Finały esportowych rozgrywek przyciągają dziesiątki tysięcy fanów.
Finały esportowych rozgrywek przyciągają dziesiątki tysięcy fanów. Fot. artubr / CC BY 2.0 / bit.ly/1h7cOkW

17 tysięcy – tyle miejsc przygotowano dla kibiców na tegoroczne finały League of Legends w Berlinie. Wszystkie wyprzedały się w pięć minut. Bilety na dolną część stadionu zniknęły już po 90 sekundach.

REKLAMA
Fani zaczęli po chwili lamentować i krytykować Riot Games za zorganizowanie turnieju na tak małej przestrzeni - w Mercedes-Benz Arena. Zeszłoroczny finał w Seulu pomieścił 50 tysięcy kibiców. Różnica jest zatem ogromna, ale wszystko to pokazuje to jednak jak poważne jest zainteresowanie eSportem.
Zawodnicy
Drużyn które biorą udział w oficjalnych zawodach przygotowywanych przez twórców League of Legends, czyli Riot Games, jest ponad setka. Według „The Wall Street Journal” zawodnicy zarabiają od 30 do 120 tysięcy dolarów rocznie. Nie wliczając w to wygranych z turniejów, które liczone są czasami w milionach.
Skąd gracze dostają pieniądze? Od samych twórców gry, sponsorów klubu, którzy przygotowują nawet kilkuletnie kontrakty czy organizatorów. Dodatkowe dziesiątki tysięcy to wynik obecności na Twitchu – widzowie sami wysyłają pieniądze graczom obserwując jak grają. Jeśli gracz zareklamuje podczas strumieniowania jakiś produkt, może liczyć na dodatkową kasę od producenta. Przekaz dociera do milionów osób. Koszty transferów zawodników mogą opiewać na kwoty w wysokości nawet kilkuset tysięcy dolarów.
Najlepsi gracze zarabiają w ciągu roku nawet ponad milion dolarów łącznie z wygranymi w turniejach. Pula wygranych w sierpniowym turnieju The International w grze DOTA 2 przekroczyła 17 milionów. To największa dotychczasowa pula wygranych w esportowym turnieju.
Nowe zawody
Popularność eSportu i stojące za nim pieniądze sprawiły, że wciąż powstają coraz to nowsze zawody, które odzwierciedlają prawdziwe sportowe pozycje. Drużyny mają swoich trenerów, którzy nadzorują treningi, analizują nagrane mecze przeciwników, pracują nad taktykami i nad rozwojem zawodników.
„The Wall Street Journal” podaje, że esportowi trenerzy zarabiają od 30 do 50 tysięcy dolarów rocznie. Średnia płaca wszystkich trenerów i sportowych łowców głów w USA w 2012 roku to 28360 dolarów.
Zawody i transmisje sportowe nie mogą z kolei obyć się bez komentatorów, którzy swoimi żartami skutecznie co chwilę odciągają koncentrację widzów od tego, co dzieje się na ekranie i arenie. Podobnie jak najlepsi gracze, komentatorzy stają się w świecie esportu celebrytami. Niechętnie jednak chwalą się swoimi zarobkami. 3 lata temu Marcin Lelontko twierdził, że zarabia w ten sposób kilkaset złotych miesięcznie. Inne są oczywiście zarobki angielskich komentatorów, którzy są częścią transmisji z meczów.
Sieci i igrzysk
Zeszłoroczny światowy finał turnieju „League of Legends” obejrzało 45 tysięcy osób – na żywo, na miejscu, na Seul World Cup Stadium. W sieci te same rozgrywki obserwowało 27 milionów ludzi. UEFA ocenia, że transmisję z tegorocznego finału piłkarskiej Ligi Mistrzów w Berlinie obejrzało 180 milionów osób.
Niedawno o transmitowaniu na żywo meczów z League of Legends Champion Series poinformował Polsat. Na Polsat Sport News zobaczyć można jednak nie tylko suchą transmisję. Przygotowano specjalne studio i zadbano o polski komentarz.

Napisz do autora: adam.turek@innpoland.pl