Nie wiesz jak dobrać wino do potrawy? Polska aplikacja Delipair zrobi to za ciebie
Marta Wujek
02 października 2015, 05:16·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 października 2015, 05:16
Nie ma innego trunku, który tak podkreślałby smak wykwintnych potraw, jak wino. Wciąż jednak znikoma liczba osób potrafi odpowiednio dobrać wino do danej potrawy. Często nawet sami sprzedawcy w sklepach z alkoholem mają niewiele do powiedzenia na ten temat. Konrad Jagodziński, ekonomista, bloger, ale przede wszystkim miłośnik i koneser wina, właśnie rozwiązał ten problem.
Reklama.
Jagodziński interesuje się winem od swoich studenckich czasów. Początkowo testował wino na sobie i znajomych. Potem swoje doświadczenia zaczął opisywać na blogu srodkowapolka.com. Próbował win i rozczytywał się w literaturze z nimi związanej. Zawodowo zajmował się branżą IT, następnie energetyką - z wykształcenia jest ekonomistą. Wreszcie przyszła myśl, żeby połączyć przyjemne z pożytecznym, i tak rozpoczęła się przygoda z Delipair.
Wraz z grupą programistów oraz biotechnologów z Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Gdyni stworzył innowacyjny portal Delipair.com. Dzięki tej platformie jednym kliknięciem można dopasować do danej potrawy najlepiej pasujące wino. Stworzyli oni narzędzie, które bazuje na kompatybilności aromatycznych związków chemicznych w napoju i daniu. Te same aromaty, występując w odpowiednim stężeniu w winie i potrawie tworzą „pomost aromatyczny”, który jest gwarancją idealnego dopasowania.
Aby serwis ruszył, naukowcy musieli przeprowadzić analizy 54 związków chemicznych w 120 winach z 17 szczepów i 10 krajów. Dodatkowo, musieli pozyskać informacje na temat 600 grup produktów spożywczych. Delipair zostało uruchomione ostatniego dnia sierpnia 2015 roku. Pierwsza wersja aplikacji dla producentów win miała premierę na największych włoskich targach wina – Vinitaly. Pomysł polaków spotkał się z pozytywnym odbiorem koneserów.
Skąd takie zamiłowanie do wina?
Konrad Jagodziński: Od czasów studenckich interesowałem się winami i ich różnorodnością. Pierwszą książkę o winach kupiłem jeszcze na studiach, wtedy Polski rynek pod tym kątem był jeszcze słaby. Zacząłem testy na sobie i znajomych podczas wspólnych obiadów i kolacji. Początkowo bliscy nie podzielali mojej fascynacji. Kiedy nabrałem w tym wprawy znajomi wreszcie powiedzieli: teraz rozumiemy o co Ci chodzi z tymi winami. Zrozumiałem, że to działa.
Skąd pomysł na łączenie dania z winem za pomocą „pomostów aromatycznych”?
Inspiracją była książka „Taste buds and molecules” autorstwa Francois Chartier. Opisany w niej sposób doboru win i dań, oparty na zgodności aromatycznych związków chemicznych zawartych w trunku i potrawie, zafascynował nas na tyle, że postanowiliśmy rozpocząć testy na sobie, rodzinie i znajomych.
Jak Pan myśli, kto będzie odbiorcą Delipair?
Nastawiamy się na rynek brytyjski a dokładniej na pokolenie generacji Y. Są to młodzi ludzie, którzy są zainteresowani spotkaniami kulinarnymi. Lubią dobrze zjeść, lubią wino, a przy tym piją go mniej niż starsze pokolenia, ale są w stanie więcej za nie zapłacić. Ważna jest dla nich jakość i dopasowanie, ale niekoniecznie się na tym znają. Dzięki naszemu serwisowi będą mogli błyskawicznie i dokładnie dobrać wino, którym zapunktują wybierając się np. na kolację do znajomych.
Rynek brytyjski... a czy będzie polska wersja?
Tak, cały czas nad nią pracujemy. Trudność polega na tłumaczeniu przepisów, a szczególnie synonimów składników spożywczych. Myślę, że na początku przyszłego roku powinna się pojawić wersja polskojęzyczna.
Myśli Pan, że pomysł się przyjmie?
Sądząc po reakcjach osób związanych z branżą winną myślę, że tak. Rozmawiałem o całym projekcie z producentami win we Włoszech, odbiór był bardzo pozytywny.
A w jakich winach osobiście Pan gustuje?
Swoją przygodę zaczynałem od win Francuskich, które okazywały się różne. Pamiętam, że pierwszym winem na które zrobiłem „łał” była to Kadarka. Oczywiście z czasem moje smaki się rozwijały i zmieniały, obecnie jestem fanem Chianti z rejonu Toskanii, z którą jestem związany rodzinnie.