Nowoczesny dizajn, biodegradawalne opakowanie i to włącznie z kapslem, do tego nigdy się nie stłucze – to najnowsze wyzwanie dla Calsberga. Browarowi pomaga firma produkująca opakowania ecoXpac, Duński Fundusz Innowacji oraz Duński Uniwersytet Techniczny.
W obronie planety
Program nazwany „Green Fiber Bottle” będzie realizowany przez trzy lata. W tym czasie ma powstać ekologiczna butelka, która będzie biodegradowalna podobnie jak kapsel użyty do jej zamykania oraz etykieta. Do produkcji opakowań zostaną użyte materiały z przewagą pozyskanego w zrównoważony sposób włókna drzewnego.
– W Grupie Carlsberg głęboko wierzymy, że gospodarka obiegu zamkniętego jest kluczowa dla zrównoważonego rozwoju naszej planety. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, będzie to przełom w dziedzinie opakowań oraz kolejny krok w stronę wyeliminowania odpadów z gospodarki – podkreślała podczas ogłaszania projektu Andraea Dawson-Shepherd, wiceprezes ds. komunikacji korporacyjnej Grupy Carlsberg. A Hakon Langen z Carlsberga, odpowiadający za projekt innowacyjnych opakowań dodał, że nowa butelka będzie lekka, nieprzejrzysta i nietłukąca, a w jej strukturze wyraźnie widoczne będą włókna materiału.
Trzy lata prac nad innowacyjnym suszeniem
Simon Hoffmeyer Boas, dyrektor ds. CSR w Carlsbergu, przyznaje, że innowacyjna butelka nie wejdzie do sprzedaży na masową skalę przynajmniej szybko – Wierzymy, że może ona zapewnić nowe interesujące wrażenia naszym konsumentom, a jednocześnie pomoże w zmniejszeniu naszego uzależnienia od paliw kopalnych – komentował dla serwisu BeverageDaily.com.
Przedstawiciele Carlsberga potwierdzają, że wprawdzie prototyp już istnieje, ale praca nad jego rynkowym debiutem musi potrwać. Chodzi przede wszystkim o stworzenia innowacyjnej technologii suszenia impulsowego, która będzie podstawą produkcji niedrogiego opakowania. Odrębnym problemem jest opracowanie metod produkcji kapsli. Simon Hoffmeyer Boas zapewnia, że butelka będzie miała najwyższe standardy jakości, przejdzie też testy własności organoleptycznych.
Zyska nie tylko środowisko
Butelki z surowców naturalnych produkuje już od dwóch lat amerykańska firma Paper Boy Wines. W sprzedaży znajdują się wina w papierowych butelkach, ale z plastikowymi nakrętkami. Nie są więc w pełni biodegradowalne. Carlsberga poszedłby więc dalej.
Ma też o co walczyć. Grupa działa na 150 rynkach a w jej portfolio jest 500 różnych marek piwa. Roczna sprzedaż sięga 36 mln butelek a z zgodnie unijnymi dyrektywami większość opakowań ma podlegać recyklingowi. Wymaga tego aż 61 proc. opakowań ze szkła a tylko 16 proc. z drewna. Ochrona środowiska jest niezaprzeczalna, ale skorzysta na tym również sam Carlsberg.
Mniej odpadów? Niekoniecznie
W Polsce problem butelek zwrotnych jest nie do rozwiązania od dekad. Większość z nich ląduje w parkowych krzakach i lasach. Jeżeli nawet wracają ponownie do browaru, to wykorzystywane są średnio dziesięć raz, mimo że można by było wykorzystywać je dwa razy więcej. Szacuje się, że niezwrócone butelki warte są minimum kilkadziesiąt milionów złotych a padają znacznie wyższe kwoty, przekraczające nawet milion. Kompania Piwowarska wyliczyła, że ich udział w piwnych opakowaniach wynosi ponad 39 proc., mniej więcej 52 proc. stanowią puszki a reszta to butelki niezwrotne i opakowania PET.
Czy butelki z włókna drzewnego spotka inny los i trafią do odzysku? Ekolodzy już się martwią, że to one zamiast szklanych trafią w krzaki, a co gorsze - będą gnić i śmierdzieć.