
Reklama.
Mistrzowie świata w siatkówce i technologii
Siatkówka jest bardzo szybką dyscypliną sportu, gdzie do zwrotów akcji często dochodzi w ciągu ułamków sekund. Z kolei często do rozstrzygnięć poszczególnych setów, a nawet meczów dochodzi w samych końcówkach. Poprzez gorącą atmosferę na trybunach, w tym szczególnie w Polsce, sędziowie są poddawani ogromnej presji – zarówno ze strony zawodników obu drużyn i ich trenerów, jak i kibiców.
Siatkówka jest bardzo szybką dyscypliną sportu, gdzie do zwrotów akcji często dochodzi w ciągu ułamków sekund. Z kolei często do rozstrzygnięć poszczególnych setów, a nawet meczów dochodzi w samych końcówkach. Poprzez gorącą atmosferę na trybunach, w tym szczególnie w Polsce, sędziowie są poddawani ogromnej presji – zarówno ze strony zawodników obu drużyn i ich trenerów, jak i kibiców.
Przed wprowadzeniem systemu wideoweryfikacji (inaczej zwanej też „Challenge’m”), arbitrom często zarzucano popełnianie pomyłek, a nawet wypaczanie wyników wielu spotkań. Aby z tym skończyć, w sezonie 2010/2011 władze polskiej ligi siatkówki postanowiły wprowadzić go do ligowych hal. Dzięki temu znacznie zmalała liczba wypaczeń wyników meczów z powodu błędnych decyzji sędziów.
Polski patent na uczciwość
Co ciekawe, wprowadzenie wideoweryfikacji w siatkówce to polski pomysł. Z kolei firmą odpowiedzialną za sprzęt oraz ulepszanie systemu Challenge jest także spółka z naszego kraju – TDS Polska. Jak przekonują przedstawiciele polskiej ligi po to, aby uczynić siatkówkę najbardziej uczciwą ze wszystkich dyscyplin sportu. Jak wskazuje przedsiębiorstwo na swojej stronie internetowej, w wyniku ponad 700 wideoweryfikacji, o które poprosili trenerzy, aż 30 proc. decyzji sędziowskich zostało zmienionych.
Co ciekawe, wprowadzenie wideoweryfikacji w siatkówce to polski pomysł. Z kolei firmą odpowiedzialną za sprzęt oraz ulepszanie systemu Challenge jest także spółka z naszego kraju – TDS Polska. Jak przekonują przedstawiciele polskiej ligi po to, aby uczynić siatkówkę najbardziej uczciwą ze wszystkich dyscyplin sportu. Jak wskazuje przedsiębiorstwo na swojej stronie internetowej, w wyniku ponad 700 wideoweryfikacji, o które poprosili trenerzy, aż 30 proc. decyzji sędziowskich zostało zmienionych.
Challenge to elektroniczny system pozwalający rozstrzygnąć kontrowersyjną decyzję sędziego. Jego działanie opiera się na kamerach i czujnikach, które przesyłają do komputera zarejestrowany na boisku obraz. Na bieżąco monitorowana jest siatka, antenki oraz linie boiska. W rezultacie wideoweryfikacja pozwala wychwycić takie pomyłki zawodników, jak przekroczenie linii, ataki w aut czy dotknięcie siatki. Trener każdej z drużyn może poprosić o challenge dwa razy w trakcie każdego seta.
TDS Polska może rozwijać system Challenge również dzięki wsparciu finansowemu w kwocie ponad 7,3 mln zł otrzymanemu od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka (POIG).
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl