87-letni Li Ka-shing z majątkiem szacowanym przez „Forbes” na 33,3 mld dolarów jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. W wieku 16 lat musiał porzucić szkołę z powodu śmierci ojca i iść do pracy, aby utrzymać rodzinę. Jednak pierwszą fabrykę udało mu się otworzyć już w wieku 22 lat. Jak twierdzi, obok wiedzy i znajomości branży, kluczem do sukcesu w biznesie jest dotrzymywanie umów. Nawet, jeśli czasami możemy w ich wyniku stracić.
Li Ka-shing dużą wagę przywiązuje do lojalności i dobrej reputacji w biznesie. Udowodnił to w 1956 r., kiedy odrzucił ofertę, która pozwoliłaby mu uzyskać 30 proc. zysk, dzięki czemu mógłby rozwinąć swoją fabrykę. Jednak biznesmen wcześniej zawarł umowę słowną z innym kontrahentem i postanowił jej dotrzymać. Chociaż stracił na tej transakcji pieniądze, to jednocześnie zyskał coś znacznie dla siebie ważniejszego – dobre imię.
Połączenie ciężkiej pracy z wizją
Na taką postawę Li Ka-shinga duży wpływ mają jego doświadczenia z dzieciństwa. W wieku 16 lat musiał przerwać naukę w szkole z powodu śmierci ojca w wyniku gruźlicy i podjąć pracę w fabryce. Przez 4 lata 90 proc. swoich zarobków przekazywał matce. Te trudne chwile ukształtowały charakter miliardera, który bardzo szybko przekonał się, co oznacza ciężka praca. Li Ka-shing połączył ją ze swoim wizjonerstwem.
Otóż już w wieku 22 lat w 1950 r. otworzył swoją pierwszą fabrykę tworzyw sztucznych. Przewidywał wtedy, że ta branża bardzo dynamicznie się rozwinie. Okazało się, że miał rację. Kolejnym bardzo udanym posunięciem było wejście na rynek deweloperski w Hongkongu. Dzięki temu należąca do Li Ka-shinga firma Hutchison Whampoa stała się lokalnym potentatem, gdyż została utworzona tuż przed wybuchem światowego boomu na zakup nieruchomości na tej wyspie.
Ważna jest nauka, a nie wykształcenie
Li Ka-shing, chociaż nigdy nie wznowił nauki w szkole i nie posiada formalnego wyższego wykształcenia, bardzo dużą wagę przywiązuje do uczenia się nowych rzeczy. Przykładowo sam prowadził księgi rachunkowe swojej pierwszej firmy pomimo, że nigdy nie miał żadnego doświadczenia w księgowości. Ale nauczył się tego z książek. Dlatego tak chętnie inwestuje w nowe branże i projekty, gdyż cały czas lubi nabywać nowe umiejętności i doświadczenia.
Aktualnie, pomimo 87 lat, Li Ka-shing nadal aktywnie działa w biznesie. Skupia się na inwestowaniu w obiecujące projekty technologiczne. Przykładowo był jednym z pierwszych dużych inwestorów w Facebooku, a w marcu zakupił dużą brytyjską firmę telekomunikacyjna O2 za 15 mld dolarów.
Biznesmen woli inwestować swój majątek w innowacje, zamiast w rzeczy materialne. Zwłaszcza, że w 2010 r. stwierdził, iż największą przyjemnością dla niego jest ciężka praca oraz rosnące zyski. Nic więc dziwnego, że do tej pory nie zdecydował się przejść na emeryturę.