– Instytut Włókiennictwa zawsze był ukierunkowany na współpracę z przemysłem. To nasza naczelna zasada – mówi INN Poland dr inż. Małgorzata Cieślak. To ona, z ramienia IW, kierowała konsorcjum Nanomitex, złożonym z badaczy szeregu polskich uczelni. Ich celem było opracowanie przynajmniej 10 technologii przy finansowaniu na poziomie 21,5 mln złotych. – Stworzyliśmy 21 unikatowych innowacji – dodaje dr Cieślak. Niektóre z nich brzmią naprawdę kosmicznie, jak na przykład materiał, który... dałoby się prać światłem.
Konkrety, czyli co z tego będzie
Przemysł włókienniczy produkuje wyroby skierowane zarówno na rynek konsumencki, jak i biznesowy. Niewielu pamięta, że oprócz odzieży i ewentualnie wystroju wnętrz, istnieje bardzo duża grupa wyrobów technicznych, które znajdują zastosowanie w różnych gałęziach przemysłu.
Dr Cieślak podkreśla, że konsorcjum zajmowało się bardzo szerokim spektrum innowacji. Wśród najciekawszych wymienia m.in. materiały włókiennicze o możliwościach fotokatalitycznych – mówiąc wprost, chodzi o włókna, które potrafią oczyszczać się z brudu pod wpływem światła. – Te materiały przyspieszają rozkład zanieczyszczeń; stałych, ale i lotnych, czyli zanieczyszczeń powietrza – dodaje doktor.
Z innych materiałów, badaczka wymienia antyalergiczne kompozyty włókninowe.
Wyroby o antyalergicznych właściwościach wpisują się w grupę produktów bioaktywnych. Mieszczą się w nich szerokorozumiane materiały antybakteryjne i antygrzybiczne. – Zespół poznański pracował nad bionanowłóknami jako barierami dla wirusów, na przykład ptasiej grypy. Opracowano także metodę badania skuteczności tej filtracji – zaznacza doktor.
Trzymają ciepło jak nic innego
Kolejną działkę stanowią włókniny, do których wprowadzono mikrokapsuły PCM. Wytwarzane z nich materiały mają właściwości termoregulacyjne. Substancja w mikrokapsułce absorbuje nadmiar ciepła, dzięki temu można regulować temperaturę odzieży. Ale nie tylko – prócz wyrobów tekstylnych, włókna te znajdą zastosowanie również w budownictwie.
Osobno toczyły się prace nad materiałami, które mają właściwości trudnozapalne, uzyskane przez zastosowanie nanoantypirenów – to rodzaj powłoki, która może być wykorzystana choćby w pożarnictwie.
Dr Cieślak wyjaśnia, że technologie zostały już wycenione przez audyt zewnętrznej firmy i stanowią już konkretną ofertę dla przedsiębiorstw, które byłby zainteresowane uzyskaniem licencji.
– Zainteresowanie przedsiębiorstw można by już przekuć w praktyczne wdrożenia, gdyby ruszyła druga perspektywa finansowa. Wnioski są przygotowane, mamy określonych odbiorców tych technologii, ale firmy potrzebują wsparcia, by móc te nowości implementować – dodaje.
Nie byłoby sukcesów bez funduszy UE
Prace badawcze Nanomitex kosztowały ponad 21,5 miliona złotych, z czego 85 proc. pochodziło ze środków Funduszu Rozwoju Regionalnego, resztę sfinansowało Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Prócz finansowania samych technologii, zakupiono 32 maszyny i „pozycje aparaturowe”.
– Służą one nie tylko przedsiębiorcom, ale i jednostkom naukowym. Możemy na bieżąco monitorować i analizować wdrażanie opracowanych technologii – zaznacza dr Cieślak. I podsumowuje: – Zależało nam, by z tych technologii korzystał przede wszystkim polski przemysł. Nasze przedsiębiorstwa włókiennicze już zajmują bardzo silną pozycję w stosunku do reszty Europy, a projekt Nanomitex jest naturalną konsekwencją ich rozwoju.
Made in Łódź
Dr Cieślak przyznaje, że jeżeli chodzi o włókiennictwo i nanotechnolgie włókiennicze, Łódź jest numerem jeden na mapie Polski. – To specyfika tego regionu. Zostało to przypieczętowane w strategii województwa łódzkiego, gdzie uznano włókiennictwo za wiodący kierunek rozwoju. Nie mamy konkurencji – podkreśla badacz.
Projekt rozpoczął się w 2007 roku. W 2008 podpisano umowę, a do 2014 trwały prace. Na potrzeby tego przedsięwzięcia utworzono konsorcjum – Nanomitex. Instytut Włókiennictwa pełnił w nim rolę lidera, współpracując z z Instytutem Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich z Poznania, ekspertami z Instytutu Materiałoznawstwa i Mechaniki Technicznej Politechniki Wrocławskiej, badaczami z Centrum Badań Molekularnych i Makromolekularnych Polskiej Akademii Nauk w Łodzi oraz z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Cały projekt podzielono na bloki tematyczne, których realizacją zajęły się poszczególne zespoły. W ciągu kilku lat trwania projektu opracowano 21 innowacji, z czego 13 rozwiązań zostało zgłoszonych już do ochrony patentowej. Choć konsorcjum powstało stricte na potrzeby tego projektu, będzie funkcjonować jeszcze przez co najmniej 5 lat – a więc przez okres monitorowania wskaźników i komercjalizowania wyników. Co dalej?
Tym bardziej, że Narodowe Centrum Badań i Rozwoju ogłosiło konkurs na studia wykonalności programów sektorowych i ten, który dotyczy innowacyjnego włókiennictwa, został bardzo pozytywnie oceniony. – Mamy nadzieję na utworzenie całego programu sektorowego. To umożliwiłoby nam kontynuację naszych badań – zaznacza naukowczyni.
Na roztocza kurzu domowego coraz więcej osób ma uczulenie. Materiały wyposażenia wnętrz mogą być tak projektowne, by posiadać funkcje antyroztoczowe. Ze specjalnych włókien można szyć worki na odkurzacze czy pokrycia mebli.
Dr inż. Małgorzata Cieślak, kierownik projektu konsorcjum naukowego Nanomitex
To bardzo ważne – włókiennictwo ma charakter wybitnie interdyscyplinarny. To oznacza, że choćby nasz Instytut opracowuje rozwiązania nie tylko związane po prostu z tekstyliami, ale także dostarcza rozwiązania stosowane w wielu gałęziach przemysłu, jak choćby obronnym, ratowniczym czy budowlanym.
dr Małgorzata Cieślak
Mam nadzieję, że podmiot będzie dalej funkcjonować. Nie po to tyle lat razem pracowaliśmy, by teraz każdy poszedł w swoją stronę. Sądzę, że możemy wspólnie jeszcze wiele osiągnąć.