
Reklama.
– Innowacyjność tego sprzętu polega na tym, że zapewnia wszystkie funkcje łazienki, czyli automatycznie rozwiązuje kłopot z urządzeniami sanitarnymi, w tym także z bidetem. Mieści się w małej saszetce. Jest w pełni mobilne, waży ok. 0,5 kg, co sprawia, że można go wziąć ze sobą na kemping, do samolotu czy de facto wszędzie. Natomiast w sytuacji, kiedy jest kłopot z urządzeniami sanitarnymi, np. na pustyni czy podczas katastrofy humanitarnej, możemy umyć ręce bezdotykowo, czyli bez dotykania zaworu, co może chociażby zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii. To unikalne rozwiązanie na skalę światową – mówi Innowacje Zdzisław Iwanejko.
– Prysznic tradycyjny jest podłączony do sieci, czyli ma rurę. W przypadku Handy Shower woda zgromadzona jest w specjalnym elastycznym zbiorniku, przypominającym solar shower (czarny worek z mocnej folii z rurką, który wystawia się na słońce w celu zwiększenia temperatury znajdującej się w nim wody – przyp. red) – dodaje.
Czerwony Krzyż czy Oxfam co roku ogłaszają konkursy na zaprojektowanie urządzenia do mycia rąk. Fundacja Billa i Melindy Gates'ów dofinansowała jeden z takich projektów dla Wietnamu, Laosu i Kambodży. – Nasze rozwiązanie jest dużo lepsze, bowiem opracowaliśmy zawór, który według nas jest najlżej działającym zaworem na świecie. Właśnie dlatego zgłosiliśmy je do opatentowania. Jesteśmy już po badaniach patentowych i mamy bardzo dobre wyniki – wyjaśnia.
Projekt znajduje się na etapie finalizacji. Konieczne jest jeszcze tylko pozyskanie środków na formy produkcyjne. – Na razie cały projekt finansowaliśmy całkowicie z własnych środków, natomiast w tej chwili doszliśmy do etapu, gdzie potrzebujemy ok. 150 tys. euro na formy produkcyjne. Co prawda formy są droższe, ale za to produkcja jest tania – podsumowuje. Możliwa jest pomoc w finansowaniu projektu na stronie Wspieram.to.
źródło: Newseria BIZNES