bezrobociem i wysokim rozwojem gospodarczym, i tu wchodzą obszary Polski Południowo-Zachodniej. Z kolei do Polski B zalicza się większość obszarów Polski Wschodniej. Takie nierówności w kraju pozwalają pracodawcom na transfer pracowników między regionami i tym samym zapewnienie sobie potrzebnych zasobów kadrowych.
Przedsiębiorcy na Podlasiu nie spieszą się z podnoszeniem pensji pracownikom, bowiem wiedzą, że pracy w regionie jest na tyle mało, że to oni mogą dyktować warunki, a nie mający szczególnej alternatywy pracownicy, zgodzą się pracować nawet za minimalne stawki. Z kolei pracodawcy z regionów o wysokim rozwoju przemysłu, nie muszą podwyższać stawek swoim pracownikom z regionu, uważając, że jeśli ci zrezygnują, to zawsze będą mogli ściągnąć kadrę ze wschodnich części kraju, bo dla nich stawki tu proponowane będą i tak znacznie bardziej atrakcyjne niż te, które oferuje się im na miejscu.
Wygląda więc na to, że likwidacja podziału na Polskę A i B mogłaby wpłynąć na konieczność rozważenia przez pracodawców wzrostu gratifikacji finansowych dla pracowników. Takie wyrównanie regionów mogłoby nastąpić np. poprzez poprawę infrastruktury drogowej na wschodzie kraju i bardziej sprawiedliwe rozdzielanie dofinansowania miast ze środków budżetu państwa.
Zwiększenie liczby dużych firm na polskim rynku pracy
Według raportu Work Service najwięcej miejsc pracy, zwłaszcza dla pracowników niższego szczebla tworzą firmy duże (81 proc.). Oznacza to, że to właśnie na ich ekspansji na rodzimym rynku pracy powinno nam zależeć. Im bowiem więcej miejsc pracy, tym większe zapotrzebowanie na personel, którego już dziś przecież zaczyna brakować.
Wzrost liczby dużych firm nie tylko pozwoliłby Polsce zmniejszyć bezrobocie, ale sprzyjałby rozważeniu przez pracodawców poprawy warunków pracy, oferty zatrudnieniowej.
Według raportu Work Service najwięcej miejsc pracy, zwłaszcza dla pracowników niższego szczebla tworzą firmy duże (81 proc.). Oznacza to, że to właśnie na ich ekspansji na rodzimym rynku pracy powinno nam zależeć. Im bowiem więcej miejsc pracy, tym większe zapotrzebowanie na personel, którego już dziś przecież zaczyna brakować.
Wzrost liczby dużych firm nie tylko pozwoliłby Polsce zmniejszyć bezrobocie, ale sprzyjałby rozważeniu przez pracodawców poprawy warunków pracy, oferty zatrudnieniowej.
Z kolei rozwój firm małych i średnich oznacza zwiększenie popytu na pracowników średniego i niższego szczebla. Już dziś co dziesiąta firma w Polsce poszukuje kandydatów do kadry zarządzającej i już dziś ma z tym problemy, bowiem nie zamierzając podwyższać stawek zarobkowych, przestaje być atrakcyjna dla tych, którzy nie wahają się wybrać oferty zagranicznej i wyjechać z kraju.
Zmiany strukturalne wspierające biznes, ale i umacniające prawa pracownika
Aby jednak doszło do wzrostu liczby rozwijanych w Polsce biznesów musiałoby nastąpić sporo zmian czyniących ten rozwój łatwiejszym. Przede wszystkim zmiany te powinny dotyczyć ułatwień dla nowo tworzących się firm. Chodzi tu zarówno o bardziej jasne, stabilne i przejrzyste prawo, jak również szereg narzędzi wsparcia (tj.: ulg podatkowych, dofinansowań, przyjazności urzędów, etc.).
Aby jednak doszło do wzrostu liczby rozwijanych w Polsce biznesów musiałoby nastąpić sporo zmian czyniących ten rozwój łatwiejszym. Przede wszystkim zmiany te powinny dotyczyć ułatwień dla nowo tworzących się firm. Chodzi tu zarówno o bardziej jasne, stabilne i przejrzyste prawo, jak również szereg narzędzi wsparcia (tj.: ulg podatkowych, dofinansowań, przyjazności urzędów, etc.).
Wsparcie pracodawców nie może jednak przesłaniać konieczności wzmocnienia także pozycji pracownika. Eksperci proponują tu m.in. o-ZUS-owanie wszystkich umów (nawet umów o dzieło), zwiększenie stawki minimalnej (kto się rwie do pracy za 7-8 zł brutto za godzinę, nawet jeśli to tylko praca tak niewymagająca jak „lizanie znaczków” czy zwiększenie kar za zatrudnianie na czarno). Jednym słowem, im bardziej przyjazne biznesowi będą warunki w Polsce, im lepsze, zmniejszające szanse zachowaniom korupcjogennym i lawirowaniu między przepisami prawo pracy, im mniejsze pole do wykorzystania pracownika, tym szansa na pracę na godnych warunkach wzrasta.
Napisz do autorki: izabela.marczak@innpoland.pl
