Ministerstwo Nauki oceniając jednostki naukowe chce postawić na jakość badań oraz na trzy "i": innowacyjność, interdyscyplinarność i internacjonalizację polskiej nauki. - Zaczynamy mówić o nauce punktowanej i zastanawiać się, co się nam bardziej opłaca - ostrzega część naukowców.
Lepsza ocena = większa dotacja
W środę Ministerstwo Nauki oraz Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych (KEJN) przedstawili propozycję nowego systemu oceny jednostek naukowych. - Zmienią się zasad oceny, procedury będą łatwiejsza i będzie większe uwzględnienie zróżnicowania, osiągnięć i innowacyjności jednostek naukowych - zapowiada resort nauki.
Podstawą finansowania instytucji naukowych będzie ocena parametryczna.
Zamiany
Co konkretnie się zmieni?Przede wszystkim zostanie zmodyfikowany sposób tworzenia Grup Wspólnej Oceny (GWO). Teraz przy określaniu podobieństwa jednostek będzie branych pod uwagę więcej czynników, m.in. profil publikacji, uprawnienia do nadawania stopni naukowych, czy struktura potencjału naukowego. Zmieni się też zasady wyłaniania jednostek kategorii naukowej A+, stosowany algorytm będzie, jak podkreślali przedstawiciele KEJN, bardziej prosty i przejrzysty.
Zmienią się też kryteria oceny jednostek naukowych. Jak podkreśla ministerstwo, na nowym systemie skorzystają humaniści. M.in. dla nich zwiększono punktację za monografie, czy zrezygnowano z kryterium języka - teraz publikacje pisane w języku polskim i w językach kongresowych mają być tak samo oceniane. Wprowadzono również pojęcie "dzieła wybitnego". - To ukłon w stronę przedstawicieli dyscyplin artystycznych - podkreśla resort.
Komercjalizacja, nie zgłoszenia patentowe
Dodatkowo zmianie ulegnie zasada punktowania efektów komercjalizacji wyników badań. Do tej pory uczelnie zdobywały punkty już za samo zgłoszenie patentowe. Teraz to znika, a nacisk będzie położony na efekty zastosowania wynalazków w gospodarce. Premie za innowacyjność mogą otrzymać wszystkie jednostki naukowe, bez względu na charakter prowadzonych badań.
Na wyższą punktację mogą liczyć jednostki biorące udział w międzynarodowych projektach badawczych, zwłaszcza realizujące granty w ramach programu Horyzont 2020. Przy ocenie potencjału naukowego ma być zmniejszona liczba parametrów oraz punkty za nie.
Tak, ale...
Na spotkaniu ze środowiskiem naukowym sporo czasu poświęcono dyskusji nad modyfikacją zasad wyłaniania jednostek naukowych kategorii A+, czyli z poziomem wiodącym. – Poprzednia kategoryzacja była jasna, zwłaszcza w kategorii 4. Teraz nie wiem co będzie teraz premiowane – podkreśliła dr hab. Beata Czarnacka-Chrobot z Kolegium Analiz Ekonomicznych SGH. Prof. dr hab. inż. Leszek Rafalski, dyr. Instytutu Badawczego Dróg i Mostów w Warszawie w ogóle punktacją nie jest zachwycony – Zaczynamy mówić o nauce punktowanej, zastanawiać się co nam się bardziej opłaca. Nie mówi się już o konkurencji z lepszymi, to źle wróży – podsumował.
Zmiany konsultowane
Proponowane zmiany to efekt analizy wyników parametryzacji z 2013 r.
Piotr Zajdel, przewodniczący KEJN podkreślał, że proponowane zmiany są nie tylko efektem rozmów z ministerstwem, ale również z przedstawicielami nauki. – Członkowie KEJN-u byli na kilkudziesięciu spotkaniach z przedstawicielami środowiska naukowego. Przeprowadziliśmy ankietę wśród kierowników jednostek naukowych. Zdobyliśmy dużo doświadczeń, które pozwoliły nam na przygotowanie projektu zmian. Uważamy, że system należy zostawić, ale należy go poprawić. Wciąż czekamy na dalsze uwagi – zachęcał świat nauki do dalszej aktywności przewodniczący KEJN.
Za dwa lata wchodzi nowe
System ocen będzie poprawiony w tym roku, zostanie też przygotowane rozporządzenie, które będzie obowiązywało od 2017 r. – Chcemy, aby wszyscy wiedzieli co ich czeka za dwa lata, żeby nikt nie był zaskoczony – mówiła minister nauki, Lena Kolarska-Bobińska . Podkreślała też, że resortowi bardzo zależało na umiędzynarodowieniu polskich uczelni i polskiej nauki, wspieraniu jej prestiżu, interdyscyplinarności i wzmacnianiu pozycji akademickiej. – Będziemy jeszcze nad tym dyskutować, żeby uwzględniać lepszą komunikację. Chodzi o to, żeby system ocen nie budził wątpliwości – zapewniała minister nauki.
Już w tym roku zróżnicowaliśmy finansowanie statutowe między różne kategorie ocen i chcemy, aby w przyszłości jakość prac badawczych, innowacyjność, umiędzynarodowienie i ocena, która zostanie osiągnięta, umożliwiły finansowanie tych jednostek
Dominik Antonowicz, KEJN.
Mieliśmy cztery cele badania. Chcieliśmy sprawdzić jak proces ewaluacji, parametryzacji i kategoryzacji był oceniany przez kierowników jednostek naukowych. Ważne było też poznanie oceny zasad parametryzacji przez środowisko, sprawdzenie w jakim kierunku system ocen powinien zmierzać, jakie są niedociągnięcia, błędy, gdzie system jest nieszczelny. Mieliśmy też ambicję, żeby włączyć ludzi do współtworzenia tego systemu, bo wszyscy według tych zasad jesteśmy oceniani