Księga kulinarna, tańszy remont i wybory miss. Polskie uczelnie robią, co mogą, żeby przyciągnąć studentów
Księga kulinarna, tańszy remont i wybory miss. Polskie uczelnie robią, co mogą, żeby przyciągnąć studentów Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Obecny niż demograficzny sprawia, że uczelnie posuwają się do coraz ciekawszych metod walki o maturzystów. Od sprofilowanych kierunków, np. dotyczących tworzenia gier komputerowych, po programy zniżkowe dla absolwentów. Jeśli posiadasz specjalną kartę toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika to taniej weźmiesz udział w warsztatach wyrabiania mydła, zobaczysz mecz hokejowy albo... wyremontujesz łazienkę.

REKLAMA
Uczelnia na talerzu
logo
Bar Uniwersytecki Karaluch Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
Uniwersytet Warszawski rozpoczął właśnie prace nad książką dotyczącą zwyczajów żywieniowych uczelnianej społeczności. – Jubileuszowa książka o jedzeniu, piciu i gotowaniu nie jest ekstrawagancją, lecz uznaniem ważnego w kulturze polskiej, choćby już w czasach Mikołaja Reja, faktu, że temat ten jest cennym elementem dobrego życia – przekonuje redaktor książki, antropolog prof. Jacek Kurczewski. Inaczej mówiąc: dobrze jest dobrze zjeść. Książka ma być jednym ze sposobów na uczczenie dwusetlecia Uniwersytetu. Czy poznamy XIX-wieczne odpowiedniki kebabów i zapiekanek?
Przystanek nauka
Uniwersytet Śląski w Katowicach ruszył niedawno z własnym portalem Przystanek Nauka. W serwisie przeczytać można artykuły dotyczące dokonań naukowców z UŚ lub ich komentarze na temat międzynarodowych postępów naukowych. Uczelnia zamierza publikować również filmy z najciekawszych wykładów. To pierwsza taki stricte promocyjny portal polskiej uczelni.
Marketing szeptany
logo
Studenci to stali bywalcy klubów. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Zachęcanie do studiowania na wrocławskich uczelniach było elementem kampanii promującej miasto: „Wrocław – miasto, które rozwija”. To całkowicie normalne. Nietypowy wydaje się za to sposób w jaki zachęcano do przyjazdu na studia właśnie do Wrocławia – marketing szeptany. Studentów wrocławskich uczelni zatrudniono do opowiadania w niezobowiązujących rozmowach o tym jakie to ich studia nie są wyjątkowe, a miasto – przyjazne studentom.
Wybory Miss
Studentki tańczące w szpilkach, gorsecie i podwiązkach wywołały prawdziwą burzę nie tylko w mediach, ale i całym środowisku uczelnianym. Wśród wykładowców trudno znaleźć osobę, która by nie potępiła "burleski" podczas wyborów miss SGGW. Burleska rzeczywiście powinna być wzięta w cudzysłów, bo studentki na scenie wykonywały raczej coś na wzór lap dance. A wszystkiemu, zza stołu jury, przyglądali się wykładowcy. – Brzydziłbym się brać udział w czymś takim. To wyraz opresyjności naszej kultury wobec kobiet – komentował dla naTemat Mateusz Klinowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Studentki rywalizowały m.in. o wycieczkę zagraniczną i karnet VIP na Ursynalia.
Lipdub
logo
Studenci białostockiego Uniwersytetu Medycznego podczas kręcenia lipduba. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Lipdub. Gdy kilka lat temu internet podbijała moda na udawane „teledyski”, musiała trafić również do Polski. Nasze uczelnie „z pieśnią na ustach” rzuciły się na ten festiwal, a każdy uniwersytet czy politechnika bez swojego lipduba były jak bez „Pani z Dziekanatu”.
Przynajmniej nie było tak źle jak na poniższym filmie reklamującym Appalachian State University, który na rzeczonej uczelni pokazywany jest teraz jako przykład „jak nie robić PR”.