Reklama.
Reklama.
Reklama.
Zaczynali tak skromnie jak się da, teraz mają miliardowe obroty. Niesamowita historia polskiej sieci sklepów
19 września 2015, 17:33·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 września 2015, 17:33Piotr i Paweł Woś nie mieli w planach działania w branży spożywczej. Na początku lat 90. pierwszy pracował w branży budowlanej, a drugi był kucharzem w poznańskim hotelu Merkury. Za namową matki Eleonory, za własne oszczędności i pieniądze z banku kupili wystawiony na licytację lokal, znajdujący się przy ulicy Głogowskiej w Poznaniu. Tak rozpoczęła się działalność jednej z najprężniej rozwijających się polskiej sieci spożywczej.
Reklama.
Niełatwy start
Początki sklepu były trudne. Całą energię bracia przeznaczyli na rozwój sklepu. Zdarzało się nawet, że zostawali w nim na noc. Przy jego tworzeniu kierowali się mottem: „Taki sklep, w jakim sami chcielibyśmy kupować”. Sprowadzali artykuły z Berlina, które po transformacji były trudno dostępne i stanowiły symbol luksusu, jak batony Mars i Snickers. Stale poszerzali asortyment. Coraz więcej poznaniaków chodziło na zakupy do lokalu przy Głogowskiej. W 1991 roku bracia otworzyli pierwszy wielkopowierzchniowy sklep (300 m2). Ten również odniósł duży sukces, głównie z braku konkurencji i dóbr sprowadzanych z Zachodu.
Początki sklepu były trudne. Całą energię bracia przeznaczyli na rozwój sklepu. Zdarzało się nawet, że zostawali w nim na noc. Przy jego tworzeniu kierowali się mottem: „Taki sklep, w jakim sami chcielibyśmy kupować”. Sprowadzali artykuły z Berlina, które po transformacji były trudno dostępne i stanowiły symbol luksusu, jak batony Mars i Snickers. Stale poszerzali asortyment. Coraz więcej poznaniaków chodziło na zakupy do lokalu przy Głogowskiej. W 1991 roku bracia otworzyli pierwszy wielkopowierzchniowy sklep (300 m2). Ten również odniósł duży sukces, głównie z braku konkurencji i dóbr sprowadzanych z Zachodu.
Gburom mówimy nie
Bracia pilnowali, aby ich sklep był jak najbardziej przyjazny klientowi. Zrezygnowali z zatrudniania gburowatych sprzedawczyń, rodem z poprzedniej epoki, na rzecz szkoleń pracowników. Ich motto było konsekwentnie wprowadzanie w życie. Starali się stworzyć sklep, w którym będzie najważniejszy, a jego asortyment będzie zarówno wysokiej jakości, jak i zróżnicowany.
Obecnie, sieć liczy 115 sklepów, każdy o średniej powierzchni tysiąca metrów kwadratowych. Supermarkety znajdują się w 60 miastach w Polsce, w każdym województwie. Obroty za zeszło rok wyniosły ponad dwa miliardy złotych. Nie chcą walczyć z dyskontami, ale stanowić ich przeciwwagę. Celują w zamożniejszego klienta, stawiającego na jakość obsługi raczej niż najniższe ceny.
Historia marki to połączenie szczęścia, ciężkiej pracy i ryzyka. Bracia Woś udowodnili, że w biznesie sukces oparty jest na zaangażowaniu, planowaniu i chęci do ciągłego rozwoju i ekspansji. Obranie jednego celu – w tym przypadku stworzenia sieci dla bardziej wymagających klientów – i jego konsekwentna realizacja stoją za dynamicznym rozwojem marki i stanowi przykład dla każdego, kto chce założyć własny biznes od podstaw.
Reklama.