
Czy zwyczajne przeciąganie kciukiem po wyświetlaczu telefonu poprawia pracę naszego mózgu? Do takich wniosków doszli szwajcarscy naukowcy.
REKLAMA
Pomysł badań narodził się, gdy prof. Arko Ghosh i jego zespół z Uniwersytetu i Politechniki Federalnej w Zurychu zauważyli, że ciągłe używanie smartfonów może być dobrą okazją do zbadania zjawiska plastyczności ludzkiego mózgu. Zaawansowane telefony wykorzystywane przez wiele godzin dziennie, pozwalają dokładnie śledzić zachowania ich właścicieli i aktywność ich umysłów.
Neuroplastyczność, zwana również plastycznością mózgu to zdolność tkanki nerwowej do tworzenia nowych połączeń pomiędzy neuronami. Ta cecha ludzkiego mózgu służy do adaptacji do różnych zadań, uczenia się i zapamiętywania. Neurolodzy już wcześniej badali plastyczność mózgu. Ich królikami doświadczalnymi byli muzycy i gracze komputerowi. Posiadacze smartfonów są jednak nieporównywanie większą grupą badawczą.
Profesor Ghosh i jego koledzy w badaniach użyli elektroencefalografów (EEG). Dzięki nim rejestrowali aktywność mózgu w momentach, gdy palce badanych przesuwały się po ekranie ich telefonów. Następnie porównali ją z aktywnością mózgu osób, które używały klasycznych telefonów z klawiaturą. Zauważyli wzrost aktywności kory mózgowej, gdy posiadacze smartfonów używali kciuka. Mózgi badanych były nieco mniej aktywne podczas używania palca wskazującego. Badacze wysnuli więc wniosek, że nasza integracja sensoryczna, która umożliwia wykonywanie codziennych czynności, rozwija się pod wpływem częstego używania technologii cyfrowych.
Pamiętajmy jednak, że nadmierne pobudzanie mózgu smartfonem może być uzależniające. Zarząd amerykańskiej firmy Lookout Mobile Security, zajmującej się ochroną oprogramowań urządzeń mobilnych, przeprowadził badania dotyczące używania smartfonów. Aż 58 proc. amerykańskich ich posiadaczy sprawdza telefon co najmniej raz na godzinę. Wiele osób robi to nawet w łazience. Objawem uzależnienia są reakcje na pozbawienie dostępu do smartfonów: 73 proc. badanych odczułoby "panikę", a 14 proc. "desperację".
Źródło: Rzeczpospolita