
Według Neelie Kroes, specjalnej wysłanniczki holenderskiego rządu do spraw startupów, jej kraj dostrzega bardzo mocne argumenty za tym, by dawać swoim innowatorom możliwość do poszukiwania możliwości rozwoju w innych państwach.
Nie mamy nad Wisłą jeszcze odpowiednika Eindhoven, a nasza startupowa branża dopiero się buduje. Jednak jeśli przyjrzymy się dokładniej holenderskiej metodzie, to widać, że mamy pewne wspólne cechy z nimi i od ich podejścia też możemy się sporo nauczyć.
Model promowany przez Neelie Kroes jest przemyślany i co do zasady zgodny z naszą strategią w Startup Hub Poland: najpierw stwórz w kraju dobre warunki dla innowacyjnych zespołów, potem znajdź te zespoły i namów, żeby zakotwiczały się w kraju, potem zachęć zamożnych obywateli do inwestycji typu Venture, w młodziutkie projekty, a następnie pomóż najlepszym projektom wyjechać do Stanów, by zebrać fundusze i zrobić krajowemu ekosystemowi reklamę pt: "zobaczcie: nasz mały rynek może dostarczyć więcej takich wysokokalorycznych technologii"