Angielskie słówko „notebook” oznacza notatnik, ale mianem tym określa się także laptopy (w przeciwieństwie do „netbooków”, a więc miniaturowych wersji przenośnych komputerów). Chyba każdy z nas spotkał się z sytuacją, gdy musiał zdecydować – komputer czy notatnik, ot, choćby na uczelni. Twórcy Rocketbooka stanęli na przecięciu tych dwóch przedmiotów, a zebranie ponad 828 tysięcy dolarów na IndieGoGo (choć pierwotny cel zakładał raptem 20 tys.) pokazuje, jak wiele miejsca jest dla tego „zeszytu totalnego”.
Uwagę przykuwała już nazwa projektu: Rocketbook: Cloud-Integrated Microwavable Notebook – i każde z użytych tu słów ma swoje potwierdzenie w rzeczywistości! Po kolei więc.
Rocketbook to notes i sprzężona z nim aplikacja, służąca do skanowania notatek przez aparat w naszym smartfonie. U dołu każdej strony znajduje się szereg ikon, reprezentujących osobne aplikacje oraz foldery; dzięki temu sami możemy zdecydować, czy daną stronę chcemy przesłać do zbioru notatek w programie Evernote, czy też umieścić w specjalnym folderze na Dropboksie.
Choć to nie pierwsza aplikacja, umożliwiająca skanowanie zapisanych stron, twórcy Rocketbooka skoncentrowali się na uzyskaniu maksymalnej prędkości przy przenoszeniu notatek do chmury; ich aplikacja skanuje dwie strony na raz, a my nawet nie musimy wciskać guzika – wystarczy umieścić notes przed obiektywem i przerzucać kartki.
Za podstawową cenę 39 dolarów, otrzymamy nie tylko notes, ale także paczkę specjalnych długopisów Frixion marki Pilot. Dlaczego właśnie tych? Otóż skład ich atramentu pozwala na usunięcie notatek, gdy już je zarchiwizujemy. Ale spokojnie! Nie chodzi o ręczne wymazywanie tekstu; wystarczy na 30 sekund cały notes włożyć do mikrofalówki i... voila, otrzymujemy białe kartki.
Mimo tego, że akcję wymazywania będzie można powtórzyć ok. 25 razy, zanim papier się zużyje, to z pewnością wystarczająca ilość czasu, by skończyć studia (dla większości studentów).
Projekt Rocketbooka jest oczywiście innowacyjnym rozwiązaniem, ale w dziedzinie natychmiastowego digitalizowania ręcznie przygotowywanych notatek chyba najdalej posunął się producent legendarnego notatnika, Moleskine. Firma stworzyła specjalny długopis – Livescribe – który rejestruje każdy ruch na papierze, a następnie przenosi tekst i rysunki do aplikacji zainstalowanej na iPhonie czy iPadzie. Oczywiście, gadżet działa ze specjalnym notesem od Moleskine’a, w którym powierzchnię papieru pokrywa sieć mikroskopijnych punkcików.
Odręczne słowa możemy skonwertować na komputerowy tekst i wysyłać na przykład mailowo - a to tylko początek ciekawych funkcji tego smartpena. O wszystkich korzyściach można dowiedzieć się z poniższego filmu: