Wieczór w Londynie. Zakładasz słuchawki i kierujesz się wzdłuż wytyczonej na ekranie telefonu trasy. W pewnym momencie, ktoś niskim głosem zaczyna szeptać ci do ucha o okolicznym, ciemnym zaułku. Spokojnie, to głos przewodnika z aplikacji AudioTrip – polskiego pomysłu na odpowiednio zautomatyzowane zwiedzanie.
Niemądry smartfon
Gdy Aleksander Frankowicz wrócił z długiej, zagranicznej podróży, był zawiedziony tym, że jego nowoczesny smartfon jest tak toporny w podawaniu wiadomości na temat miejsc, które zwiedza. Postanowił to zmienić i wraz z kolegą, Michałem Kępińskim, który miał podobne obserwacje, stworzył AudioTrip. Pierwsza wersja programu powstała już dwa lata temu. – Obecnie naszą największą konkurencją jest chyba aplikacja Detour, za którą odpowiada sam Andrew Mason, założyciel Grouponu – mówi Maciej Frankowicz, business developer w AudioTrip.
Według podstawowych założeń, AudioTrip łączy geolokalizację z audioprzewodnikami. Ściągasz aplikację, wybierasz interesującą cię trasę z danego miasta, zakładasz słuchawki i idziesz na spacer wzdłuż wytyczonej na mapie drogi. Gdy zbliżysz się do jednego z miejsc zaznaczonego na trasie, przewodnik automatycznie zacznie ci o nim opowiadać. AudioTrip to również zdjęcia, filmy i interaktywne mapy. Wszystko działa offline.
Opowiedz mi historię
Opowiadający o danych miejscach to jednak nie beznamiętni lektorzy. To również nie tylko profesjonalni przewodnicy. – Jesteśmy dumni ze współpracy z zagranicznymi storytellerami, czyli osobami, które zarabiają na opowiadaniu historii. W Polsce taki zawód się nie wykształcił, ale w innych krajach dają nam niesamowity wgląd w lokalne historie – mówi Frankowicz i dodaje, że gawędziarze, nawet ci nagrani, mogą bardzo uprzyjemnić zwiedzanie. – Udało nam się ich przekonać, że dzięki technologii dotrą ze swoimi opowieściami do większego grona odbiorców.
Jedną z gwiazd aplikacji jest Tim Richards, były brytyjski dziennikarz radiowy i zapalony podróżnik. – Jego przewodników lubię słuchać nawet zanim pojadę w dane miejsce, bo rozbudzają mój apetyt – mówi Frankowicz.
Twórcy otwarci są na współpracę z muzeami, fundacjami i organizacjami - w ofercie mają na przykład oprowadzanie po Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Swój przewodnik może zgłosić każdy i otrzymać za to pieniądze, o ile dostanie się do katalogu i będzie płatny.
Sukcesy i plany
W zeszłym roku Audiotrip osiągnął całkiem dużo sukcesów w programach i konkursach dla startupów, m.in. w warszawskim Startup Gym czy praskim Startup Rally. Wzięli również udział w programie Startup Sauna w Helsinkach, do którego zakwalifikowali się jako jeden z 19 projektów. Zgłoszeń było prawie 800. – Trafiliśmy nawet do najlepszej piątki – mówi Frankowicz.
Finaliści Startup Sauny otrzymali możliwość wyjazdu do San Francisco. – Właśnie jest tam prezes AudioTrip, Michał Kępiński, który prowadzi na miejscu rozmowy z poważnymi inwestorami, m.in. z Safari Ventures. Oczywiście wciąż będziemy ulepszać nasz produkt, ale skupiamy się teraz głównie na poszukiwaniach kolejnej rundy finansowania. – informuje Frankowicz. AudioTrip planuje jeszcze mocniejsze wejście na rynek zachodni.
W lutym do Audiotripa powinien trafić nowy, duży projekt. – Razem z warszawskim ZOO pracujemy nad interaktywnym przewodnikiem. Będzie oczywiście darmowy.