Zaczęło się przypadkiem od kampanii marketingowej jednego ze startupów, który chcąc zachęcić do pracy u nich pokazał jak wyglądają jego pracownicy. Wśród nich znalazła się jedna, skromna dziewczyna, która szybko spotkała się z personalnymi atakami. Powód? Była ładna, za ładna by być inżynierem. Kobiety postanowiły więc pokazać hejterom, że inżynier to nie tylko mężczyzna w śmiesznym kasku.
Awantura o inżynierkę Startup OneLogin w ramach kampanii umieścił na terenie San Francisco kilka bilbordów ze zdjęciami swoich pracowników i ich krótkimi opiniami na temat pracy w tej firmie. Umieszczając na jednym z plakatów Isis Wenger chcieli pokazać, że pracują u nich także kobiety i firma jest na nie otwarta. Plakat z Isis wyglądał tak:
Już osoba przekazująca tego tweeta stwierdza, że tak nie wygląda typowy plakat rekrutacyjny.
Co hejterzy widzą złego w tym zdjęciu? Po pierwsze, Isis jest atrakcyjną kobietą, więc "to niemożliwe by była inżynierem", bo „tak nie wyglądają kobiety inżynierowie”. Po drugie, jak piszą internauci, na zdjęciu uśmiecha się „zbyt seksownie”. To tylko najprostsze i najdelikatniejsze przykłady komentarzy, które padały pod adresem Isis w mediach społecznościowych, ale oddające sedno problemu. Seksizm istnieje, nawet w środowisku ludzi, którzy w znacznej części sami mieli problem ze społeczną akceptacją, jako ci inni, dziwni, odstający od większości.
Inżynierka odpowiada. I wywołuje burzę
Sama Isis po kilku dniach milczenia zdecydowała się zabrać głos i zamieściła wpis na serwisie LinkedIn. Pisze w nim, że nie prosiła się o całe to zamieszanie, spełniła jedynie prośbę swojej firmy i jest to dla niej niekomfortowa sytuacja. Zwłaszcza, że z natury jest ekstremalną introwertyczką. Sama o sobie ponadto pisze, że jest inżynierem-samoukiem, miłośniczką nauki, fanką anime, tancerką hip-hop, a przede wszystkim człowiekiem.
Jej wpis odbił się szerokim echem i zapoczątkował dyskusję o wciąż żywym seksizmie w świecie technologii. Wspomniała o kilku własnych doświadczeniach, jak fakt, że jeden z jej współpracowników rzucał w nią jednodolarówkami (niczym wobec striptizerki w klubie) albo o seksualnych propozycjach od mężczyzny, który był szefem procesu rekrutacyjnego w szkole, do której aplikowała.
Swój wpis na LinkedIn zakończyła zaproszeniem do wzięcia udziału w akcji, żeby zmienić stereotyp na temat tego jak powinien wyglądać inżynier.
Tak powstał tag #ILookLikeAnEngineer, który szybko rozszedł się po Twitterze, Faceboku i innych mediach społecznościowych. Setki, jeśli nie tysiące, kobiet na całym świecie zdecydowało się na wzięcie udział w akcji. Wrzucają swoje zdjęcie opatrzone wspomnianym hasłem oraz krótkim opisem tego, czym się zajmują, swoimi osiągnięciami albo na jakim stanowisku pracują.
Swoje zdjęcia wrzucają nie tylko kobiety, ale także mężczyźni wspierający akcję.
Znowu muszą walczyć
Warto wspomnieć, że to nie pierwszy raz, kiedy kobiety ze świata technologii i nauki decydują się na walkę ze stereotypami. W czerwcu popularnością cieszyła się akcja z hashtagiem "#distractingissexy", w odpowiedzi na słowa noblisty Tima Hunta, który powiedział, że praca z kobietami jest ciężka, ponieważ "trzy rzeczy przytrafiają się, kiedy pracujesz z kobietami. Zakochujesz się w nich, one zakochują się w Tobie, a kiedy je krytykujesz, to płaczą".
Uważamy, że to akcja nie tylko ciekawa, ale także godna uwagi. Dlatego w tym miejscu chcielibyśmy zachęcić polskie inżynierki, by dołączyły do akcji - obalajmy stereotypy!