– Większość osób rekrutując zarzuca wielką sieć, mając nadzieję, że złapią jakąś rybę. Posiadanie nadziei to jednak nienajlepszy sposób rekrutowanie – mówił na infoShare 2015 David Bizer, partner w Talent Fountain, międzynarodowej firmie konsultingowej zajmującej się procesami rekrutacyjnymi.
Bizer oparł swoje argumenty na przykładach. Takich jak Coursera, firma, która zajmuje się edukacyjnymi kursami online. A dokładniej na Johnie Ciancuttim, Chief Product Offcer w Coursera. John zajmuje się inżynierią, designem, analityką. A także zatrudnianiem. Robił to wcześniej również w Netfliksie, w którym pracował od 1999 roku. Zatrudniał i uczył procesu zatrudniania innych inżynierów.
Firmom, którym zależy na rozwoju, powinno zależeć na najlepszych pracownikach na jakich ich stać. – Chcesz dotrzeć do właściwych osób, złapać dużą rybę – mówił Bizer. Zatrudnianie wymaga wytrwałości. – To trudne, tym bardziej, że ludzie często nie zdają sobie sprawy z tej odpowiedzialności, a nawet oddają ją w ręce innych osób. Zazwyczaj sprawdzających się jeszcze gorzej w tej roli.
Motywacja to klucz
John z Coursera sam zatrudnił 55 bardzo dobrych inżynierów w Dolinie Krzemowej. Gdzie zatrudnianie dobrych inżynierów jest niemal niemożliwe. Wszyscy najlepsi są już zaklepani. – Zamiast rekruterół, to sam John zajmuje się procesem rekrutacji – mówił Bizer. Ciancutti wie, że w procesie rekrutacyjnym najważniejsze jest poznanie motywacji potencjalnego pracownika. Dlaczego chce zmienić firmę. – Nie zawsze chodzi o pieniądze – twierdzi Bizer.
Zdaniem Bizera, i Ciancuttiego, motywacja potencjalnego pracownika musi być znana szefowi od samego początku. Dlatego to John sam dzwoni do osoby, którą chciałby mieć w swoim zespole. Nieważne czy znalazł daną osobę na Linkedinie, ktoś mu ją polecił czy sam poznał ją wcześniej. Dzwoni, i zaprasza daną osobę na kawę. Na kawie może od razu poznać daną osobę, spradzić czy pasuje do firmy. Może też od razu zaprosić do firmy za kilka dni. Wszystko dzieje się szybko i wszyscy są zadowoleni.
– To jest najważszniejsze! Musisz działać szybko – mówił Bizer i dodawał, że na tym polega właśnie przewaga startupów nad wielkimi korporacjami. – Google i Facebook nie mogą pod tym względem konkurować. Są wolni.
Bez stresu
Bizer twierdzi również, że bezsensowne są rozmowy rekrutacyjne, w których stawia się kandydatów w stresujących sytuacjach. – Słyszę często: “Ale David, chcemy, żeby się stresowali, chcemy sprawdzić jak radzą sobie w takich sytuacjach”. Tak, czasami trzeba reagować szybko, ale na takiej rozmowie nie dowiesz się jaka osoba jest naprawdę – mówił Bizer.
Inwestowanie w ludzi wpłynie bardzo korzystnie na dalsze losy firmy. To ludzie budują wokół marki i firmy pozytywny wydźwięk. – Rekrutacja to nie tylko wysoki priorytet firmy. To jej cel – dodawał Bizer.
Jeśli jesteś startupem i chcesz osiągać wielkie rzeczy, i chesz by ludzie pomagali ci je osiągnąć pracując od 8 rano do 8 wieczorem, to musisz wiedzieć, że będą podekscytowani swoją pracą.