Reklama.
Geoff Colvin, redaktor „Fortune”Sporządzając listę 50. największych przywódców świata 2015 roku, zebraliśmy wskazówki od ponad dwóch tuzinów najlepszych umysłów świata. Ich sugestie były bezcenne, ale redaktorzy „Fortune” biorą pełną odpowiedzialność za ostateczną listę.
Tim Cook zyskał uznanie „Fortune” przede wszystkim tym, jak skutecznie kieruje Apple po śmierci Steve’a Jobsa. Co więcej, aktualnie pozycja koncernu z Cupertino wydaje się być jeszcze silniejsza. Niedługo Apple wypuści na rynek serię własnych zegarków. Ponadto akcje spółki nigdy nie były tak drogie. Eksperci uważają, że Apple jako pierwsza firma w historii może osiągnąć wartość 1 biliona dolarów.
Drugie miejsce w rankingu zajął prezes Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghi. Włoch zyskał uznanie za to, że dość skutecznie stara się utrzymać w ryzach wspólną politykę walutową w strefie euro. Z kolei Xi Jinping został wyróżniony przede wszystkim za skuteczną walkę z korupcją oraz za umiejętne balansowanie w specyficznym systemie chińskiej władzy.
Natomiast tuż za podium uplasował się papież Franciszek. Doceniono jego skromny styl sprawowania pontyfikatu, dzięki czemu kościół katolicki systematycznie odzyskuje zaufanie wiernych. „Fortune” wskazuje również, że Franciszek porządkuje również stan finansów i biurokrację, jaka dotychczas panowała w Watykanie.
Oto lista 10. największych światowych liderów według „Fortune”:
1. Tim Cook, prezes Apple
2. Mario Draghi, prezes EBC
3. Xi Jinping, przywódca Chin
4. Franciszek, papież
5. Narendra Modi, premier Indii
6. Taylor Swift, piosenkarka
7. Joanne Liu, szefowa Lekarzy bez Granic
8. John Roberts Jr., prezes Sądu Najwyższego USA
9. Mary Barra, prezes General Motors
10. Joshua Wong, aktywista z Hongkongu
2. Mario Draghi, prezes EBC
3. Xi Jinping, przywódca Chin
4. Franciszek, papież
5. Narendra Modi, premier Indii
6. Taylor Swift, piosenkarka
7. Joanne Liu, szefowa Lekarzy bez Granic
8. John Roberts Jr., prezes Sądu Najwyższego USA
9. Mary Barra, prezes General Motors
10. Joshua Wong, aktywista z Hongkongu
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl
Źródło: "Fortune"