
Ogólna pula środków przeznaczona na dofinansowanie projektów to 100 mln złotych, ale już ile dostanie dana uczelnia zależy po części od liczby studentów, których kształci w dniu złożenia wniosku. Do 4 tys. studentów - 1 mln zł, pomiędzy 4 a 12 tys. - 1,5 mln zł, powyżej 12 tys. - 2 mln zł. Jeśli szkoła składa wniosek tylko o zakup licencji, może dostać tylko połowę wyżej wymienionych kwot.
Zdaniem Miernik wielu niezręcznych sytuacji z plagiatami można byłoby jednak uniknąć, gdyby świadomość studentów na temat zasad korzystania z cudzej twórczości była większa.
Wielu zapomina, że cytat musi być rozpoznawalny. To znaczy, że musi być tak oznaczony, aby przeciętny odbiorca wiedział, kiedy zapoznaje się z utworem autora posługującego się cytatem, a kiedy z fragmentem cytowanym. Należy, zatem za każdym razem podać twórcę oraz źródło cytowanego utworu.
Może to wydać się dziwne, ale jest też kwestia poczucia własnej wartości. Ludzie często nie podają cudzych źródeł, zwłaszcza jeśli było ich sporo, ponieważ sądzą, że pokazanie korzystania z cudzego dorobku, to dowód na to, że ma się niższe zdolności intelektualne.
Fazlagić podkreśla, że skutecznym sposobem na walkę z plagiatami wśród kadry naukowej byłoby po prostu stosowanie większych standardów etycznych. Trzeba wprowadzać i podtrzymywać nawyki, bo to na ich poziomie w dużej mierze się opiera problem.
Jeśli wobec młodego człowieka na poziomie doktoranckim zastosuje się odpowiedni magiel, to w przyszłości będzie on także wymagał więcej od swoich studentów. Obecnie środowisko przymyka często oczy, a potem ich następcy będą robić to samo.
W ocenie Magdaleny Miernik sytuacja już nieco poprawia się na lepsze w ostatnich latach. Rośnie tendencja do zaostrzania się przepisów prawa dotyczących ochrony przed plagiatem w szkolnictwie wyższym. Prawniczka przypomina jak wygląda cały system interwencyjny: w razie podejrzenia popełnienia zarówno przez studenta, jak i przez pracownika naukowego czynu polegającego na przypisaniu sobie autorstwa cudzego dzieła, rektor uczelni może niezwłocznie zlecić przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego.
Jeżeli okaże się, że pracownik naukowy popełnił plagiat, rektor uczelni ma prawo wstrzymać postępowanie o nadanie tytułu zawodowego lub naukowego oraz złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Co więcej, wszczęcie postępowania w sprawie podejrzenia o popełnieniu plagiatu przeciwko pracownikowi naukowemu może być podstawą nie tylko do utraty dobrego imienia, ale również do unieważnienia tytułu lub stopnia naukowego.