Regiony stawiają na kreatywną promocję: śpioszki, celebryci i portale społecznościowe
Karolina Pałys
30 listopada 2015, 14:05·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 listopada 2015, 14:05
Czasy, kiedy podstawowym narzędziem promocji regionu był długopis z herbem, ewentualnie notatnik z nadrukiem najbardziej rozpoznawalnej atrakcji turystycznej, odeszły do lamusa. Włodarze miast i województw coraz częściej dochodzą do słusznego wniosku, że bez wdrożenia innowacyjnej i pomysłowej strategii marketingu terytorialnego nie przyciągną do regionu ani inwestorów, ani turystów i co może ważniejsze, nie powstrzymają aktualnych mieszkańców przed przeprowadzką.
Reklama.
Kreatywne „rozdawki”
Jak wynika z raportu opublikowanego na portalu marketingmiejsca.com.pl, wydatki niektórych miast na promocję idą w miliony złotych. Warto podkreślić, że koszty nieszczęsnych gadżetów promocyjnych w rodzaju smyczy czy kubków, w większości przypadków stanowią niewielki odsetek tych sum, a nawet jeśli na „rozdawki” przeznaczane są znaczne kwoty, to i wspomniane prezenty stają się coraz bardziej kreatywne. Bielsko Biała proponuje ramki do tablic rejestracyjnych, Gdańsk stworzył własną edycję gry Monopoly, a Katowice rozdawały dzieciom urodzonym w trakcie Mistrzostw Świata w siatkówce śpioszki.
Celebryci zawsze w cenie (niemałej)
Aktor lub piosenkarz, najlepiej światowej sławy, niekoniecznie (choć jest to mile widziane) związanego z regionem, który docelowo ma promować, to cenny kontakt w książce telefonicznej każdego miejskiego PR-owca. Jeśli dodatkowo nazwę regionu wymawia on uroczą, łamaną polszczyzną, zasięg w social mediach murowany. Takim tropem poszli między innymi twórcy kampanii promującej województwo Kujawsko-Pomorskie, którym do zachwalania atrakcji kulturalnych regionu udało się namówić Keanu Reevesa.
Zdarza się jednak, że udział celebryty, zwłaszcza rodzimego, budzi zainteresowanie z powodów zupełnie z atrakcyjnością regionu niezwiązanych. Przekonała się o tym Małopolska, kiedy w roli głównej spotu, którego scenariusz osnuto na motywach znanych z bajki o Kopciuszku obsadziła Alicję Bachledę Curuś. Media bardziej niż losy zgubionego na wawelskich schodach pantofelka interesowały się kosztami produkcji, a zwłaszcza ceną błękitnej sukni, w której wystąpiła Bachleda-Curuś.
Urzędnicy dostrzegają również potencjał, jaki drzemie w celebryckich kanałach social-mediowych. Pomysł, aby Gdańsk reklamowała na swoim oficjalnym profilu Kayah, zrodził się w tamtejszym ratuszu. Gdański magistrat za sponsorowane wpisy zapłacił prawie 2,5 tysiąca złotych, ale jak podaje Dziennik Bałtycki inwestycja niekoniecznie się zwróci. Post piosenkarki w którym zachwala architekturę stadionu w Letnicy polubiło „tylko 289 osób, udostępniły dwie”.
Łódzkie stawia na mieszkańców i scocial media
Województwo łódzkie, które w kraju znane jest jako „zagłębie designu”, a w świecie za sprawą tamtejszej szkoły filmowej, jako matecznik najlepszych operatorów, celebrytów postanowiło zastąpić... mieszkańcami. – Mamy nadzieję, że nasza propozycja zaangażuje mieszkańców w promocję województwa oraz zachęci ich do oddolnych inicjatyw – mówi Jarosław Chęciński, z referatu ePromocji. Jaką propozycję współpracy mają więc urzędnicy dla mieszkańców łódzkiego?
– Promuje Łódzkie - serwis www oraz aplikacja mobilna to platforma społecznościowa dla mieszkańców oraz instytucji publicznych i firm z województwa łódzkiego. Celem platformy jest dzielenie się informacjami o miejscach, wydarzeniach godnych polecenia. Wpisy można przypisać do kilku kategorii takich jak np. sport, wydarzenia, humor, natura, rozrywka, kultura, jedzenie, dla rodziny i wiele innych. Wpisy podzielone są również ze względu na lokalizację. Każdy wpis, poza tekstem, może zawierać zdjęcia oraz video – tłumaczy Chęciński.
Zarejestrowani użytkownicy mogą tworzyć własne szlaki złożone z polecanych przez siebie atrakcji, a także liczyć, że ich aktywna postawa obywatelska zostanie nagrodzona – za założenie konta, dodanie wpisu, udostępnienie go w social mediach przyznawane są bowiem punkty pozwalające piąć się po szczeblach portalowego rankingu, co z kolei stanowi szansę na otrzymanie nagrody. – Każdy wpis może być oceniany przez przyznanie "ełek" – odpowiednik "lubię to" z Facebooka. Im więcej "ełek" tym wpis wyświetla się wyżej w rankingu – mówi Chęciński i dodaje, że mobilna wersja łódzkiego serwisu, podobnie jak ten stworzony przez Marka Zuckerberga, posiada funkcję „meldowania się” w ciekawych miejscach.
– Innowacyjną propozycja jest również aplikacja mobilna, która umożliwia dodawanie wpisów w czasie rzeczywistym będąc np. w ciekawym miejscu, które chce się pokazać. Aplikacja jest wyposażona w bardzo ciekawą funkcję pod nazwą "Gry miejskie". Województwo Łódzkie jako administrator systemu będzie mogło tworzyć gry miejskie polegające na odwiedzaniu wybranych punktów na mapie oraz wykonywanie zadań. Za zrealizowane zadania będą przyznawane punkty. Najlepsi mogą liczyć na nagrody – tłumaczy i dodaje, że promujełódzkie.pl to pierwsza tego typu platforma społecznościowa w Polsce.