Fot. [url=https://www.flickr.com/photos/67272961@N03/]jfcherry[/url] / [url=https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/]CC-BY-SA[/url]
Fot. [url=https://www.flickr.com/photos/67272961@N03/]jfcherry[/url] / [url=https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/]CC-BY-SA[/url]

Przed małymi przedsiębiorstwami chcącymi wprowadzać na rynek innowacyjne produkty stoi wiele wyzwań. Jednym z nich jest nieustanna konkurencja i mierzenie się z wielkimi korporacjami, które mają znaczącą przewagę finansową. Żeby mieć szanse w walce z gigantem najlepiej jest połączyć siły. Dzięki stworzeniu klastra małe firmy mogą zyskać przewagę nad dużymi.

REKLAMA
Pojęcie klastra większości Polaków wciąż niewiele mówi, chociaż ta koncepcja ma już ponad 60 lat. Co więcej już w dziewiętnastowiecznej Anglii zauważono, że powstawanie dystryktów przemysłowych, w których skupione były firmy z pokrewnych branż, daje wymierne korzyści.
Dziś przez klaster rozumie się skoncentrowanie przestrzenne przedsiębiorstw z tego samego lub pokrewnych sektorów, a także instytucji i organizacji, powiązanych ze sobą siecią różnych zależności, które ze sobą współpracują. W Polsce mamy obecnie około 180 klastrów, z czego 20-30 to grona technologiczne.
W 2007 roku na Dolnym Śląsku powstał pierwszy w Polsce, poświęcony zagadnieniu e-zdrowia, technologiczny klaster, czyli porozumienie różnych podmiotów, zarówno prywatnych jak i publicznych, podejmujących wspólne działania na rzecz poprawy jakości obsługi pacjenta jak i pracy lekarzy przy wykorzystaniu zdobyczy współczesnej informatyki.
Platforma Ogólnopolskiego Kastra e-Zdrowia oparta jest na dobrowolnej współpracy, wymianie wiedzy, doświadczeń i technologii. Między innymi dzięki tym czynnikom powstają nowe konkurencyjne rozwiązania i usługi. Skąd jednak potrzeba stworzenia organizacji obejmującej swoim działaniem takie dziedziny jak telemedycyna i healthIT?
– Istniejące rozwiązania w obszarze telemedycyny i w ramach tzw. healthIT, są w tej chwili oferowane jedynie przez duże rodzime lub globalne korporacje. Ich usługi skierowane do szpitali i przychodni są jednak tworzone pod ogólnego użytkownika, co oznacza, że nie są zindywidualizowane, a przez to trudno adaptowalne – tłumaczy Romuald Litwin, Dyrektor Zarządzający Ogólnopolskiego Klastra e-Zdrowie.
Należy pamiętać, że polski system zdrowia jest na tyle specyficzny, że nie da się do niego wprowadzić bezpośrednio rozwiązań zagranicznych bez uwzględniania polskich warunków. Jednocześnie potrzeby poszczególnych odbiorców są coraz większe i wymagają zarówno zmian organizacyjnych jak i technologicznych.
– Odbiorca, czyli sektor ochrony zdrowia, a także pacjent, coraz częściej dostrzegają możliwość zastosowania technologii w procesie diagnostycznym, terapeutycznym i rehabilitacyjnym. Jednak duże systemy nie są w stanie wyjść naprzeciw tym potrzebom – zauważa Romuald Litwin.
Duże koncerny reagują nieco wolniej na zachodzące zmiany i pojawiające się nowe rozwiązania jak na przykład możliwość przechowywania danych w chmurze. Istnieje jednak dużo małych firm, które wprowadzają rozwiązania i technologie do sektora ochrony zdrowia.
Jak pokazuje doświadczenie najczęściej ich kadrę stanowią byli pracownicy służby zdrowia specjalizujący się w IT lub pracownicy korporacji rozpoczynający karierę w biznesie. Posiadają oni doświadczenie z zakresu zastosowania najnowszych rozwiązań technologicznych i wiedzę w jaki sposób można efektywnie wprowadzić je w życie. – Zamiast ignorować problemy, które są dziś obecne i czekać, aż ktoś inny podejmie wyzwanie postanowiliśmy sami wykorzystać okazję do działania – dodaje Litwin.
Małym podmiotom, nawet posiadającym duże doświadczenie, ciężko jest konkurować z korporacjami. Niewielkie przedsiębiorstwa często są prowadzone przez technologów, którzy posiadają wysokie kompetencje i ciekawe pomysły na nowe rozwiązania. Niestety brakuje im czasu na to, by zająć się rozwojem przedsięwzięcia od strony czysto biznesowej. Stąd pojawiła się potrzeba stworzenia klastra. Miejsca, które umożliwia dostęp do rynku ochrony zdrowia, stanowi platformę kontaktu, jest w stanie wesprzeć innowacyjne pomysły adekwatnymi technologiami.
– Klaster powstał po to żeby zintegrować środowisko mikro, małych i średnich przedsiębiorców, którzy podjęli decyzję o tworzeniu usług dla sektora ochrony zdrowia, które będą unikalne, wypełnią potrzeby, nawet nie całego systemu, ale indywidualnych odbiorców – szpitali, dużych przychodni, POZ, stworzą nową jakość na rynku. Wydaje mi się, że jako koordynator klastra, spółka Data Techno Park, doskonale wypełnia te funkcje – Romuald Litwin.
Jak to wygląda w praktyce?
Do klastra może zgłosić się każdy zainteresowany. Jednak nie oznacza to, że każdy pomysł zostanie przyjęty i zaakceptowany. Jako, że program jest współfinansowany ze środków unijnych, organizatorzy klastra muszą nadzorować ostateczny cel każdego włączonego projektu. Romuald Litwin tłumaczy to na praktycznym przykładzie. - Jeśli przyjdzie do nas przedsiębiorca, który twierdzi, że ma aplikację dla kierowców, która będzie tworzyła mapy GPS, to jest to za mało. Jednak, jeśli w takim programie pojawi się funkcja, że w razie wypadku dane kierowcy natychmiast zostaną wysłane do centrum koordynacyjnego medycyny ratunkowej, to jest to już projekt, który może być rozważony – zauważa Litwin.
logo
Rozwiązania, które powstają w klastrze, unowocześniają i usprawniają funkcjonowanie polskiej służby zdrowia. Fot. [url=https://pixabay.com/pl/users/marionbrun-804426/]marionbrun[/url] / Pixbay
Połączenia rożnych systemów mogą przekładać się na ciekawe efekty i praktyczne rozwiązania. Podczas ostatniej konferencji zorganizowanej dla uczestników klastra jednym z gości był Raul Mill z Estonii, członek zarządu Estonian e-Health Foundation. Podał on przykład wdrożenia kooperacji między systemem finansowym, a system zdrowia na tamtejszym rynku. Pacjenci mogą logować się do medycznej bazy danych za pomocą swojego numerku konta bankowego.
– Uważam, że to jest świetne rozwiązanie, które możemy wykorzystać. Dzięki takiej synergii działań, jesteśmy w stanie wzbogacić ofertę banków o dodatkowe funkcjonalności, które mogą stać się, szczególnie w sferze mobilnej, niezwykle atrakcyjne dla użytkownika końcowego. Każdy, kto używa platformy mobilnej, oprócz wykonania przelewu będzie mógł także uzyskać dostęp do swoich danych medycznych. Stworzy to możliwość połączenia z monitoringiem indywidualnej aktywności, integracji tej informacji na różnych poziomach. Tego typu rozwiązania łączymy w jeden model biznesowy. Taki kierunek już obieramy – tłumaczy Romuald Litwin.
Z klastra na otwarty rynek
Korzyści, jakie z uczestnictwa w nim czerpią członkowie klastra, są bardzo wymierne: uzyskują oni dostęp do infrastruktury technologicznej oraz korzystają z doświadczenia pozostałych uczestników, co znacznie ułatwia wejście na rynek. To, co oferuje klaster jako organizacja to także pomoc w kwestiach prawnych, transferze wiedzy, czy tworzeniu struktur współpracy pomiędzy różnymi podmiotami. Dla indywidualnej jednostki ochrony zdrowia, przedsiębiorstwa zajmującego się e-Zdrowiem, koszty wdrożenia takich rozwiązań byłby olbrzymie. Uczestnictwo w klastrze pozwala je obniżyć, np. taniej wynająć infrastrukturę technologiczną.
– Możliwość skorzystania z „know how”, doświadczenia i technologii, które daje klaster to dla przedsiębiorcy oszczędność czasu i pieniędzy. Członkowie tej organizacji dostrzegają w nich konkretną wartość dodaną, która przemawia za uczestnictwem – komentuje Litwin.
Trzeba przy tym zaznaczyć, że klaster, jako organizacja nie ma na celu prowadzenia działalności komercyjnej. Korzystanie z pomocy publicznej na zasadzie barteru powoduje, że w ramach zasobów technologicznych klastra nie może dochodzić do komercjalizowania prototypów rozwiązań. W momencie kiedy członkowie klastra pracujący nad nowym rozwiązaniem decydują się na jego wprowadzenie na rynek, muszą oni opuścić jego struktury. – W klastrze powstają prototypy nowych rozwiązań przygotowywane do wdrożenia. Jest to zapis znajdujący się w umowie i w tym bardzo chętnie pomagamy – zaznacza Romuald Litwin.
logo