System Rejestrów Państwowych (SRP), którym posługują się urzędnicy, ma zostać wzbogacony o nowe informacje. Państwo chce przechowywać w nim takie dane jak numer telefonu, e-mail i adres zamieszkania. A także to, z kim aktualnie mieszkamy.
Plany Ministerstwa Cyfryzacji zakładają znaczną rozbudowę SRP. W ciągu 3 najbliższych lat mają znaleźć się w nim informacje paszportowe, baza wyborców, bezpośrednie kontakty do obywateli oraz dane o faktycznym składzie gospodarstw domowych. Większość tych informacji państwo ma o nas już teraz, są jednak porozrzucane po różnych instytucjach. Reszta może zostać pobrana np. od operatorów telefonicznych. Zawarcie danych w jednej bazie ma sprawić, że będą dostępne dla urzędnika za pomocą jednego kliknięcia.
W rozmowie z DGP dyrektor Centralnego Ośrodka Informatyki Monika Jakubiak tłumaczy, że dzięki temu kontakt z obywatelami będzie dla urzędników znacznie prostszy. – To dużo szybsze kanały informacji od tych oficjalnych. Znam przypadek, że urzędniczka znalazła obywatela na LinkedIn i w ten sposób się z nim skontaktowała. My chcemy tę sytuację uporządkować – wyjaśnia.
Resort cyfryzacji zamierza również wprowadzić tzw. parentyzację, czyli spis gospodarstw domowych wraz z określeniem, kto wchodzi w ich skład. Szefowa COI uzasadnia taką potrzebę wyłudzeniami świadczeń społecznych.
System Rejestrów Państwowych powstał w 2015 roku. Dzięki niemu obywatel nie musi jechać do urzędu właściwego ze względu na miejsce zamieszkania – dane zapisane w bazie pozwalają go obsłużyć w każdej placówce w kraju.