Po raz kolejny okazało się, że telewizja Polsat wie, co robi, katując nas co roku tym samym filmem. "Kevin sam w Nowym Jorku" pobił konkurencję na głowę.
Co prawda w świątecznym tygodniu największą widownię zgromadził poniedziałkowy odcinek serialu "M jak miłość" (5,93 mln widzów), ale "Kevin" (4,4 mln widzów) wygrał z nim w najcenniejszej - z komercyjnego punktu widzenia grupie wiekowej 16 – 49 lat.
Serial TVP miał 38,23 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl. Przygody Kevina śledziło 32,14 proc. wszystkich widzów.
Ale w grupie osób w wieku 16 – 49 lat liderem oglądalności był film "Kevin sam w Nowym Jorku", który miał 2,24 mln osób, co dało Polsatowi 39,47 proc. udziału w rynku. Zresztą Polsat w święta był zdecydowanym liderem oglądalności we wszystkich grupach wiekowych. Władze stacji przewidziały to, znacznie podnosząc na święta ceny reklam. Za półminutowy spot przed filmem o Kevinie trzeba było zapłacić aż 102,7 tys. złotych.
Wśród produkcji telewizyjnych na podium (bez podziału na grupy wiekowe) znalazł się też odcinek serialu "Na dobre i na złe". 20 grudnia oglądało go 3,74 mln osób. Niżej były "Barwy szczęścia" (3,44 mln).
Liderem wśród programów informacyjnych zostały „Fakty” TVN, które 19 grudnia obejrzało 3,26 mln widzów. Wigilijne "Wiadomości" w TVP wypadły blado, zgromadziły jedynie 2,49 mln osób przed telewizorami.