Mówimy innowacje, myślimy o współczesnych czasach lub o ostatnich dziesięcioleciach. Szczególnie, że wiele z nich związanych jest z nowymi technologiami. Nie oznacza to jednak, że setki lat temu innowacje nie powstawały - i nie mamy tu na myśli kolejnych odkryć naukowych. Osiągnięcia z tak zwanych ciemnych wieków, czyli po prostu średniowiecza, chociaż dziś mogą nam się wydać banalne i oczywiste, często miały olbrzymi wpływ na dzieje ludzkości.
Proch strzelniczy, pierwszy pistolet, podkowy, chomąto, kusza, uprawa trójpolowa, to wynalazki kojarzone ze średniowieczem. Ówczesne innowacyjne rozwiązania nie rozchodziły się jednak tak szybko jak dziś. Często były ograniczone do jednego regionu czy miasta, jeśli nie zamku lub klasztoru, które w tamtych czasach skupiały ludzi zajmujących się różnymi dziedzinami nauki. W znacznej mierze przypadków nie ma jednego autora. Często były to anonimowe osoby, albo różni ludzi na przestrzeni lat przykładały się do rozwoju znanych wcześniej technologii.
Kompas i busola
Kompas znano już w I wieku naszej ery w Chinach. Tam jednak odkrycie zasad działania magnetyzmu spowodowało rozwój w zupełnie innym kierunku niż można by się tego spodziewać. Chińczycy kładki kawałki magnetytu na kamiennej płycie, które przez drgania miały wskazywać podziemne prądy. W ten sposób powstała sztuka dalekowschodniej geomancji, której część zasad przeniknęła potem do feng shui - wykorzystując pole magnetyczne Chińczycy szukali miejsc, które miały być szczególnie korzystne ze względu na wpływ sił nadprzyrodzonych.
Dopiero na przełomie XI i XII wieku mieszkańcy Chin zaczęli wykorzystywać magnetyczne właściwości do nawigacji. Znajomość tych zasad dotarła do Europy od Arabów, podczas wypraw krzyżowych.
W XIII wieku włoscy marynarze stworzyli nowe urządzenie na podstawie metalowej igły pływającej w wiadrze z wodą, bo tak do tej pory korzystano z reguł magnetyzmu. Igłę zamknięto w pudełku z drewna bukowego. Od słowa „buxus”, łacińskiej nazwy tego gatunku drzewa, wziął swoją nazwę cały przyrząd. W jakiś czas później na dnie pudełka umieszczono podziałkę ze stopniami, co pozwoliło poza północą wyznaczać także inne kierunki. Nazwa kompas, bo to o nim mowa, pochodzi z kolei od włoskiego słowa „compaso” - podziałka.
Okulary
To, że przez kryształ widzi się lepiej, nie było tajemnicą już dla ludzi zamieszkujących świat antyczny. Cesarz Neron miał oglądać walki gladiatorów przez specjalnie wyszlifowany szmaragd.
Zarówno Europejczycy, Arabowie jak i Azjaci wytwarzali szkła, które kładziono na tekście w celu powiększenia liter. Nazywano je „lapides ad legendum”, co oznacza „kamienie do czytania”.
Roger Bacon, angielski franciszkanin, napisał w 1268 r. „Opus Majus”, obszerny traktat na 840 stron, w którym oddzielny rozdział poświęcił optyce. Jego praca przyczyniła się do dalszego rozwoju okularów. Z czasem odkryto, że lepszym efektem jest przykładanie szkieł do oka, zamiast kładzenie ich na tekście. Najprawdopodobniej pierwsze prawdziwe okulary, we współczesnym rozumieniu, powstały po 1285 r. Wniosek ten stąd, że w 1305 r. mnich Giordiano da Pisa napisał, że „nie minęło 20 lat od odkrycia sztuki robienia okularów, jednego z najprzydatniejszych rzemiosł na świecie”.
Ciężki pług
To był z pozoru banalny wynalazek, ale jego zastosowanie miało niebanalny wpływ na przyszły kształt świata. Tak zwane ciężkie pługi spowodowały znaczący wzrost produkcji żywności, co zaowocowało przyrostem ludności około 600 roku naszej ery.
W podstawowej wersji tego urządzenia głębokość cięcia jest regulowana poprzez podnoszenie prowadnicy w bruździe ziemi. To ograniczało jednak ciężar pługa do tego ile człowiek mógł unieść. Jednak były to rozwiązania dosyć delikatne, kruche wręcz i nie nadawały się do pracy w północnej Europie. Wprowadzenie ciężkiego pługu koleśnego z żelazną odkładnicą umożliwiało głębsze oranie, a odkładnica powodowała odnoszenie i przewracanie ziemi na drugą stronę.
Czasomierze
Celowo piszemy czasomierze, bo w średniowieczu na terenie Europy opracowano aż dwa znaczące wynalazki w tej kategorii. Pierwszym była piaskowa klepsydra. Wcześniej korzystano z wody, jednak piasek miał znaczącą przewagę. Po pierwsze, prędkość jego przepływu nie była zależna od objętości górnego zbiornika, a po drugie piasek nie zamarzał.
Drugim wynalazkiem, który powstał już w średniowieczu, jest zegar mechaniczny. Aczkolwiek podobne rozwiązania opracowywano również w Azji, to często były to jednak w większości urządzenia duże, bardzo skomplikowane i zawodne, a do tego np. były częściowo mechanizmami opartymi na wodzie. Za europejskiego wynalazcę zegara mechanicznego uważa się mnicha benedyktyńskiego Gerberta z Aurillac (ok. 935 – 1003 r.), który bardziej znany jest jako papież Sylwester II. Przez długi czas był to wynalazek istniejący tylko w klasztorach, gdzie służył do ustalania godzin kanonicznych.
Pierwszym zegarem, który publicznie wybijał dźwięk o pełnej godzinie był zegar zamontowany przez Jacopo Dondi dell'Orologio, Włocha, w 1344 r. na wieży Palazzo Capitaniato w Padwie.
Kwarantanna
Czas na nieco „innowacji społecznych”. W XIV wieku wzrost handlu morskiego oraz zrozumienie, że z Lewantu (pochodzące z języka włoskiego określenie krajów leżących na wschodnim, azjatyckim wybrzeżu Morza Śródziemnego) przywlekane są choroby, które potem przeradzały się w plagi spowodował, że w Wenecji zastosowano pierwszą kwarantannę. Dekretem ogłoszono, że statki miały pozostawać w izolacji przez określony czas, w którym zazwyczaj pojawiały się objawy chorób mogących występować wśród członków załogi. Początkowo okres ten wynosił 30 dni – ternetina, ale później został wydłużony do 40 – quarantina. Nie stały za tym żadne naukowe przesłanki, ale była to taka sama liczba dni jaką zarówno Jezus jak i Mojżesz spędzili w odosobnieniu na pustyni.
W 1423 r. Wenecjanie stworzyli pierwszy lazaret, punkt kwarantanny, na wyspie nieopodal miasta. System ten stał się wzorem dla innych krajów europejskich i podstawą do powszechnej kontrolii przez kolejnych kilka wieków.
Centralne ogrzewanie z Malborka
Zamek wielkich mistrzów zakonu krzyżackiego miał ciekawy i imponujący system pieców, które ogrzewały komnaty ciepłem akumulowanym w zgromadzonych nad paleniskiem kamieni wypromieniowywanym przez kanały z ujściem w posadzkach. Zaletą tego systemu była oszczędność opału, a drewna na Żuławach dużo nie było, przy jednoczesnej dużej sprawności cieplnej.
Piec składał się z dwóch komór. Dolnej – paleniska i górnej akumulacyjnej, która do połowy swojej wysokości była wypełniona kamieniami. Pomiędzy żebrami w sklepieniu paleniska była wolna przestrzeń na szerokość cegły, którą ciepło przedostawało się do góry. Nad komorą akumulacyjną znajdowały się otwory kanałów cieplnych, które kończyły się w posadzce sali. Dym był odprowadzany innym specjalnym kanałem. Cały system był tak skonstruowany, by uniknąć strat ciepła, a pełny opis zasad jego działania można znaleźć na stronie muzeum malborskiego zamku.