Podczas gdy Ministerstwo Edukacji wciąż pracuje nad „Cyfrową Szkołą”, od kilku lat do polskich placówek edukacyjnych trafiają tablety z zainstalowanymi podręcznikami od Plusa i PZU. Czy prywatne przedsiębiorstwa zrobią to, czego nie udało się osiągnąć administracji publicznej od kilku lat?
Wdrożenie cyfrowej szkoły nieustannie przeciąga się w czasie. Tę próżnię próbują zapełnić przedsiębiorcy, bowiem do szkół przebija się e-Tornister. To jeden z tych przypadków gdzie działania prywatnego sektora wyprzedzają państwo.
O co w tym chodzi
e-Tornister to nie tylko tablet dla każdego dziecka w szkołach, które zgłosiły się do programu, ale także cała platforma do nauki. Na urządzeniach zainstalowane są podręczniki do nauki języka polskiego, matematyki, muzyki, ćwiczenia oraz komplet lektur szkolnych. Do tego zapewniono dostęp do wybranych stron internetowych, które mogą okazać się przydatne.
Jędrzej Chmielewski z Departamentu Klientów Kluczowych sieci Plus podkreśla, że dzięki sugestiom nauczycieli i rodziców szczególnie duży nacisk kładzie się na bezpieczeństwo. – Uczymy więc jak świadomie i odpowiedzialnie korzystać z elektronicznych gadżetów, a system zabezpieczeń e-Tornistra dba o to by treści dostarczane do uczniów, były dla nich bezpieczne – wyjaśnia.
Wielu uczniów już korzysta
Po pierwszym sukcesie szkoły i samorządy zaczęły się do e-Tornistra bardzo chętnie zgłaszać. Obecnie program działa m.in. w gimnazjach w Ostrzeszowie, Ciechanowie oraz dwóch szkołach z warszawskiego Ursynowa. Akcja rozwija się na tyle dobrze, że w kwietniu tego roku postanowiono przeprowadzić pilotaż dla uczniów jednej ze stołecznych podstawówek.
Chmielewski podkreśla, że eTornister nie zastępuje tradycyjnych metod nauczania. On je uzupełnia i sprawia, że dla ucznia nauka jest ciekawsza, a dla nauczyciela przygotowanie lekcji oznacza oszczędność czasu i dużo większe możliwości. Zdaniem przedstawiciela Plusa program świetnie wpisuje się w aktualne wyposażenie szkół, współpracuje z ekranami dotykowymi czy systemami elektronicznego dzienniczka.
Efekty zaskakują
Zarówno samorządy, które przyłączają się do programu, jak i jego twórcy, twierdzą, że ma on wiele zalet. Jako główną wymienia się odciążenie szkolnych plecaków. Z obecnych szacunków wynika, że 80 proc. uczniów ma problemy z kręgosłupem, bo tornistry są średnio cięższe o 2 kg niż powinny. Wprowadzenie tabletu zamiast książek powoduje, że ciężar ten znacząco się zmniejsza.
– Z badań przeprowadzonych przez Fundację Rosa wynika, że ponad 60 proc. pierwszoklasistów jest zmuszona do noszenia tornistrów i plecaków o wadze powyżej 5 kg, gdy norma dla takich maluszków wynosi około 3-4 kg – komentuje Agnieszka Rosa, z biura prasowego PZU, które ubezpiecza tablety przekazywane szkołom.
Do tego z doświadczenia po Ostrowie Wielkopolskim wynika, że pracując z tabletem dzieci chętniej i aktywniej się uczą. Korzystają także nauczyciele: poza tabletem dostają oni także materiały dydaktyczne, mają możliwość wystawiania ocen, realizowania ćwiczeń i testów dla uczniów. Do tego możliwe jest zintegrowanie eTornistra z popularnymi dziennikami elektronicznymi, co zapewnia stały dostęp do listy uczniów, ocen, uwag czy możliwości kontaktu z rodzicami.
W przeszłości pojawiały się głosy krytyki przekonujące, że dzieci tablety szybko zniszczą. Nawet celowo. Doświadczenie pokazało jednak, że jest inaczej. Dzieci o sprzęt dbają, a nawet, jeśli dochodzi do uszkodzeń, to w większości nie są one poważne i bezproblemowo naprawiane w ramach gwarancji. Od początku trwania programu tablety są dodatkowo ubezpieczane przez PZU. Polisa chroni bardzo wiele opcji, nawet gdy awarii ulegnie tablet po gwarancji producenta. Zapytaliśmy z resztą ubezpieczyciela dlaczego zdecydował się na przyłączenie do tego programu. Rosa przekonuje, że projekt ten łączy dwa kluczowe filary społecznej odpowiedzialności biznesu Grupy PZU: edukację i zdrowie.
Przedstawicielka PZU podkreśla przy tym, że eTornister pozwala na wyrównywanie szans edukacyjnych bez względu na miejsce zamieszkania i możliwości finansowe szkoły czy rodziców - komentuje Agnieszka Rosa.
Nie pro bono
Oczywiście nie ma nic za darmo i samorządy za program muszą zapłacić. W przypadku ursynowskich gimnazjów, które dołączyły do inicjatywy w 2014 roku, miesięczny koszt utrzymania jednego urządzenia to około 80 zł. W tej cenie zapewniony jest tablet LG, aplikacje do nauczania oraz dostęp do sieci LTE. Jednak jak przekonuje Chmielewski, w grę wchodzą także dodatkowe kwestie ze względu na złożoność projektu.
Początki nie były łatwe
Pierwszy był Ostrów Wielkopolski, gdzie w 2010 roku tablety trafiły do 645 uczniów i 40 nauczycieli pierwszych klas gimnazjów. Zarówno jedni i drudzy byli zadowoleni z programu do tego stopnia, że zdecydowano się na jego kontynuację. Prezydent miasta Jarosław Urbaniak podsumowując akcję w marcu 2012 r. zauważył, że jako pionierzy znajdują się w „dziwnej sytuacji”.
Po stronie administracji publicznej w ciągu ostatnich kilku lat dzieje się niewiele. Strona programu Cyfrowa Szkoła nie była aktualizowana od prawie roku. Joanna Dębek, rzeczniczka prasowa MEN, poinformowała nas, że wciąż rozwijany jest projekt „E-podręczniki do kształcenia ogólnego”. W jego wyniku uczniowie i nauczyciele otrzymają bezpłatnie dostępne w domenie publicznej 62 e-podręczniki do większości przedmiotów ogólnokształcących.
Podręczniki będą udostępnione na platformie www.epodreczniki.pl w roku szkolnym 2015/2016, która ma działać na wszystkich urządzeniach z dostępem do internetu - bez względu na ich rodzaj czy system operacyjny.
Jędrzej Chmielewski zapytany o próby nawiązania współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej odpowiada, że jest to dla nich bardzo ważna instytucja ze względu na siłę decyzyjną, jeśli chodzi o cyfryzację szkół, ale konkretów brak. MEN z kolei przyznaje, że śledzi publikacje na temat wykorzystania w szkołach różnych przedsięwzięć związanych z elektroniką, ale nic więcej.
O samym eTornistrze MEN wypowiada się ciepło, ale jak podkreśla - musi poczekać na efekty programu.
Szkoły nie czekają na MEN
To z resztą nie pierwszy raz, kiedy firmy wyprzedzają naszą administrację. Dwa lata temu firmy Samsung Electronics Polska i Impex przeprowadziły cyfryzację szkół w Gdyni i Sopocie. Nie ograniczono się jednak tylko do tabletów. W klasach pojawiły się 65-calowe tablice z ekranem dotykowym. Tam również kierowano się chęcią zmniejszenia ciężaru plecaków uczniów i urozmaicenia procesu nauczania, który przez wykorzystanie nowych technologii staje się bardziej atrakcyjny dla dzieci.
Projekt eTornister stale się rozwija i nie ma tygodnia, by nie zgłaszała się do nas kolejna szkoła, zainteresowana przystąpieniem do programu. Ten rozwój to nie tylko nowe szkoły uczestniczące w projekcie, ale przede wszystkim ciężka praca nad rozbudowaniem i udoskonalaniem funkcjonalności programu i platformy. Szkoła to chyba najtrudniejsze środowisko pracy dla takich rozwiązań, a młodzi ludzie są pełni energii i bardzo pomysłowi.
Agnieszka Rosa, PZU
Noszenie zbyt ciężkich plecaków powoduje skrzywienie kręgosłupa, może doprowadzić do zapadania się klatki piersiowej oraz nieprawidłowego funkcjonowania układu oddechowego i krążeniowego.
Jędrzej Chmielewski, Plus GSM
Na proces składa się m.in. cykl szkoleń dla uczniów i nauczycieli czy specjalne interaktywne wersje podręczników i ćwiczeń. To prawdziwa cyfrowa rewolucja. Nie tylko dostarczamy to rozwiązanie, ale przy pomocy naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego badamy też jak sprawdza się on w szkole i jakie przynosi efekty. Na podstawie wyników naszych badań na bieżąco wprowadzamy nowe funkcjonalności. Dlatego koszt projektu dla danej szkoły jest wyceniany indywidualnie, a my staramy się, by był on jak najniższy.
Jarosław Urbaniak, prezydent Ostrowa Wlkp.
Z jednej strony to, co robimy, robimy skutecznie, a z drugiej strony są plany w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji oraz w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Ci, którzy by chcieli wdrożyć nasz projekt, nie wiedzą jak mieliby to zrobić – czy iść naszym wzorem, nie patrząc na planowane zmiany legislacyjne, czy czekać na rozwiązania systemowe.
Joanna Dębek, MEN
Projekt ten łączy w sobie nowatorskie podejście edukacyjne związane z wykorzystywaniem e-zasobów edukacyjnych w procesie dydaktycznym z funkcją odciążenia szkolnego tornistra dziecka. Nie otrzymaliśmy jednak żadnej informacji źródłowej od organizatorów przedsięwzięcia eTornister, natomiast chętnie zapoznamy się z wynikami ewaluacji tego projektu, jeżeli jego realizatorzy przekażą nam takie wyniki.