Nie wszyscy żołnierze ufają swoim przełożonym i są gotowi umrzeć za Polskę
Nie wszyscy żołnierze ufają swoim przełożonym i są gotowi umrzeć za Polskę Fot. Lukasz Cynalewski / Agencja Gazeta

Dyżurni komentatorzy świata mediów załamywali ręce, gdy opublikowano sondaże, z których wynikało, że prawie połowa Polaków nie ma zamiaru oddać życie za swoją ojczyznę, gdy jej niepodległość znajdzie się w niebezpieczeństwie. Pocieszano się, że skoro nie cywile, to chociaż wojsko polskie wywiąże się sumiennie z tego obywatelskiego obowiązku. Jednak, jak donosi raport Wojskowego Biura Badań Społecznych, polscy żołnierze również mają rozterki w poświęcaniu się dla dobra Rzeczypospolitej.

REKLAMA
Raport zatytułowany „Identyfikacja żołnierzy zawodowych z wojskiem. Morale i przywództwo wojskowe” demaskuje niepokojący obraz polskiej armii. Na pytanie „czy byłbyś gotowy oddać własne życie w obronie ojczyzny” 82% starszych oficerów udzieliło twierdzącej odpowiedzi. Wśród młodszych oficerów takie zdanie wyraziło 71%. Podoficerowie skłonni zginąć za swój kraj stanowili zaś 79%. Z kolei szeregowi w 71% przypadkach powiedzieli „TAK” na zadane w ten sposób pytanie. Oznacza to, że prawie 1/3 kadry SZ RP ani myśli złożyć ofiary ze swego życia w godzinie największej próby. Za to chętniej odda życie za swego kolegę (81%).
Z wynikami tego badania korelują informacje zaczerpnięte z danych pozyskanych po zadaniu innego pytania: „czy obdarza Pan zaufaniem swojego bezpośredniego przełożonego”. Jak się okazuje, tylko 70% osób służących w armii ufa swojemu dowódcy.
Zdaniem ekspertów tak zaskakujące konkluzje wyłaniające się z dokumentu WBBS są następstwem wielu problemów, z jakimi boryka się polska armia. Wśród największych bolączek można wymienić: notoryczne ignorowanie problemów zgłaszanych przed podwładnych, brak zainteresowania losem najniżej sytuowanych w hierarchii żołnierzy, a w szczególności awansowanie na stanowiska dowódcze osób niekompetentnych i niecharyzmatycznych.
O braku szacunku podkomendnych do swoich przełożonych można przeczytać na forach internetowych, gdzie anonimowo wypowiadają się osoby odbywające służbę wojskową. Tak pisze jeden z użytkowników Niezależnego Forum o Wojsku w poście z dnia 16 kwietnia 2015:
Ruski_okupant
Komentarz anonimowego usera Niezależnego Forum o Wojsku

W naszym kochanym wojsku polskim już trochę widziałem. Może inaczej, widziałem trochę normalności, oraz całą masę nienormalności. Nienormalność owa miała miejsce właśnie najczęściej wtedy, kiedy stanowiska były obsadzane ludźmi niekompetentnymi (…) Dowódcy plutonów, to już w ogóle czarna masa, najczęściej uważają się za fachowców najwyższej klasy (jak to chorążowie), a w praktyce wychodzą różnej maści kwiatki. Oczywiście spotkałem też prawdziwych fachowców, ale ich była garść. Mistrzami byli chorążowie po liceach (kierunki jakieś artystyczne?) i po technikum budowlanym ( w plutonach łącznościowych, czy w sztabie)

Można zatem skonstatować, że bezpieczeństwo Polski nie jest wcale zagwarantowane przez własne siły zbrojne.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna