Dr Zygmunt Łuczyński z ITME. Jak podkreśla, organizowanie Graphene Week w Warszawie dowodzi pozycji Polski w tej branży
Dr Zygmunt Łuczyński z ITME. Jak podkreśla, organizowanie Graphene Week w Warszawie dowodzi pozycji Polski w tej branży Fot. ITME
Reklama.
Patent w Stanach
Polacy mają o czym mówić podczas Graphene Week. 24 kwietnia ITME otrzymało w USA patent na metodę produkcji grafenu przeznaczonego do szeroko pojętej elektroniki – metoda ta polega na osadzaniu węgla na węgliku krzemu. Pozwala ona na uzyskanie produktu bardzo wysokiej jakości.
– Taki materiał można wykorzystać np. w układach scalonych. W Japonii i Korei mamy już na to patenty, w USA proces ten trwał dłużej ze względu na procedury. Nasza metoda daje produkt o jednej z najlepszych jakości na świecie – podkreśla dr Łuczyński.
Jak dodaje, podobną technologią można osadzać grafen na innych materiałach, a najlepiej udaje się to na folii miedzianej. W tej dziedzinie ITME współpracuje z firmą Seco/Warwick, która skonstruowała we współpracy z ITME największe urządzenie do nakładania grafenu na folię. – W Europie i USA nie ma większych maszyn od tej, być może są w Japonii i Korei, ale raczej na potrzeby własne koncernów – dodaje dyrektor Instytutu. Oprócz tego ITME współpracuje z Grupą Azoty, która u siebie chce wdrożyć produkcję grafenu metodą chemiczną opracowaną przez ITME, niezależnie od rezultatów ogłaszanych przez Cambridge.
logo
Maszyna do produkcji największych folii pokrywanych grafenem Fot. Zrzut z YouTube/ITME
Zaawansowane prace Polaków
W Polsce pracuje się też nad wieloma zastosowaniami grafenu. Naukowcy z Wydziału Elektroniki Politechniki Wrocławskiej tworzą chirurgiczny laser z grafenem, pozwalający na bardzo precyzyjne cięcia. Z kolei ITME współpracuje np. z Przemysłowym Centrum Optyki nad zastosowaniem tego materiału w noktowizorach.

Według raportu brytyjskiego Future Markets, ITME znalazł się wśród 20 najważniejszych na świecie ośrodków naukowych zajmujących się technologią grafenu. ITME znalazł się w towarzystwie uniwersytetów Stanforda, Berkeley, MIT, Manchester i Cambridge. Prace nad grafenem prowadzone są w ramach największego w Europie projektu badawczego (Flag Ship) o budżecie na poziomie 1 mld EU. W Radzie Nadzorczej tego projektu zasiada przedstawiciel Polski, dr Włodzimierz Strupiński z ITME.

Jak zaznacza jednak dr Zygmunt Łuczyński, na zastosowania grafenu np. w medycynie czy lotnictwie trzeba będzie jeszcze poczekać, nawet do 10 lat. - Praca nad tak drobnym, precyzyjnym materiałem to coś, z czym do tej pory nie mieliśmy do czynienia. Opracowanie odpowiednich technologii zajmuje lata, bo trzeba chociażby sprawdzić czy to bezpieczne dla ludzi, środowiska – dodaje nasz rozmówca. Jeszcze inny aspekt tej sprawy wskazuje dr Włodzimierz Strupiński, również z ITME.
Dr Włodzimierz Strupiński

Należy zaznaczyć, że żyjemy w czasach nieprawdopodobnego wyścigu technologicznego. Inwestorzy i producenci są niezwykle niecierpliwi w poszukiwaniu nowych, lepszych produktów. Ta ich niecierpliwość została podsycona nagrodą Nobla, co nastąpiło zaledwie w 5 lat po odkryciu grafenu i wywołało natychmiastową chęć komercyjnego wykorzystania tego materiału. Dotychczas, takie procesy zajmowały dekady, jak w przypadku diody niebieskiej, której komercyjna produkcja została uruchomiona po ok. 80-ciu latach od pierwszych badawczych demonstracji. Natomiast nagroda Nobla została przyznana dopiero w 2014 roku. Prace nad grafenem spotykają się z bardzo zróżnicowanymi opiniami od skrajnego pesymizmu do euforii, podczas gdy należy się skoncentrować na systematycznych i konsekwentnych działaniach nad materiałem przyszłości, które skutecznie realizuje ITME pod kierownictwem dyrektora Łuczyńskiego. To bardzo rzadki przypadek kiedy w wyścigu tak zaawansowanych technologii przodują Polacy.

Dr Łuczyński przypomina przy tym, że branża grafenowa tak naprawdę powstała dopiero kilka lat temu i jest na tyle duża, że każdy może w niej tworzyć wartościowe rozwiązania – i to właśnie robią Polacy.