50cent, Robert Lewandowski, Jessica alba. Jak radzą sobie celebryci, którzy postanowili wejść w innowacyjny biznes

Najgłośniejsze przedsięwzięcie w biznesowej karierze Jaya Z miało miejsce jednak w marcu tego roku. To wtedy ogłosił, że rusza jego serwis strumieniowania muzyki Tidal. Wydaje się, że jego pomysł pojawił się na rynku odrobinę za późno, już gdy Spotify osiągnął ogromną popularność. Do tej pory powstało również wiele innych, podobnych w założeniach serwisów, jak np. Pandora czy Deezer.

Tidal miał być jednak pewnego rodzaju ratunkiem dla artystów, którzy skarżyli się, że dostają minimalne kwoty za odsłuchania ich piosenek na Spotify. W kwietniu tego roku Portishead ogłosiło, że za około 34 miliony odsłuchań ich piosenek, zespół otrzymał 2500 dolarów. W Tidal brak w takim razie m.in. możliwości słuchania muzyki za darmo.

Publika nie podeszła jednak z entuzjazmem do rozwiązania Jaya Z, bo na scenie podczas konferencji dotyczącej otwarcia platformy pojawili się same największe gwiazdy muzyki popularnej. Wyszło na to, że ludzie słuchali narzekań milionerów o tym, że wciąż zarabiają za mało. Po dwóch tygodniach zmienił się prezes Tidal, a po sześciu aplikacja spadła z listy Top 700 w iTunes. I choć platforma jak na razie okazała się wtopą, to eksperci twierdzą, że ogłoszenie serwisu strumieniowania muzyki Apple, może być ratunkiem dla artystów zrzeszonych w Tidal – będą mogli liczyć na lepsze warunki w firmie z jabłkiem lub w znienawidzonym Spotify.

Od czterech lat w sklepach z elektroniką można za to kupić słuchawki firmy założonej przez 50 Centa – SMS Audio. To jednak nie pierwsza marka słuchawek, za którą stoi słynny raper. Wcześniej istniały już Beats By Dre, która mają wyrobioną markę, i które reklamowane są przez największe gwiazdy świata muzyki i sportu. W jaki sposób 50 Centowi (czy też Curtisowi Jacksonowi, bo tak naprawdę nazywa się 50 Cent) udaje się konkurować z rywalami?

W 2014 Mateusz Kusznierewicz postanowił wejść również na rynek technologii. W październiku oficjalną premierę miała ramka Zoom.me. Urządzenie służy do... wysyłania na nie zdjęć ze smartfona i reklamowane było jako idealny prezent dla rodziców lub babć i dziadków. Środowisko nie przyjęło bardzo przychylnie informacji na temat gadżetu, bo produkt reklamowany jako innowacyjny był po prostu elektroniczną ramką z dostępem do internetu. Zarzucano, że w podobnej cenie (250-350 zł) kupić można tablety, które oferują o wiele więcej.

O wielkim sukcesie urządzenia nie można chyba mówić, bo o Zoom.me jest od dłuższego czasu ciszej. Nie znamy dokładnej liczby sprzedanych ramek, ale w dystrybucji pomogło na pewno partnerstwo z T-Mobile, które sprzedawało urządzenie w bardzo niskiej cenie przy podpisaniu umowy. Sam Kusznierewicz jest jednak bardzo często zapraszany na różnego rodzaju konferencje poświęcony biznesowi, startupom i technologii. Będzie między innymi gościem festiwalu Bitspiration 2015.

Do portfolio Roberta Lewandowskiego trafiło wtedy siedem startupów: Allani.pl, Shoplo.com, Scondoo.de, Positionly.com, Twojasuknia.pl, Kekemeke.pl oraz Dogry.pl.