Według Bloomberga to Korea Południowa jest najbardziej innowacyjna na świecie, tuż przed Japonią i Niemcami. Polska do czołówki ma daleko - zajęliśmy 25. miejsce.
Nasz kraj najlepsze oceny uzyskał w kategorii liczby firm z branży nowych technologii - znajdujących się w danym państwie oraz liczby patentów. W rankingu Bloomberga oceniano poszczególne kraje pod względem 6 różnych wskaźników. Pozostałe z nich to badania i rozwój, produkcja, wykształcenie policealne oraz liczba pracowników naukowych.
W klasyfikacji generalnej zwyciężyła Korea Południowa, przed Japonią i Niemcami. Tuż za podiom na kolejnych lokatach znalazły się Finlandia, Izrael, Stany Zjednoczone i Szwecja. W pierwszej dziesiątce zmieściły się jeszcze Singapur, Francja i Wielka Brytania. Autorzy raportu wskazują jednak, że należy bliżej przyjrzeć się poszczególnym wskaźnikom, na podstawie których oceniano państwa, by w pełnić zrozumieć ranking.
Grube miliardy na badania i rozwój
W dziedzinie badań i rozwoju zwyciężyła Korea Południowa. Autorzy raportu określają ją jako dobry przykład współpracy rządu z prywatnymi przedsiębiorstwami. Jeszcze w 1957 r. PKB tego kraju było na takim samym poziomie jak Ghany.
A już w 2014 r. koreański Samsung na badania i rozwój przeznaczył 14 mld dolarów. W czołowej piątce znalazły się jeszcze Izrael, Finlandia, Szwecja i Japonia.
Farmaceutyki rządzą
Pod względem produkcji innowacyjnych towarów najwyżej została oceniona Szwajcaria. Premiowano kraje skupiające się na wytwarzaniu leków, samochodów oraz komputerów.
Helweci posiadają w swoim kraju dwóch gigantów farmaceutycznych – Novartis i Hoffmannn-La Roche. Dlatego np. Chiny zostały w tej kategorii sklasyfikowane dopiero na 41. lokacie. Tuż za Szwajcarią umieszczono Irlandię, Singapur, Niemcy i Austrię.
Apple, Microsoft, Google miażdżą konkurencję
Z kolei we wskaźniku porównującym liczbę firm z branży nowych technologii zdecydowanie zwyciężyły Stany Zjednoczone. Nie może to dziwić, ponieważ to Jankesi mogą pochwalić się takimi gigantami jak Apple – warty 625 mld dolarów, Microsoft (377 mld), Google (342 mld) czy Facebook (210 mld).
Autorzy raportu wskazują, że to jedyna z kategorii, która nie jest dostosowana do wielkości gospodarki lub populacji poszczególnego państwa. Czołowe lokaty w tej dziedzinie zajęły również Chiny, Japonia, Korea Południowa i Kanada.
Rosja, Ukraina - ale gdzie innowacje?
W kategorii oceniającej poziom obywateli pod względem posiadania wykształcenia policealnego zwyciężyła znowu Korea Południowa. W raporcie wskazano jednak, że poziom edukacji danego kraju mierzony jest czterema metodami, które nie zawsze mają one wpływ na rozwój innowacji.
Jako przykład wskazana została druga w rankingu Rosja. Nasz wschodni sąsiad słynie z wysokiego poziomu nauczania matematyki, ale nie ma to przełożenia na innowacyjność tamtejszej gospodarki. Kolejne 3 kraje w tej kategorii to Finlandia, Izrael i…Ukraina.
Inżynierowie z Nokii mają nowe zajęcie
Pod względem liczby pracowników naukowych przypadających na 1 milion mieszkańców najlepsza okazała się Finlandia. Po upadku Nokii fińscy inżynierowie skupili się przede wszystkim na tworzeniu gier, takich jak np. Angry Birds. W pierwszej piątce znalazły się także Islandia, Dania, Izrael i Singapur.
Patent nie zawsze jest dobry
Najwięcej wynalazków zostało opatentowanych w Korei Południowej. Jednak nie zawsze jest to dobre rozwiązanie. Z jednej strony chroni wynalazcę przed kradzieżą jego pomysłu, z drugiej często patent jest wykorzystywany jako narzędzie blokujące możliwość rozwoju istniejących technologii przez innych naukowców – czytamy w raporcie. Tuż za plecami Korei znalazły się Japonia, Chiny, Stany Zjednoczone i Niemcy.
Czasami przeszkadzają rządzący
Autorzy raportu wskazują również, że istnieje jeden ważny czynnik ograniczający innowacje – który jest trudny do zmierzenia. Są to regulacje rządowe, gdyż politycy często obawiają się zmian.
Jako przykład wymieniony został koncern Audi. Ze względu na surowe zasady ruchu drogowego w Niemczech firma zdecydowała się przeprowadzić prace nad zautomatyzowanymi systemami na terenie Stanów Zjednoczonych. Jak mówi dyrektor generalny Audi Rupert Stadler – „tam mamy więcej swobody i wolności, aby to zrobić”.