Blisko rok temu świat obiegła informacja o tym, że Microsoft zakupił za 2,5 miliarda dolarów szwedzka firmę Mojang AB, odpowiedzialną za stworzenie Minecrafta - grę sensację, na punkcie której oszalały miliony dzieciaków (i nie tylko) na całym świecie. Po tej transakcji, wartość Marcusa "Notcha" Perssona szacowana jest na ponad 1,3 miliarda dolarów, co... niezwykle unieszczęśliwia genialnego programistę.
Po przejęciu firmy, Marcus porzucił Minecrafta, zapowiadając pracę nad kolejnymi projektami.
Nim jednak się do tego zabrał, postanowił o siebie zadbać - pierwsze 70 milionów dolarów z zarobionych pieniędzy przeznaczył na najdroższą willę na wzgórzach Beverly Hills, gdzie znalazła się m.in. piwniczka wypełniona 2,5 tys. butelek najlepszych win i 15 różnych łazienek. Programista nie omieszkał zorganizować kilku szalonych imprez, na których gościł m.in. słynnego DJ-a Skrilleksa, aktorkę Selenę Gomez czy Tony'ego Hawka.
Minęło jednak kilka miesięcy, a Notch potwierdził obiegowe stereotypy na temat bogactwa - pieniądze szczęścia nie dają. W ostatni sobotni wieczór, podzielił się z ponad 3 milionami obserwujących go na Twitterze osób smutną informacją:
W serii kilku kolejnych tweetów, twórca Minecrafta smuci się, że nie tak sobie wyobrażał życie z setkami milionów na koncie. Wśród problemów dostrzega m.in. kłopoty z dziewczyną, która nie rozumiała jego "stylu życia" i odeszła z innym, "normalnym" mężczyzną:
W ostrzegawczym tonie skierowanym do tych wszystkich, którzy ciężko pracują na swoje fortuny, Marcus stwierdził, że nawiązywanie relacji z innymi ludźmi robi się znacznie trudniejsze:
Po kilku godzinach od zamieszczenia powyższych tweetów, twórca Minecrafta prawdopodobnie otrzymał kilka pocieszających go wiadomości; podzielił się informacją, że podobny stan "izolacji i niezrozumienia" jest typowy - i że mija z czasem: