
Wejście na giełdę w Nowym Jorku stało się największym w historii debiutem. Alibaba bowiem nie jest tylko serwisem aukcyjnym; to grupa platform handlowych, serwis płatności online, e-logistyka i e-marketing, wsparcie IT dla sprzedawców online, firmy z branży filmowej i wiele innych.
Na pytanie, czy Allegro postrzega Aliexpress jako faktycznego rywala, Bonarowski odpowiada, że działania konkurencyjnych serwisów są przez nich analizowane i w zależności od potrzeb można spodziewać się konkretnych działań. – Pojawienie się serwisów pochodzących z innych krajów jest naturalnym procesem w polskiej gospodarce, podlegającej trendom globalnym. Oznacza to, że nasz rynek pod względem siły nabywczej oraz innych cech jest atrakcyjny dla podmiotów, które dotąd go pomijały – zauważa manager.
Rosnąca popularność Aliexpress to w gruncie rzeczy sygnał, aby polski e-commerce zaczął inwestować w logistykę, doznania swoich klientów, budowanie własnej pozycji – to jest metoda na to, by nie wpuścić chińskiego koncernu zbyt głęboko w polski rynek. Swojego czasu mieliśmy do czynienia z analogiczną sytuacją, gdy do naszego rynku przemierzał się eBay. Obecność Allegro w kraju przez ponad dekadę pokazała jednak, że na tym polu nie ma miejsca dla dwóch graczy. Myślę, że polski konsument coraz częściej będzie kupował poza granicą kraju, ale zakupy z Azji będą raczej sprzedażą marginalną. Raczej nie czymś, co może zagrozić naszym, rodzimym sprzedawcom.
Michał Bonarowski podkreśla, że platforma handlu elektronicznego, jaką jest Allegro, to miejsce prowadzenia działalności przez setki tysięcy polskich przedsiębiorców. – Dla części kupujących może mieć znaczenie fakt, że są to podmioty płacące podatki w Polsce i współtworzące polski PKB – dodaje.
Napisz do autora: daniel.kotlinski@innpoland.pl