Przedstawiciel fiskusa przyznaje, że skarbówka skrupulatnie czyta to, co się pojawia w internecie. Urzędnicy próbowali nawet znaleźć autora słynnego bloga o handlu w Rzgowie, bo po lekturze komentarzy poważnie obawiali się o jego bezpieczeństwo. Teraz fiskus na ostro zabiera się za wielkie targowiska w Wólce Kosowskiej, Rzgowie i w innych miejscowościach.
MGM, firma z podwarszawskich Marek, wygrała 4 przed sądem 4 sprawy przeciwko fiskusowi. Miała dostać zwrot niesłusznie jej zabranych 35 mln złotych. Urzędnicy skarbowi ani myślą podporządkować się wyrokom sądów i nie oddali ani grosza. Firma upada.
Ministerstwo Finansów rozsmakowało się ostatnimi czasy w tworzeniu prawnych absurdów. Pod koniec ubiegłego roku pisaliśmy o tym, że przez nieprecyzyjne sformułowanie przepisów resort wprowadza de facto podatek od...przegranych w kasynach. Teraz przyszedł czas na kolejną niezrozumiałą decyzję.
Zaledwie trzy lata temu światło dzienne ujrzała tajna notatka ówczesnego ministra finansów -Mateusza Szczurka. Miała nakłonić urzędników do zwiększenia wpływów z kontroli skarbowych. Dzisiaj wcale nie jest lepiej, normy „typowania do kontroli” przez pracowników skarbówki rosną.
Biuro Inspekcji Wewnętrznej działa w strukturach Krajowej Administracji Skarbowej od zaledwie ośmiu miesięcy, ale biurka urzędników już uginają się od zgłoszeń. Jak twierdzą służby prasowe KAS, do BIW wpłynęło kilkaset powiadomień, z których przeszło sto zostało „przekazanych do realizacji”.
Firma MGM z Marek współpracowała na co dzień z takimi potentatami jak Canon, Microsoft, Samsung czy Kingston. To już jednak odległa przeszłość, bo teraz stoi na skraju upadłości. Jej prezes Grzegorz Słoniewski w emocjonalnym oświadczeniu oskarżył o to fiskusa, który nie oddał mu 23,5 mln złotych i nie wypłacił 9 mln zaległego VAT-u. Teraz na ławie oskarżonych może więc usiąść...inspektor skarbowy.
Jeden z urzędów z województwa kujawsko-pomorskiego zaprasza na licytację przedmiotów zarekwirowanych podczas kontroli. Wśród nich jest bardzo nietypowa niespodzianka – sprzęt służący do produkcji narkotyków.
Fiskus zabrał się za firmy, które są za małe, by z nim walczyć. Do tej pory w koszty działalności mikroprzedsiębiorstwa, prowadzonego we własnym mieszkaniu można było zaliczyć część czynszu i opłat. Urzędnicy Morawieckiego połasili się nawet na te niewielkie kwoty.
Koniec z zachowaniem poufności danych podczas rezerwacji lotu. Nadchodzące zmiany sprawią, że linie lotnicze będą zobowiązane przesyłać informacje o klientach i ich zagranicznych podróżach do specjalnego systemu. Będzie zarządzał nim Komendant Głównej Straży Granicznej. Tak nasze poufne dane trafią do różnych instytucji. Na przykład do skarbówki.
Eksperci Ministerstwa Finansów pracują nad listą precyzyjnych dobrych praktyk, która będzie zobowiązywać przedsiębiorców do dokładnego prześwietlania początkujących biznesmenów. Ze statystyk resortu wynika bowiem, że to właśnie tacy ludzie występują najczęściej w roli „słupów” i oszukują Skarb Państwa.
Ministerstwo Finansów poinformowało na swojej stronie o nieuczciwych praktykach stosowanych przez polskich przedsiębiorców. Zdaniem resortu podatnicy znaleźli prosty sposób na obniżanie sobie stawki VAT.
Zamiast dostarczyć przesyłkę przez kuriera, przestępcy wybierają usługi Poczty Polskiej. W tych paczkach znajdziemy chyba wszystko.
Rząd wyciąga największe działa przeciwko przedsiębiorcom. W ostateczną fazę wchodzi najbardziej spektakularny na skalę europejską eksperyment podatkowy. Zmieni wszystko.
Ministerstwo Finansów zamierza wprowadzić nowy bat na nieuczciwych biznesmenów. Chce, by urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej dostali nieograniczone prawo do kupowania tzw. „pustych faktur”, czyli dokumentów, które mają na celu sztuczne „nabicie” kosztów w firmach albo pomniejszenie należnego VAT-u.
Wystarczył moment dekoncentracji, by zamiast zarobić prowizję od sprzedaży, trafić na skraj bankructwa. – Wiem, że historia brzmi nieprawdopodobnie, ale to wszystko niestety prawda – mówi w rozmowie z INN:Poland Arkadiusz Ankier, gdański przedsiębiorca. Urząd Skarbowy przywłaszczył jego pieniądze i dał mu do zrozumienia, że może się z nimi pożegnać.
"Weźmiesz konwój albo dalej nie pojedziesz" – tego typu zdania coraz częściej słyszą kierowcy ciężarówek od polskich służb celnych. Zgrzytają zębami i wykupują ochronę konwoju za 1700 złotych plus VAT. Wygląda jak wymuszenie? Gdzie tam, wszystko jest zgodne z prawem – twierdzi Ministerstwo Finansów.
Fiskus ruszył do walki z wyłudzaniem VAT. W konsekwencji czas potrzebny na zarejestrowanie firmy, której działalność wiązałaby się z płaceniem tego podatku – a więc niemal każdej zakładanej nad Wisłą spółki – wydłużył się z kilku dni do nawet trzech miesięcy. Urzędnicy sprawdzają dziś każdy biznes tak skrupulatnie, że można by ich czynności uznać w zasadzie za włoski strajk.
Świeżo upieczony minister finansów Rumunii, doświadczony ekonomista Viorel Stefan ma zadanie trudne, jak rzadko. Ma dokonać gospodarczego cudu: zlikwidować i uprościć podatki, a jednocześnie znaleźć w gospodarce tyle pieniędzy, żeby deficyt budżetowy wciąż był na bezpiecznym poziomie poniżej 3 proc. PKB.
Po Nowym Roku urzędnicy ministerstwa finansów mogą zacząć krążyć po mieszkaniach. Zaskakujących odwiedzin mogą się spodziewać wszyscy ci, którzy zakładając jednoosobowe firmy, zarejestrowali je we pod własnym adresem. Praktyka ta ma pomóc odłowić firmy-słupy.
Izby w całym kraju w pierwszym półroczu wydały ponad 17 tysięcy interpretacji indywidualnych. 192 razy podatnicy powoływali się na klauzulę „in dubio pro tributario”, która mówi o tym, że w przypadkach spornych, należy interpretować na korzyść obywatela. Do tej zasady organy...
Przedstawiciel fiskusa przyznaje, że skarbówka skrupulatnie czyta to, co się pojawia w internecie. Urzędnicy próbowali nawet znaleźć autora słynnego bloga o handlu w Rzgowie, bo po lekturze komentarzy poważnie obawiali się o jego bezpieczeństwo. Teraz fiskus na ostro zabiera się za wielkie targowiska w Wólce Kosowskiej, Rzgowie i w innych miejscowościach.
MGM, firma z podwarszawskich Marek, wygrała 4 przed sądem 4 sprawy przeciwko fiskusowi. Miała dostać zwrot niesłusznie jej zabranych 35 mln złotych. Urzędnicy skarbowi ani myślą podporządkować się wyrokom sądów i nie oddali ani grosza. Firma upada.
Ministerstwo Finansów rozsmakowało się ostatnimi czasy w tworzeniu prawnych absurdów. Pod koniec ubiegłego roku pisaliśmy o tym, że przez nieprecyzyjne sformułowanie przepisów resort wprowadza de facto podatek od...przegranych w kasynach. Teraz przyszedł czas na kolejną niezrozumiałą decyzję.
Zaledwie trzy lata temu światło dzienne ujrzała tajna notatka ówczesnego ministra finansów -Mateusza Szczurka. Miała nakłonić urzędników do zwiększenia wpływów z kontroli skarbowych. Dzisiaj wcale nie jest lepiej, normy „typowania do kontroli” przez pracowników skarbówki rosną.
Biuro Inspekcji Wewnętrznej działa w strukturach Krajowej Administracji Skarbowej od zaledwie ośmiu miesięcy, ale biurka urzędników już uginają się od zgłoszeń. Jak twierdzą służby prasowe KAS, do BIW wpłynęło kilkaset powiadomień, z których przeszło sto zostało „przekazanych do realizacji”.