Orange, T-Mobile, Emitel i P4, czyli operator sieci Play, złożyły wstępne oferty do aukcji częstotliwości LTE. Rozdysponowanie pasm 800 i 2600 MHz, o które powalczą operatorzy, to sprawa kluczowa z punktu widzenia dostępu do szybkiego internetu w Polsce, a w wielu miejscach kraju - dostępu do internetu w ogóle.
Termin składania ofert minął w poniedziałek 24 listopada o godzinie 15.00. Wszyscy operatorzy zdążyli ze swoimi propozycjami na czas, przy czym najwcześniej w siedzibie UKE pojawili się przedstawiciele sieci Orange i Play - informuje "Rzeczpospolita". Łącznie ofert złożono sześć, a więc do walki o pasma stanie nie tylko czwórka największych operatorów w kraju,
Powalczy sześć firm
Częstotliwości te pozwalają na rozbudowę sieci LTE w całym kraju. Tam, gdzie szybki mobilny internet już jest, mieszkańcy mogą spodziewać się znacznej poprawy jakości jego działania. Jeszcze ważniejsze jednak jest, że operatorzy na nowych częstotliwościach będą tworzyć dostęp do sieci tam, gdzie nawet z dofinansowaniem nie opłaca się tworzyć infrastruktury stacjonarnej. Wypełnienie tzw. "białych plam" na mapie polskiego internetu to jeden z głównych celów szybkiego rozdysponowania częstotliwości LTE. Operatorzy, wygrywając dany blok częstotliwości, jednocześnie zobowiązują się do realizacji tych celów.
Sprawne złożenie ofert powinno więc cieszyć nie tylko UKE, MAiC czy telekomy, ale też obywateli. Przypomnijmy bowiem, że istniała szansa na ponowne odwołanie aukcji - wcześniej zrobiono to w 2013 roku. Przeciwko aukcji protestował UOKiK, pytając czemu nie wybrano formy przetargu. W odpowiedzi na te wątpliwości minister Andrzej Halicki w wywiadzie dla naTemat.pl przypomniał, że pasma 800 MHz w całej Unii Europejskiej rozdysponowano na drodze aukcji. Polska zaś, w stosunku do innych państw UE, jest w swoich działaniach na tym polu spóźniona o 2 lata.
1,8 miliarda dla Polski
Z kolei Biuro Analiz Sejmowych stwierdziło ostatnio, że terminy aukcji rozpisano niepoprawnie i należałoby całe postępowanie unieważnić i rozpocząć od nowa. Na szczęście BAS w swojej opinii było odosobnione - inni eksperci dość zgodnie uznawali, że UKE nie popełnił tutaj błędu. Również prezes UKE Magdalena Gaj podkreślała w swoich wypowiedziach, że terminy są zgodne z prawem.
Aukcja dla Polski jest ważna jeszcze z jednego względu - zapewni spore wpływy do budżetu. Ceny wywoławcze dla bloków z pasm 800 MHz to 250 mln złotych, dla bloków z 2600 MHz jest to z kolei 25 mln złotych. Dzięki temu państwo zarobi na telekomach co najmniej 1,8 miliarda złotych.