Pochodzący z RPA Elon Musk dorobił się swojego majątku dzięki sukcesowi usługi płatności PayPal. Zarobione środki zainwestował między innymi w firmę Tesla produkującą elektryczne samochody sportowe. Później, śladami innych biznesmenów z Krzemowej Doliny zdecydował się na rozwój branży kosmicznej. Teraz wrócił na ziemię. Stworzył kolejną firmę mającą realizować jego marzenia Hyperloop Transportation Technologies.
Projekt rewolucyjnego środka transportu znany jest już od kilku lat. Jednak dopiero dziś wydaje się wychodzić poza deski kreślarskie projektantów. Niedawno ukazał się 76-stronicowy raport przedstawiający nową technologię. Choć brzmi to dość nieprawdopodobnie ma ona być połączeniem zalet kolei i transportu lotniczego. Przełomem ma być forma napędu. Hyperloop ma działać dzięki sile potężnych elektromagnesów.
Założenia wydają się niezwykle ambitne. System Hyperloop zostanie w całości umieszczony na słupach połączonych rurami. W ich wnętrzu dzięki obniżeniu ciśnienia stawiającego opór powietrza z niemal ponaddźwiękową prędkością przydźwiękową poruszać się będą niewielkie kapsuły mieszczące 28 pasażerów. Dzięki takiej prędkości 600 km dzielące Los Angeles i San Francisco pokonamy w nieco ponad pół godziny. Nie będzie więc czasu na podziwianie krajobrazów Kalifornii. Nie będzie nawet możliwości spacerów po kapsule. Pasażerowie zostaną przypięci pasami do swoich foteli.
Założenia twórców mogą napotkać wiele przeszkód. Koszt budowy pierwszej trasy Hyperloop łączącej dwa kalifornijskie miasta ma wynieść od 7 do 19 mld dolarów. Twórcy projektu podkreślają, że ostateczny koszt nie jest możliwy do oszacowania ze względu na konieczność stworzenia nowych materiałów i udoskonalenia obecnie produkowanych.
Elon Musk i jego przyjaciele liczą na wsparcie podmiotów publicznych zainteresowanych ekologiczną formą transportu. Jednak i tu mogą napotkać na opór materii. Tak nowatorska forma transportu musi przejść drobiazgowe procedury bezpieczeństwa. Nie tak dawno inny miliarder Richard Branson, zmagał się z amerykańską administracją rozważającą dopuszczenie do użytku jego turystyczne statki kosmiczne.
Ile kosztować będzie ta błyskawiczna podróż? Zmiana nawyków Amerykanów przyzwyczajonych do podróży samochodowych wymaga, żeby nie były zbyt drogie. Szef Hyperloop Dirk Ahlborn w wywiadzie dla „Huffington Post” powiedział, że bilet na kalifornijskiej trasie w klasie ekonomicznej będzie kosztował nie więcej niż 30 dolarów, czyli około 100 złotych. Dla porównania to tyle ile kosztuje w promocji bilet na Pendolino z Katowic do Gdańska. Założyciele firmy, chcieliby nawet, by bilety były darmowe. Pasażerowie płaciliby wtedy za podróż oglądając w jej trakcie reklamy. Koszty podróży może obniżyć dodatkowo zasilanie z energii słonecznej, której nie brakuje w słonecznej Kalifornii.
Niezależnie od szans powodzenia projektu Muska praca nad nim będzie przygodą dla młodych inżynierów. Firma planuje zatrudnić około 100 specjalistów. Według jej szefa firma otrzymuje około 20 zgłoszeń o pracę w ciągu godziny. Dla fascynatów nowych technologii Hyperloop może stać się jednym z najważniejszych start-upów 2015 r.