7 stycznia europejskie Akademie Młodych Uczonych, na czele z akademią szwedzką, ale także z polską, szkocką i europejską, wystosowały do Jean-Claude'a Junckera list, w którym krytykują likwidację pozycji Głównego Doradcy ds. Naukowych Przewodniczącego Komisji Europejskiej i brak inicjatywy do stworzenia nowej, jej podobnej. W nowym organie pomocniczym przy Komisji Europejskiej – European Political Strategy Centre – nie ma miejsca na doradcę naukowego.
Blisko dwa miesiące wcześniej, 12 listopada, świat nauki obserwował z zapartym tchem jak sonda kosmiczna Rosetta zbliża się do komety 67P i osadza na jej powierzchni lądownik Philae. To pierwsze lądowanie na komecie i wielki sukces Europejskiej Agencji Kosmicznej. Gdzieś wśród gromkich braw i krzyków zachwytu można było usłyszeć powiadomienie o nowej wiadomości w skrzynce pocztowej. To Anne Glover, europejska doradczyni ds. naukowych, informowała po cichu o likwidacji jej stanowiska.
Księga skarg i zażaleń
Likwidacja stanowiska Głównego Doradcy ds. Naukowych Przewodniczącego Komisji Europejskiej to efekt między innymi działań kilku organizacji lobbystycznych, które krytykowały przyznanie tak dużej władzy dot. nauki w ręce jednej osoby. Krytykowało przede wszystkim Greenpeace, któremu nie podobało się, że europejski doradca opiera swoje osądy na wyczerpujących badaniach naukowych z całego świata - w tym konkretnym przypadku chodziło o GMO. Organizacja nie przyjmowała do wiadomości wyników badań, więc lobbowała za pozbyciem się doradcy. Udało się.
Naukowcy w liście zwracają uwagę właśnie na nacisk ze strony organizacji pozarządowych. – Likwidacja urzędu Głównego Doradcy ds. Naukowych na podstawie niezgody przyniesie efekty odwrotne od spodziewanych. Stanowi to także niebezpieczny precedens. Nauka nie powinna być wykorzystywana jedynie, gdy służy konkretnym politycznym celom i ignorowana w innych przypadkach – informują akademie w liście i zaznaczają konieczność powstania nowej pozycji doradcy naukowego.
Biznes naukowy
– Sprawy nauki są bardzo ważne. A przecież kierowana jest na nie również część budżetu Unii, więc trzeba też wiedzieć jak mądrze dysponować tymi środkami – mówi dr hab. Jakub Fichna, przewodniczący Akademii Młodych Uczonych PAN. – Może zamiast jednej osoby, powinien być to cały gabinet – dodaje.
Fichna stwierdza również, że głos społeczeństwa i organizacji pozarządowych jest ważny, bo często jest źródłem dobrych argumentów. Przy okazji zaznacza, że wspomniane organizacje o wiele łatwiej i szybciej docierają do społeczeństwa. – Mają inne sposoby informowania, są bardziej elastyczni i błyskawicznie reagują – mówi. Wyważony głos doradcy może wtedy gdzieś zniknąć.