
W młodości handlował owocami, później przerzucił się na bakalie. Teraz jest biznesmenem, m.in. współwłaścicielem jednej z największych firm spożywczych w Polsce. Marian Owerko dołączył do programu The Venture jako mentor i juror. Pomysł na biznes, który wygra polską edycję, ma szansę zachwycić publikę na finałach w USA. Właśnie o tym, ale również o kreatywności, szukaniu miejsca dla siebie i problemach młodych startupowców opowiada w INNPoland Marian Owerko.
Na co dzień jest Pan Szefem Rady Nadzorczej Bakallandu. Ale jest też jurorem w konkursie The Venture dla młodych firm. Jak Pan to łączy?
Dlaczego?
Reprezentowanie Polski za granicą jest bardzo ważne w konkursie Venture. Dzięki temu mamy szanse pokazać, że nasz kraj nie jest zacofany, a potrafi stworzyć coś, co sprawia, że Amerykanom opadają szczęki. O takich ludzi nam chodzi - tworzących projekty przełomowe w swym codziennym użytkowaniu.
Po prostu?
Jak opisałby Pan dobry startup? Taki, który dałby sobie radę w konkursie Venture?
