- Bardzo ważne jest, że w obecnej perspektywie unijnej przeznaczono specjalne środki dedykowane na prace B+R - mówi dla INN Poland prezes Tauron Polska Energia Dariusz Lubera, jeden z prelegentów na kongresie Energia21 w Poznaniu. Jak podkreśla, w każdym obszarze energetyki można znaleźć innowacje - ale największym wyzwaniem jest jednak emisja CO2 przy wykorzystaniu węgla.
Już podczas inauguracji kongresu padło stwierdzenie, że przed energetyką stoją spore wyzwania i jednocześnie – że branża musi stawiać na innowacje, nie tylko technologiczne. Jakie wyzwanie jest więc największym dla energetyki,ale jednocześnie takim, które można rozwiązać poprzez innowacyjność?
Dariusz Lubera, prezes Tauron Polska Energia: Patrząc na energetykę jako pełny łańcuch wartości: od wydobycia węgla, przez wytwarzanie energii, po jej dystrybucję i sprzedaż do klienta, to w każdym z tych obszarów można znaleźć innowacje. Dzisiaj jednak jednym z największych wyzwań jest wytwarzanie energii z węgla przy małej emisji CO2. Takie wyzwanie stoi przed Tauronem, ale i wszystkimi koncernami energetycznymi opartymi na węglu.
I co robi branża, by ten problem rozwiązać? Problem, dodajmy, nie tylko ekologiczny, ale i systemowy, bo Unia Europejska narzuca coraz ostrzejsze standardy klimatyczne.
Trwają wielkie prace, związane m.in. ze zgazowaniem węgla i możliwością wychwytywania CO2 w procesie produkcji, by potem wykorzystać go do innych celów. Powstające dzisiaj w Polsce bloki energetyczne są nowoczesne, osiągają maksymalną efektywność przy najniższej możliwej emisji dwutlenku węgla. Ale idealnym rozwiązaniem byłoby tzw. CCU, czyli wychwytywanie i ponownie wykorzystanie dwutlenku węgla. Właśnie w tym pokłada się nadzieje, dlatego potrzebne są innowacyjne rozwiązania, które pozwolą na wykorzystanie magazynowanego CO2.
Warto też zaznaczyć, że Tauron, jako jedyna firma energetyczna w Polsce, prowadzi prace badawcze nad wychwytem CO2 w warunkach przemysłowych. W naszych zakładach wytwórczych pracują dwie instalacje, które - różnymi metodami - wychwytują CO2 z działających bloków energetycznych.
A innowacje niekoniecznie dotyczące samej produkcji energii?
Oczywiście w innych obszarach energetyki, np. dystrybucji, też wprowadzane są duże zmiany i rozwijane są innowacje. Powstawać będą np. inteligentne sieci, które pomogą klientom – zarówno indywidualnym jak i biznesowym - najefektywniej wykorzystywać energię. Wiadomo też, że nie można konkurować tylko cenami produktu – dlatego coraz ważniejsza jest indywidualna oferta. Wyścig wygra ten, kto najtrafniej spełni oczekiwania klientów.
W Polsce poziom innowacyjności, współpraca nauki i biznesu, są odpowiednio rozwinięte, by te problemy energetyki rozwiązywać?
Obserwujemy na pewno pozytywne zmiany. Bardzo ważne jest, że w obecnej perspektywie unijnej przeznaczono specjalne środki dedykowane na prace B+R. Co jednak ważniejsze, te fundusze trafią bezpośrednio do przedsiębiorców, którzy będą mogli założyć konsorcjum bądź wejdą w inny rodzaj współpracy z nauką, a pieniądze zostaną w firmie tylko wtedy, kiedy dojdzie do procesu komercjalizacji danego projektu. To doskonale dyscyplinuje, ale też minimalizuje ryzyko finansowania nieudanych projektów, bo przecież wiemy, że tak naprawdę ze 100 innowacyjnych projektów wdrożyć udaje się około 10.
Przy czym chciałbym podkreślić raz jeszcze, że w energetyce wiele innowacyjnych projektów jest prowadzonych od lat. Warto też zwrócić uwagę na coraz ściślejszą współpracę firm z uczelniami wyższymi. Tauron np., który do lat współpracuje z takimi ośrodkami, zawarł w ostatnich miesiącach kilka ramowych porozumień, które porządkują nasze wspólne działania, a mocny akcent kładziony jest właśnie na obszary badawczo-rozwojowe.
To co zmieniło się, że teraz nagle o tym mówimy – oprócz oczywistego faktu otrzymywania funduszy unijnych?
Trwa proces zmiany świadomości. Dzisiaj innowacyjność musi stać się pewnym stanem umysłowym – z jednej strony ludzi, którzy oczekują efektów innowacji, z drugiej samych ich twórców. Podnoszenie tej świadomości, budowanie pozytywnego podejścia do innowacji – zarówno u klientów, jak i właścicieli biznesów – jest kluczowe dla ich rozwoju. Dlatego bardzo dobrze, że w przypadku energetyki jest takie oczekiwanie ze strony klientów.
Kwestie finansowe są dla energetyki jakimś problemem we wdrażaniu i opracowywaniu innowacji? Teoretycznie spółki z tej branży mają pieniądze, ale przecież muszą bardzo stabilnie zarządzać finansami, a inwestycje w innowacje wymagają z jednej strony wielkich nakładów, a z drugiej niosą one ze sobą bardzo wysokie ryzyko niepowodzenia.
Zarzadzanie innowacjami, podobnie jak innymi obszarami, wymaga z pewnością rozwagi finansowej. Nasi klienci oraz akcjonariusze muszą być przekonani, że takie inicjatywy przyniosą im docelowo korzyści, a naszym zadaniem jest ich do tego przekonać. Mamy też świadomość, że nie możemy wydawać na innowacje nieograniczonych środków, aby nie odbiło się to znacząco na naszej ofercie.