
Podczas gdy Ministerstwo Edukacji wciąż pracuje nad „Cyfrową Szkołą”, od kilku lat do polskich placówek edukacyjnych trafiają tablety z zainstalowanymi podręcznikami od Plusa i PZU. Czy prywatne przedsiębiorstwa zrobią to, czego nie udało się osiągnąć administracji publicznej od kilku lat?
e-Tornister to nie tylko tablet dla każdego dziecka w szkołach, które zgłosiły się do programu, ale także cała platforma do nauki. Na urządzeniach zainstalowane są podręczniki do nauki języka polskiego, matematyki, muzyki, ćwiczenia oraz komplet lektur szkolnych. Do tego zapewniono dostęp do wybranych stron internetowych, które mogą okazać się przydatne.
Po pierwszym sukcesie szkoły i samorządy zaczęły się do e-Tornistra bardzo chętnie zgłaszać. Obecnie program działa m.in. w gimnazjach w Ostrzeszowie, Ciechanowie oraz dwóch szkołach z warszawskiego Ursynowa. Akcja rozwija się na tyle dobrze, że w kwietniu tego roku postanowiono przeprowadzić pilotaż dla uczniów jednej ze stołecznych podstawówek.
Projekt eTornister stale się rozwija i nie ma tygodnia, by nie zgłaszała się do nas kolejna szkoła, zainteresowana przystąpieniem do programu. Ten rozwój to nie tylko nowe szkoły uczestniczące w projekcie, ale przede wszystkim ciężka praca nad rozbudowaniem i udoskonalaniem funkcjonalności programu i platformy. Szkoła to chyba najtrudniejsze środowisko pracy dla takich rozwiązań, a młodzi ludzie są pełni energii i bardzo pomysłowi.
Zarówno samorządy, które przyłączają się do programu, jak i jego twórcy, twierdzą, że ma on wiele zalet. Jako główną wymienia się odciążenie szkolnych plecaków. Z obecnych szacunków wynika, że 80 proc. uczniów ma problemy z kręgosłupem, bo tornistry są średnio cięższe o 2 kg niż powinny. Wprowadzenie tabletu zamiast książek powoduje, że ciężar ten znacząco się zmniejsza.
Noszenie zbyt ciężkich plecaków powoduje skrzywienie kręgosłupa, może doprowadzić do zapadania się klatki piersiowej oraz nieprawidłowego funkcjonowania układu oddechowego i krążeniowego.
Oczywiście nie ma nic za darmo i samorządy za program muszą zapłacić. W przypadku ursynowskich gimnazjów, które dołączyły do inicjatywy w 2014 roku, miesięczny koszt utrzymania jednego urządzenia to około 80 zł. W tej cenie zapewniony jest tablet LG, aplikacje do nauczania oraz dostęp do sieci LTE. Jednak jak przekonuje Chmielewski, w grę wchodzą także dodatkowe kwestie ze względu na złożoność projektu.
Na proces składa się m.in. cykl szkoleń dla uczniów i nauczycieli czy specjalne interaktywne wersje podręczników i ćwiczeń. To prawdziwa cyfrowa rewolucja. Nie tylko dostarczamy to rozwiązanie, ale przy pomocy naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego badamy też jak sprawdza się on w szkole i jakie przynosi efekty. Na podstawie wyników naszych badań na bieżąco wprowadzamy nowe funkcjonalności. Dlatego koszt projektu dla danej szkoły jest wyceniany indywidualnie, a my staramy się, by był on jak najniższy.
Pierwszy był Ostrów Wielkopolski, gdzie w 2010 roku tablety trafiły do 645 uczniów i 40 nauczycieli pierwszych klas gimnazjów. Zarówno jedni i drudzy byli zadowoleni z programu do tego stopnia, że zdecydowano się na jego kontynuację. Prezydent miasta Jarosław Urbaniak podsumowując akcję w marcu 2012 r. zauważył, że jako pionierzy znajdują się w „dziwnej sytuacji”.
Z jednej strony to, co robimy, robimy skutecznie, a z drugiej strony są plany w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji oraz w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Ci, którzy by chcieli wdrożyć nasz projekt, nie wiedzą jak mieliby to zrobić – czy iść naszym wzorem, nie patrząc na planowane zmiany legislacyjne, czy czekać na rozwiązania systemowe.
Projekt ten łączy w sobie nowatorskie podejście edukacyjne związane z wykorzystywaniem e-zasobów edukacyjnych w procesie dydaktycznym z funkcją odciążenia szkolnego tornistra dziecka. Nie otrzymaliśmy jednak żadnej informacji źródłowej od organizatorów przedsięwzięcia eTornister, natomiast chętnie zapoznamy się z wynikami ewaluacji tego projektu, jeżeli jego realizatorzy przekażą nam takie wyniki.
To z resztą nie pierwszy raz, kiedy firmy wyprzedzają naszą administrację. Dwa lata temu firmy Samsung Electronics Polska i Impex przeprowadziły cyfryzację szkół w Gdyni i Sopocie. Nie ograniczono się jednak tylko do tabletów. W klasach pojawiły się 65-calowe tablice z ekranem dotykowym. Tam również kierowano się chęcią zmniejszenia ciężaru plecaków uczniów i urozmaicenia procesu nauczania, który przez wykorzystanie nowych technologii staje się bardziej atrakcyjny dla dzieci.