Michał Czapski był jednym z uczestników dwutygodniowego eksperymentu, który polegał na zamieszkaniu w bazie symulującej warunki panujące na Marsie
Michał Czapski był jednym z uczestników dwutygodniowego eksperymentu, który polegał na zamieszkaniu w bazie symulującej warunki panujące na Marsie http://michalczapski.com
Reklama.
Funkcję analogicznej bazy marsjańskiej pełnił ośrodek Mars Desert Research Station (MDRS) na pustyni San Rafeal w USA. Jest to druga na świecie stacja, założona przez pozarządową organizację Mars Society, która została skonstruowana w taki sposób, by symulowała warunki panujące na powierzchni Czerwonej Planety. Michał Czapski zdecydował się spędzić w niej dwa tygodnie, aby przekonać się, jakim wyzwaniem będzie dla człowieka skolonizowanie sąsiedniej w Układzie Słonecznym planety.
Na swoim blogu dzień w dzień publikował wpisy dokumentujące swoje życie w bazie pod patronatem Mars Society, tzw. "Dzienniki Marsjańskie". Jak wyznał, musiał zmierzyć z licznymi przeszkodami, począwszy od uczucia samotności (mimo obecności innych członków zespołu badawczego normą była tęsknota za bliskimi osobami), poprzez trudne warunki higieniczne (skąpy dostęp do wody), a skończywszy na odpychającym jedzeniu (pokarm w proszku).
W rozmowie z portalem Onet polski badacz oświadczył, że to zeszłoroczne doświadczenie uświadomiło mu, jak bardzo ludzkość powinna doceniać warunki, jakie oferuje im do życia Ziemia.
Michał Czapski
Fizyk, autor "Dzienników Marsjańskich"

Uważam, że to świetne doświadczenie tego, co nas czeka za te kilkanaście czy kilkadziesiąt lat - przybliżenie do wyzwań, jakie przed nami stoją na Marsie. Mówi się dużo o tym, że ludzie mają tam lecieć i założyć bazę, a ja przez ten czas stwierdziłem: ja nie chcę opuszczać Ziemi! (…) Symulacje pokazują też, jak warto doceniać to, co mamy tu na Ziemi. Nie mówię, że nie mamy eksplorować nowych światów, ale trzeba szanować ten, który mamy tutaj, bo jest naprawdę piękny.

Nie ukrywał, że będzie pełen podziwu dla tych, którzy zdecydują się w ramach eksperymentu osiedlić się na Marsie, i stanowczo oświadczył, że nie chciałby być uczestnikiem tej historycznej eskapady.
Michał Czapski
Fizyk, autor "Dzienników Marsjańskich"

Myślę, że istota tkwi w tym, że te osoby zapiszą się w historii - tak jak ktoś, kto pierwszy wszedł na Mount Everest, wylądował na Księżycu czy opłynął świat. To cena sławy, która posuwa ludzkość do przodu. To, co jest łatwe, już zostało zrobione. (…) Na pewno chciałbym polecieć w kosmos, ale nie odważyłbym się być w gronie tych pierwszych osób na Marsie. To może być lot w jedną stronę.

Obecnie naukowiec z Polski, którzy przeszedł chrzest bojowy na ziemskim „Marsie”, koncentuje się na popularyzacji astronomii i angażuje się w przedsięwzięcia biznesowe powiązane z eksploracją kosmosu.

Napisz do autora: dawid.wojtowicz@innpoland.pl