
Reklama.
Nowe możliwości zmieniają relacje między konsumentami a dostawcami.
W ten sposób zrodził się koncept prosumentów. Wyrażenie „prosument” powstało w wyniku połączenia słów: producent i konsument. Energetyczni prosumenci sami wytwarzają energię, korzystając z małych przydomowych instalacji, jak np. panele fotowoltaiczne czy wiatraki.
W ten sposób zrodził się koncept prosumentów. Wyrażenie „prosument” powstało w wyniku połączenia słów: producent i konsument. Energetyczni prosumenci sami wytwarzają energię, korzystając z małych przydomowych instalacji, jak np. panele fotowoltaiczne czy wiatraki.
– Dotychczasowa rola przedsiębiorstw energetycznych i tradycyjny kierunek przepływu energii od dużego wytwórcy konwencjonalnego do odbiorcy końcowego przechodzą powoli do lamusa – zaznacza Krzysztof Hajdrowski, szef Biura Innowacji i Nowych Technologii w Enei. – Pojawienie się w niedalekiej przyszłości licznych prosumentów i rozwój rozproszonych źródeł OZE wymuszają na operatorach systemu dystrybucyjnego inwestycje w infrastrukturę oraz konieczność stworzenia efektywnej platformy współpracy i wymiany informacji z odbiorcą – komentuje.
Ustawa a prosument
W świetle nowej Ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) każda osoba fizyczna lub spółdzielnia mieszkaniowa może produkować energię elektryczną, a następnie ją sprzedawać. Mowa tu o instalacjach wytwarzających do 10 kW mocy. Ustawa przewiduje, że od 1 stycznia 2016 roku osoby produkujące i sprzedające w Polsce energię będą miały gwarantowaną, stałą cenę zakupu – wyższą niż rynkowa i to przez 15 lat.
W świetle nowej Ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) każda osoba fizyczna lub spółdzielnia mieszkaniowa może produkować energię elektryczną, a następnie ją sprzedawać. Mowa tu o instalacjach wytwarzających do 10 kW mocy. Ustawa przewiduje, że od 1 stycznia 2016 roku osoby produkujące i sprzedające w Polsce energię będą miały gwarantowaną, stałą cenę zakupu – wyższą niż rynkowa i to przez 15 lat.
Gwarancja stałej ceny skupu ma zachęcać do instalowania domowych źródeł pozyskiwania energii. Użytkownicy takich systemów będą mogli liczyć na zarobek, a bankom ułatwi to podjęcie decyzji o udzieleniu pożyczki na taki cel. W przypadku większych instalacji, od 10 do 40 kW mocy, obowiązywać ma system net-meteringu. – Nadwyżki energii będzie można wtedy sprzedawać po średniej cenie energii z rynku hurtowego – tłumaczy Hajdrowski.
Polska będzie dotować budowę przydomowych elektrowni – by jeszcze bardziej zachęcić obywateli do samodzielnej produkcji energii. W tym celu Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uruchomił program „Prosument”, którego budżet finansuje wspomniane projekty. Wszystko to m.in. w ramach spełniania unijnych wymogów dotyczących udziału OZE w produkcji całej energii w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym. Do 2020 roku ma on wynosić 15 proc.
Opłacalność instalacji
Zostanie prosumentem opłaca się z dwóch, bardzo ważnych powodów. Po pierwsze pozwala zaoszczędzić na energii, a po drugie – daje niezależność. Prosument nie musi się przejmować zarówno doniesieniami o podwyżkach cen prądu, jak i przerwami w jego dostawie. W sytuacji niedoboru energii z własnego źródła, może liczyć na jej dostawę od sprzedawcy, a przy nadprodukcji, na jej sprzedaż do ogólnodostępnej sieci elektroenergetycznej.
Zostanie prosumentem opłaca się z dwóch, bardzo ważnych powodów. Po pierwsze pozwala zaoszczędzić na energii, a po drugie – daje niezależność. Prosument nie musi się przejmować zarówno doniesieniami o podwyżkach cen prądu, jak i przerwami w jego dostawie. W sytuacji niedoboru energii z własnego źródła, może liczyć na jej dostawę od sprzedawcy, a przy nadprodukcji, na jej sprzedaż do ogólnodostępnej sieci elektroenergetycznej.
Model bardzo dobrze przyjął się na Zachodzie – głównie w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Na wyspach w 2010 roku ruszył program wspomagający obywateli w dążeniu do bycia prosumentami. Już teraz w Wielkiej Brytanii ponad pół miliona domów ma na dachach panele fotowoltaiczne.
Artykuł powstał we współpracy z Eneą.