
Reklama.
Słaby rok na GPW to zdaniem „Pulsu Biznesu” wynik wydarzeń na wschodzie z początku roku i obecnej sytuacji gospodarczej Rosji, która stoi na krawędzi kryzysu, by nie powiedzieć - bankructwa. Kurs dolara wzrósł w ostatnim czasie aż o 17 proc., co również musiało odbić się na stratach inwestorów zagranicznych.
Przyglądając się rankingowi głównych indeksów można tylko upewnić się w przekonaniu, że za stratami na giełdzie stoi obecna sytuacja na Wschodzie. Dużą część końcówki rankingu zajmują parkiety właśnie z Europy Środkowej i Wschodniej. Dwa ostatnie miejsca należą do giełdy moskiewskiej i kijowskiej. Stopy zwrotu z głównym indeksów spadły tam odpowiednio o 41,5 i 39,5 procenta.
Najlepiej w minionym roku poradziły sobie parkiety na rynkach wschodzących, importujących towary. – O ponad 50 proc. skoczył indeks giełdy w Szanghaju. Chiny są m.in. co do wielkości importerem ropy naftowej na świecie, największym konsumentem miedzi oraz największym importerem bawełny" - podkreśla „PB".
Źródło: Puls Biznesu