
Reklama.
Konfrontacja Sztuk Walki to polska organizacja organizująca walki MMA. Dzięki zaangażowaniu do nich popularnego choć kontrowersyjnego rapera wbija się do światowej czołówki największych gal. Strzałem w dziesiątkę okazało się zorganizowanie w grudniu 2016 roku walki strongmana Mariusza Pudzianowskiego z raperem Popkiem.
Do tej pory to Pudzian był największą gwiazdą polskiego MMA. Nie ze względu na walory sportowe, ale siłę przyciągania widzów. Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji za walki z Bobem Sappem i Christosem Piliafasem zarobił po 350 tysięcy złotych, po 150 tys. zł więcej dostał za potyczki z Olim Thompsonem i Pawłem Nastulą.
Tymczasem już pierwsze starcie Popka w ringu w Polsce okazało się, która gwiazda jest warta więcej. Ponoć Pudzian pozostał przy półmilionowej gaży, zaś Popek wynegocjował sumę dwa razy wyższą. Dlaczego? Bo to jego ludzie chcą oglądać. I to dzięki jego udziałowi Federacja zarobiła tyle, by kilka miesięcy później (czyli w maju 2017 roku) zorganizować kolejną galę na Stadionie Narodowym.
Na trybunach zasiądzie prawie 60 tysięcy widzów, co czyni z niej jedną z największych na świecie imprez MMA. Rekord należy do japońskiej organizacji Pride, która w 2002 roku zorganizowała imprezę na 71 tysięcy osób. KSW może za to wyprzedzić wszystkie inne gale, z których największe gromadziły ok. 56 tysięcy widzów (UFC w Toronto i Melbourne).
Trudno przypuszczać, by raper Popek teraz zażądał mniejszych pieniędzy, może więc zarobić grubo ponad milion złotych. Jego przeciwnik, Robert Burneika, kulturysta, będzie musiał zadowolić się sumą nawet kilanaście razy mniejszą.
W 39. Gali KSW w walce wieczoru zetrą się Mamed Chalidow z Borysem Mańkowskim, na widzów czeka też kika innych walk o wysokim poziomie sportowym.