
W ostatniej sesji AMA (Ask Me Anything), organizowanej przez amerykański portal Reddit gościem był fizyk Stephen Hawking. Spotkanie odbyło się przy pomocy portalu WIRED. Naukowiec odpowiedział na pytania internautów, którzy zadawali mu pytania zarówno dotyczące sztucznej inteligencji i związanymi z nią zagrożeniami i szansami, jak również życia osobistego. Największe kontrowersje wzbudziła jednak jego krytyka takich form kapitalizmu, które zakładają nierówny podział dóbr i wykluczenie technologiczne.
REKLAMA
W trakcie dyskusji przedstawił on dwie alternatywy podziału bogactwa w przyszłości. – Jeśli maszyny wyprodukują wszystko, czego potrzebujemy, bogactwo ludzi będzie zależeć od dystrybucji. Każdy może cieszyć się dostatnim życiem, kiedy wyprodukowane dobra będzie rozdzielane między populację – mówił. – Może być też tak, że większość ludzi będzie żyło w ekstremalnym ubóstwie, jeśli właściciele maszyn będę skutecznie lobbować przeciw redystrybucji dóbr. Jak na razie, trend wskazuje na drugą opcję, która napędza rozwój technologii do tworzenia nierówności społecznych – podsumował wypowiedź.
Społeczność związana z tworzeniem nowych technologii szybko zareagowała na opinie wygłoszoną przez Hawkinga. Marc Andreessen, przedsiębiorca i nieoficjalny rzecznik Doliny Krzemowej opublikował wpisy na twitterze, gdzie oskarża fizyka o wykorzystanie starej retoryki i nieznajomość ekonomii.
Eksperci twierdzą jednak, że w tym starciu wygrywa Hawking. Pomimo olbrzymiego sukcesu Doliny Krzemowej, która bardzo pomogła w stymulacji gospodarki Stanów Zjednoczonych, dystrybucja bogactwa nie rozkłada się równomiernie po populacji. – Analizowałem dane i doszedłem do wniosku, że głównym czynnikiem wzrostu nierówności jest właśnie technologia – powiedział w wywiadzie dla „Technology Review” Erik Brynjolfsson, profesor MIT.
Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że technologia pomogła zastąpić wiele dobrze płatnych prac fizycznych, podaje portal CNN Money. Pracownicy fizyczni musieli się przekwalifikować. Nie wzrosło więc bezrobocie, za to zmalały ich pensje. Różnica płac między wykwalifikowanymi pracownikami a robotnikami powiększyła się znacznie od lat 70. Jeśli teza Hawkinga się potwierdzi, technologia może w przyszłości doprowadzić do podziału świata na garstkę zamożnych i resztę biednej populacji, ostrzega portal.
