Polska wykonała już 72 proc. celu udziału energii odnawialnej w miksie energetycznym - informuje EurObserv'ER. Jednocześnie jednak, w porównaniu z rokiem 2012, udział OZE w polskiej energetyce spadł z 11,1 proc. do 10,8 proc..
Polska jest tym samym jednym z niewielu państw w rankingu EurObserv'ER, w którym udział OZE zmalał. Radzimy sobie lepiej niż Niemcy czy Wielka Brytania, które wykonały odpowiednio 68 proc. i 35 proc. celu, ale pamiętać trzeba, że są to o wiele większe gospodarki. Polskę wyprzedzają m.in. Słowenia, Litwa czy Czechy, a niektóre - jak Bułgaria i Estonia - już wypełniły ów cel w 100 proc.
Mamy mieć 15 proc., ale...
EurObserv'ER podkreśla, że są to wstępne szacunki, a dokładny raport na ten temat zostanie dopiero opublikowany. Już teraz widać jednak, że osiągnięcie celu na 2020 rok może nie być tak bliskie, jak się wydaje obecnie.
Jednym z problemów energii odnawialnej w Polsce był bowiem brak odpowiednich regulacji. Na ustawę inwestorzy i firmy z branży czekały cztery lata. Jak zapowiadał w grudniu wicepremier i Janusz Piechociński, ustawa o OZE ma wejść w życie już w lutym 2015 roku. Według ministra gospodarki ma to nas uchronić od płacenia kary, jaką na Polskę nałożyła Unia Europejska za niewdrożenie odpowiedniej dyrektywy dotyczącej OZE.
Dyrektywa zakładała, że w całej UE udział OZE w miksie energetycznym wyniesie 20 proc. i miała zostać wdrożona najpóźniej 5 grudnia 2010 roku. Komisja Europejska uznała, że żadna z regulacji stworzonych przez władze nie wdraża jednak dyrektywy. KE zażądała kary finansowej dla Polski - 61 tys. euro dziennie od wydania wyroku do pełnego wdrożenia unijnych przepisów.
Rząd OZE nie wesprze
Cel dla Polski to 15 proc. udziału OZE w energetyce. Już w 2013 roku rządząca koalicja zapowiedziała ustami posła Andrzeja Czerwińskiego, szefa Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki, że odetnie dofinansowania dla OZE po osiągnięciu unijnego celu.
Takie sygnały zniechęciły nieco inwestorów, tym bardziej, że wciąż brakowało odpowiedniej ustawy. Swoje plany odnośnie OZE rząd, jeszcze wówczas pod wodzą Donalda Tuska, potwierdziła "Polityka energetyczna Polski do 2050 r.". W dokumencie przewidziano, że mechanizmy wsparcia dla inwestorów w OZE wygasną po 2030 roku.
Obecnie według Eurostatu aż 56 proc. energii odnawialnej produkowaliśmy dzięki elektrowniom wiatrowym. W "Polityce energetycznej..." stwierdzono zaś, że w OZE szczególnie należy zwrócić uwagę na rozwój biomasy. Dla inwestorów z dziedziny energetyki wiatrowej jest to bardzo negatywny sygnał. Uwagi do rządowego dokumentu miała m.in. Koalicja Klimatyczna.
Rewolucja dla podatników
Główną nadzieją inwestorów związanych z OZE jest wspomniana wcześniej ustawa. Warto jednak zaznaczyć, że nie wszyscy podzielają optymizm Janusza Piechocińskiego odnośnie terminu jej wejścia w życie. Poseł Andrzej Czerwiński przekonywał bowiem w rozmowie z agencją Newseria, że realnie nowe przepisy mogą wejść w życie dopiero w marcu. I wbrew pozorom, inwestorzy mogą wcale nie być z tego zadowoleni.
Ustawa zakłada nowy system wsparcia dla OZE. - Przygotowujemy taki system wsparcia, żeby rynek, czyli każdy odbiorca energii, płacił jak najmniej za cele, które są wyznaczone przez Unię Europejską - tłumaczył Newserii poseł PO. Od 2016 roku ma obowiązywać system aukcji, a na wytwarzanie energii elektrycznej organizowane będą przetargi. Kryterium będzie... najniższa cena, a wsparcie firmy otrzymają na 15 lat. Czerwiński deklaruje przy tym, że w razie potrzeb do przepisów będą wprowadzane odpowiednie poprawki.
Premier wyraźnie powiedział, że powinniśmy zacząć szukać tych źródeł energii, które są najtańsze, i uzupełniać po kolei tymi trochę droższymi. I gdy osiągniemy granicę 15 proc., odcinamy dofinansowanie. Nie robimy jakiegoś super przedsięwzięcia, żeby się chwalić, ile to mamy odnawialnych źródeł energii.Czytaj więcej
Wypowiedź z lipca 2013
Koalicja Klimatyczna
Koalicja Klimatyczna ze zdziwieniem przyjmuje praktyczne pominięcie we wstępnej wersji projektu „Polityki energetycznej Polski do 2050 roku” potencjału odnawialnych źródeł energii (OZE). Zgodnie z projektem dokumentu w zasadzie rozwój tej formy energetyki w Polsce do 2050 roku nie będzie następował, a udział tej energii wytworzonej w tych źródłach będzie znacząco mniejszy niż obecnie proponowane jest to na poziomie Unii Europejskiej (15% całości energii pierwotnej w 2050 r. w wariantach węglowym i atomowym, to jest tyle samo, ile zobowiązaliśmy się osiągnąć w ramach polityki klimatyczno-energetycznej UE do 2020). Autorzy dokumentu nie wymieniają OZE wśród technologii posiadających w warunkach polskich największy potencjał rozwojowy (rozdz. 2.2), nie ma ich też wśród obszarów współpracy regionalnej i wielostronnej, które będą przez Polskę wspierane.
Porozumienie 23 podmiotów działających na rzecz ochrony środowiska.