Cohabitat to fundacja niezwykła co najmniej na skalę kraju. Jej założyciel Paweł Sroczyński twierdzi, że popularność organizacji jest symptomem rosnącego post-konsumpcyjnego społeczeństwa. Wystarczająco świadomego, by samodzielnie wznosić ekologiczne osiedla, budować urządzenia oparte o filozofię open-source i zmieniać lokalne otoczenie w duchu twórczego hackingu.
Społeczni hakerzy
Jak możemy przeczytać na stronie fundacji, "Cohabitat to ogólnopolskie środowisko osób, organizacji i instytucji, które biorą odpowiedzialność za przestrzeń w której żyją." I dalej: "Działamy na rzecz przyspieszania rozwoju i wdrażania alternatywnych rozwiązań, które nie tylko radykalnie poprawiają jakość życia ludzi, ale także przyczyniają się do zwiększenia żywotności naturalnych ekosystemów."
Ta nieformalna grupa zawiązała się jeszcze w 2007 roku, a więc w czasach, gdy media społecznościowe raczkowały, zaś na osobowość prawną Sroczyński zdecydował się w 2012 roku. Czym tak dokładnie postanowił się zająć ambitny absolwent architektury łódzkiej Politechniki? Na swoim przemówieniu w ramach TedX Gdańsk w 2012 roku, pokazując na jednym ze slajdów typowe osiedle z wielkiej płyty, zapytał: "Czy to jest przestrzeń, która została zaprojektowana w najlepszy możliwy sposób, aby stworzyć nam [najlepsze] warunki do życia?".
Zadawał także podobne pytania - czy cykl obrotu energii, struktury korporacyjne i wykorzystywanie kreatywności, by rozwijać cywilizację, są najlepszymi z możliwych modeli?
Mikromiasto w open source
Sroczyński wraz ze swoją grupą zaczął szukać odpowiedzi w alternatywnych rozwiązaniach - wykorzystywaniu odnawialnych źródeł energii, budownictwie naturalnym, opartym o surowce takie jak słoma i glina czy w końcu tworzeniu narzędzi potrzebnych do rozwoju zrównoważonych społeczności.
W 2011 roku odbył się pierwszy festiwal, zorganizowany w ramach cyklu Cohabitat Gathering, sfinansowany ze środków Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP). Ponad 200 osób uczestniczyło w warsztatach i prelekcjach, organizowanych m.in. przez Gernota Minke, eksperta naturalnego budownictwa z uniwersytetu w Kassel, Roberta Palusińskiego, prezesa Fundacji Głębokiej Demokracji, Jakuba Kronenberga z Fundacji Sendzimira, promującej zrównoważony rozwój czy Marcina Jakubowskiego z Open Source Ecology z USA.
Samodzielne osiedle
Choć wszyscy ci prelegenci są specjalistami w swoich dziedzinach, szczególnie ciekawy projekt zaprezentował Jakubowski. Na swojej prezentacji opowiadał, jak zbudować 40 maszyn, stworzonych na licencji open source, pozwalających na dobrą sprawę rozkręcić - od podstaw - całkowicie niezależną, "małą cywilizację". O swoim projekcie Jakubowski opowiadał także na prestiżowym, amerykańskim TEDx.
Opublikował on całą dokumentację, plany projektowe, instrukcje i wyliczone koszty w internecie.
Pod koniec 2012 roku Sroczyński wraz z kilkoma niezwiązanymi bezpośrednio z Cohabitat osobami założył w Łodzi FabLab, gdzie odbywają się warsztaty programowania, budowania drukarek 3D, robotów, tworzenia w szkle, rysunku projektowego czy z... prowadzenia pasieki.
W tym samym roku fundacja ponownie zdecydowała się na organizację festiwalu, tym razem uzyskując wsparcie finansowe w ramach crowdfoundingu. Udało się uzbierać blisko 100 tys. złotych, co przez długi czas było rekordem wśród polskich kampanii, bijąc na głowę poprzedni wynik (14 tys. złotych).
Dom ze słomy
Od 2012 roku Cohabitat regularnie organizuje praktyczne warsztaty budowy domów ze słomy czy urządzeń technicznych, które gromadzą od kilkunastu do kilkuset osób. Fundacja cieszy się sporą popularnością (na Facebooku ma blisko 60 tys. fanów), co wykorzystuje m.in. do organizowania webinarów edukacyjnych.
Warszaty "Zrób-to-sam 2.0” zgromadziły ponad 80 osób, które korzystając z open sourcowych rozwiązań budowały kolektor słoneczny, toaletę kompostową i kompostownik, a także konstrukcję domu, piec rakietowy i małą turbinę wiatrową.
Można? Można!
Namacalnym dowodem na to, że Sroczyński wie, o czym mówi, była budowa 200-metrowego domu w Grójcu. Spółdzielnia zrzeszająca architektów, budowlańców i zwykłych wolontariuszy - Cohabitat-Build – wykorzystała przy tym nowoczesne metody izolacji kostkami słomy, tynkami glinianymi czy wapiennymi oraz wełną drzewną.
Korzystając z dobrodziejstw crowdsourcingu, fundacja wydała niedawno jedną z najważniejszych na świecie publikacji dotyczącą budownictwa naturalnego: „Podręcznik budowania z gliny” prof. Gemota Minke. Choć jej premiera miała miejsce 10 lat temu, do tej pory żadne wydawnictwo nie chciało jej przetłumaczyć. Zbiórka pieniężna przydała się także przy realizacji dokumentu „Cohabitat, the movie”.
Cohabitat zmierza do tego, by maksymalnie ułatwić zakładanie tytułowych habitatów, a więc społeczności żyjących według zasad permakultury. Po to właśnie planowana jest aplikacja, która umożliwi budowę na przykład domu w technice straw bale poprzez: przeczytanie odpowiedniego przewodnika, zebranie grupy wolontariuszy i znalezienie eksperta, który będzie nadzorował realizację.
Zdaniem Sroczyńskiego, realizacja takiej platformy to kwestia najbliższych 3 lat.
Kończy się era korporacyjnej wizji przedsiębiorczości, w której wszyscy biorą udział w wyścigu szczurów, gdzie ceną jest niekontrolowany wzrost, wyzysk ludzi oraz ogromne koszty środowiskowe. Rozpoczynamy wiek przedsiębiorczości kolaboratywnej i otwartej, kiedy zasoby i własność intelektualna są współdzielone. Współdzielenie zasobów, współistnienie i współdziałanie wielu systemów jednocześnie to podstawowe prawo obowiązujące w obrębie ekosystemów naturalnych. Dziedzina określana mianem permakultury opisuje te zależności i pomaga projektować zrównoważone systemy ludzkie w oparciu o te pryncypia.