Fot: Windwärts Energie / http://bit.ly/1Ge9MHc / CC BY-NC-ND 2.0
Reklama.
Moda na OZE
Coraz częściej rozmawia się o roli ekologii na świecie. Naturalne złoża kiedyś się skończą, więc nadszedł czas na szukanie nowych źródeł energii. Takich, które w minimalnym stopniu wpłyną na środowisko, a przy tym zapewnią obecnym i przyszłym pokoleniom stały dostęp do elektryczności, bez której nie potrafimy żyć.
Właśnie dlatego coraz więcej państw na świecie żywo interesuje się i wprowadza odnawialne źródła energii. Wśród nich najbardziej popularnymi są ogniwa słoneczne, wiatraki, biogazownie i elektrownie wodne. Jednak to nie koniec. Naukowcy wciąż szukają, jedną z nietypowych, a mniej znanych jest metoda geotermalna. Polega ona na wykorzystywaniu gorących źródeł podziemnych. W praktyce wykonuje się dwa odwierty do naturalnych zbiorników wodnych. Jednym z nich woda wydostaje się na zewnątrz, odbiera się jej naturalne ciepło, a następnie wtłacza z powrotem pod ziemię drugim odwiertem.
Jednak bardziej zaskakująca jest energia pochodząca z morza. Metoda ta wykorzystuje naturalne ruchy prądów morskich. Siłę wody morskiej wykorzystuje się na trzy różne sposoby, w zależności od tego, czy są to: pływy morskie, fale morskie czy energia cieplna oceanu.
Pływy morskie
Aby wykorzystać przypływy i odpływy, buduje się u ujścia rzeki wpadającej do morza specjalne zapory. Woda wpływa i wypływa przez turbiny, za pomocą których wytwarzana jest energia. Tego typu elektrownie znajdują się we Francji, Chinach, Kanadzie i Rosji.
Jak każda metoda, również i ta ma pewne skutki uboczne. W przypadku elektrowni wykorzystujących pływy morskie negatywnym skutkiem jest silna erozja brzegów rzek oraz utrudnienie migracji różnych gatunków ryb.
Fale morskie
Fale morskie można wykorzystać na dwa sposoby. Pierwszy: buduje się specjalne zbiorniki ze sztolniami na górze. Woda pchana przez fale wpada do tego zbiornika, a kiedy jest jej odpowiedni poziom, przelewa się przez upust i napędza turbinę.  
Drugi sposób również wymaga wybudowania zbiornika, który powstaje na specjalnej platformie w okolicy brzegu. Fale wpadają na podstawę tego zbiornika i przelewając się przez nią, wpychają do niego powietrze. Tak wtłoczone powietrze ulega sprężeniu i uruchamia turbinę.
Energia cieplna oceanu
Przy tej metodzie wykorzystuje się różnice temperatury pomiędzy wodą w głębi oceanu, a tą przy powierzchni. Sprawdza się to w miejscu, gdzie ta różnica jest największa, czyli w obszarze równikowym. Do pozyskania energii wykorzystuje się amoniak, propan lub freon, które parują przy temperaturze powierzchni oceanu, a skraplają się przy temperaturach panujących w głębinach. Co ciekawe, jest to jedno z nielicznych odnawialnych źródeł energii, które są zawsze i jednocześnie: stałe, gotowe do wykorzystania i niewyczerpalne.
Największą wadą tej metody są materiały, które ulegają korozji, a przyspieszają ją organizmy morskie, które osadzają się np. na podmorskich kablach, za pomocą których transportowana jest pozyskana energia.
Taką energię nazywa się energią maretermiczną i wykorzystuje się ją w Indonezji, Japonii, na Hawajach, Tahiti i wyspie Bali.
Czy będzie przybywać nowych metod?
Alternatywnych metod pozyskiwania energii z pewnością będzie przybywać a energetyka zmieniać. Ludzkość na poważnie zaczęła zajmować się tym tematem stosunkowo niedawno. Trend życia eko i ochrony środowiska będzie wymuszał poszukiwanie nowych sposobów.
Pół żartem, pół serio – można mieć pewność, że ukrytej energii w otaczającym człowieka środowisku naturalnym jest znacznie więcej, niż może się wydawać. Skoro można ją pozyskać nawet z cytryny…

Artykuł powstał we współpracy z Eneą.