
Magazyn "Forbes" przygotował listę pięciu miejsc w Europie, które ze startupami się nie kojarzą, a dużo w nich się dzieje. Na liście są m.in. Węgry czy Litwa. Czemu nie ma na tej liście Polski i pod jakim względem wyprzedzają nas inne kraje regionu?
Węgry zostało wymienione m.in. jako miejsce narodzin CrypTalk, serwisu szyfrowania połączeń, założonego przez Szwedów. Swoją działalność CrypTalk rozpoczął siedem lat temu właśnie w Budapeszcie. Chociaż kwaterę główną przeniesiono do Sztokholmu, to jego oddział rozwojowo-badawczy wciąż pozostaje tam gdzie powstała firma.
Jednak tego typu listy jak top 5 najurokliwszych plaż, czy top 10 najbardziej romantycznych miast, zawsze mają to do siebie, że są bardzo subiektywne. Czemu np. nie ma na niej Sztokholmu czy Warszawy? Miasta te, jak mało które, zasługują na tego typu wyróżnienie. Sztokholm to jedno z najbardziej innowacyjnych miast świata, nie tylko Europy.
[i]Przez lukę kapitałową rozumie się deficyt finansowania przed wejściem usługi na rynek. Wiele wartościowych, acz nieoczywistych innowacji potrzebuje więcej czasu i środków, niż zakładano. Potrzeba rozsądnych wizjonerów, żeby na tym etapie zaufać projektowi i wyposażyć go w dodatkowe 1-2mln złotych. Brak osławionej "trakcji" w przedsięwzięciach pionierskich nie oznacza, że startup i cały pomysł trzeba spisać na stary. Problem tym, jak w sytuacji braku przychodów odróżnić niepowodzenie od paczkującego sukcesu. W Polsce coraz więcej ludzi wie, jak zarządzać tym obszarem niepewności. Partner publiczny też jest co raz bardziej doświadczony: Na przykład NCBiR uruchomiło dodatkowe fundusze przeznaczone dla inkubatorów, by te lukę zasypać[/i]
Oczywiście to, że jest nieźle, nie oznacza, że nie mogłoby być jeszcze lepiej. Jest kilka mankamentów, które Polska może i powinna korygować.
Niepotrzebnym ograniczeniem jest defensywna polityka wizowa. Nie ma u nas takiego programu jak w Irlandii czy Stanach Zjednoczonych, które premiowałyby zagraniczne talenty przy przyjeździe do kraju. Gdybyśmy na przykład automatyczne przedłużali wizy po założeniu biznesu, a za sukces komercyjny naradzali obywatelstwem, to z pewnością dalibyśmy mocny sygnał świat: pracujmy razem w Polsce! Obecnie wynalazca z Ukrainy musi ubiegać się o przedłużenie wizy co kilka miesięcy. To dodatkowe obciążenie, które powoduje, że już na starcie jest mniej konkurencyjny
Zdaniem Sadowskiego Polska z sąsiadami mogłaby także powalczyć stawiając na tolerancyjność i akceptację inności. Taka postawa to jedna z charakterystycznych cech Doliny Krzemowej i powód, dla którego przyciąga ona tylu ludzi z całego świata. Trzeba pokazać, że dla nas wynalazca z Gruzji, Rosji, czy Ukrainy, to nie jest niepożądany gość, tylko ktoś, dzięki komu całe społeczeństwo może zyskać.
Prezes Startup Hub Poland podkreśla, że jego środowisko prężnie działa, ale droga ku zbudowaniu z Polski potęgi hubowej jest jeszcze długa. - Chętnie odnotowałbym większe wsparcie ze strony dużych polskich firm przy systematycznym wsparciu agencji rządowych - podkreśla Sadowski.
