Gastronomia, jak chyba każdy obecnie biznes, szuka sposobu na wykorzystanie nowych technologii. Pizzę obecnie wydrukujesz lub kupisz w automacie, a dzięki eye-trackingowi nie będziesz musiał zastanawiać się nad dodatkami. Badania finansowała nawet... NASA. Oto kilka najciekawszych nowinek w tej branży z okazji... Międzynarodowego Dnia Pizzy.
Nowoczesne drukarki 3D wydrukują dowolny kształt. I to nie tylko z plastiku. Od niedawna firmy wykorzystują nowe tworzywa, w tym cement, glinę czy... jedzenie. Drukiem z ciasta zajmuje się między innymi Foodini przygotowana przez Natural Machines z Barcelony. Dania przygotowywane jest ze składników wyciskanych ze stalowych pojemników. Problemem jest tu różnorodność składników, które mają inną konsystencję lub wymagają innych temperatur. Foodini wydrukuje zarówno słone jak i słodkie potrawy, ale na razie jedynie w stanie surowym. Wydrukowaną pizzę i tak będziesz musiał wstawić do piekarnika - najwcześniej w drugiej połowie tego roku.
Prace nad drukarką 3D do pizzy finansowała nawet Amerykańska Agencja Kosmiczna. W 2013 roku przyznała 125 tysięcy dolarów na badania nad prototypem urządzenia. Otrzymała je firma Systems & Materials Research Corporation należąca do Anjana Contractora. Drukarka zaczyna od warstwy ciasta, na którą nakłada warstwę sosu (z proszku połączonego z wodą i oliwą), a następnie warstwę protein. Teraz jeszcze tylko miniaturowy, przenośny browar i transmisja meczów z Ziemi, a weekendy na pokładzie stacji kosmicznych będą do zniesienia.
Pizza z automatu
W automatach na ulicy możemy obecnie kupić nawet puree ziemniaczane i żywe kraby, dlaczego miałaby zatem dziwić nas możliwość kupienia w ten sposób pizzy? Automaty z włoskimi plackami znaleźć można już w Europie i Australii. Zależnie od firmy wybiera się jedną z dwóch lub trzech przygotowanych wcześniej wersji, a po trzech minutach z automatu wysuwa się pizza o średnicy 26,5 centymetra. Pizze przygotowuje się ze świeżych składników i lekko podpieka przed włożeniem do maszyny. Automat podgrzewa wybrany placek przez 3 minuty w temperaturze 300 stopni Celsjusza przed podaniem.
Interaktywny stół
Na pewnego rodzaju automatyzacją w swoich restauracjach pracowała Pizza Hut, która pokazała projekt interaktywnego stołu, na którym komponujesz swoją pizzę: wybierasz rozmiar, rodzaj ciasta, sosu, sera, a następnie kładziesz na niej wirtualne dodatki. Na stole pojawia się również licznik odmierzający czas przygotowania pizzy. Trzeba niestety wystudzić piece ekscytacji. Projekt stołu pokazano w marcu ubiegłego roku, ale nie ma na razie planów wprowadzenia ich do restauracji.
Podgląd stwórcy
Jedna z restauracji Domino's Pizza w Salt Lake City umożliwiała z kolei podgląd kuchni przez internetowe kamerki. Jeśli zamówiłeś pizzę i byłeś bardzo zniecierpliwiony mogłeś na żywo oglądać jak kucharz kładzie na twoim placku kawałki salami. Pracownikom trzęsły się ręce, a klientom rósł apetyt. Na szczęście cała akcja trwała niecały miesiąc i oceniono ją raczej jako PR-owy wyczyn.
Wybór od niechcenia
Siadasz w pizzerii, otwierasz menu i... nie wiesz na co się zdecydować. Często zdarza ci się spędzać kilka albo i kilkanaście minut nad włoskimi nazwami placków? Pomóc ponownie chce Pizza Hut. Dzięki ich rozwiązaniu pizzę wybierzesz nawet w trzy sekundy. Jak? Dzięki eye trackingowi, czyli technologii śledzenia ruchów oczu. Nowe menu ma kształt tabletu. Na ekranie znajdziesz 20 składników dostępnych w sieci. System błyskawicznie ustala dodatki, na których twój wzrok zatrzymywał się najdłużej, nawet jeśli robiłeś to podświadomie. Następnie proponuje kilka spośród blisko 5 tysięcy możliwych kombinacji. Za urządzenie i technologię odpowiedzialna jest firma Tobii Technology ze Szwecji.