Joanna Bagniewska, specjalistka od zwierzęcego behawioru.
Joanna Bagniewska, specjalistka od zwierzęcego behawioru. Fot. Joanna Bagniewska at TEDx Warsaw 2013 / http://bit.ly/1NVbWgv / CC BY 2.0
Reklama.
Joanna Bagniewska i pszczoły
Kiedy Joanna Bagniewska zdecydowała, że zostanie zoologiem zapewne nie domyślała się, że w przyszłości zasłynie w świecie nauki jako treserka pszczół. Mama odradzała jej ten wybór, tłumacząc, że nie jest to zawód dla kobiety. Jej dzieciństwo to ciągłe przeprowadzki, ojciec był architektem okrętów i często wyjeżdżał za kontraktami zabierając ze sobą rodzinę. Joanna urodziła się w Gdańsku, w 1990 roku wyjechała z rodzicami i bratem do Włoch, po trzech latach do Tajlandii, a następnie do Chin. Po kilku latach w Szanghaju wróciła do Polski, gdzie skończyła liceum.
logo
Joanna Bagniewska opracowała metodę szkolenia pszczół do wykrywania materiałów wybuchowych i narkotyków Fot. http://joannabagniewska.com/
Studiowała na Uniwersytecie Oksfordzkim. Zaraz po obronie pracy doktorskiej znalazła pracę w firmie Rothamsted Reserch, która prowadzi badania nad substancjami chemicznymi w kontekście interakcji między organizmami. Właśnie tam po raz pierwszy zaczęła myśleć o pszczołach. Joanna odpowiadała za projektowanie eksperymentów, jakie przeprowadzano na pszczołach. Celem badań było sprawdzenie, z jaką skutecznością i czy w ogóle te żółte owady są w stanie wykrywać materiały wybuchowe i narkotyki. Jak się okazało doskonale rozpoznają semteks, kokainę i heroinę. Cały eksperyment Joanny oparty był na wywoływaniu odruchu Pawłowa.
Dziś Joanna zapewnia, że potrafi wytresować pszczołę w ciągu 6 sekund. Odkrycie Polki może zrewolucjonizować pracę policji i służb granicznych. Owady te, w przeciwieństwie do psów policyjnych nie rozpraszają się, są zwinniejsze i tańsze w utrzymaniu.
Bracia Kupczak i niezniszczalne buty
Joanna Bagniewska rozwija umiejętności pszczół, tymczasem bracia Bogusław i Dariusz Kupczak z Krotoszyna szyją buty. I to nie byle jakie buty! Kupczak Products to zakład z wieloletnimi tradycjami, którego właściciele produkują specjalistyczne obuwie militarne. Zawsze wybierają materiały tylko o najwyższej jakości, a w produkcji wykorzystują nowe technologie. Zakład Kupczaków jako jedyna obuwnicza firma w Polsce otrzymała licencję na używanie w obuwiu membrany oddychającej Gore-Tex.
logo
Amerykańscy komandosi byli zadziwieni wytrzymałością butów z Polski Fot. SpecShops
Kto by pomyślał, że żołnierze jednostek specjalnych z całego świata będą wyruszać na akcje w butach z Krotoszyna na nogach. Jeden z komandosów GROM na początku roku opowiadał w INNPoland.pl o szkoleniu na które został wysłany do Arizony. Po całym dniu chodzenia po pustyni w temperaturze 50 C, z 60-kilogramowym plecakiem amerykańskim komandosom od butów odchodziły podeszwy i ze zdziwieniem patrzyli na niezniszczalne buty polskich jednostek.
Skóra wykorzystywana w produkcji zawsze pochodzi od bydła hodowanego na nieogrodzonych pastwiskach. – Chodzi o to, żeby zwierze nie otarło się o żaden drut. Nawet maleńka skaza dyskwalifikuje skórę. Będzie przeciekała w trudnych warunkach klimatycznych – tłumaczył Bogusław Kupczak INNPoland.pl na czym polega siła tych magicznych butów, o których mówiono inżynierskie dzieło sztuki.
Bracia Wójcik i domy składane z klocków
Jedni projektują niezniszczalne buty, inni budują domy z klocków. W firmie Izodom ze Zduńskiej Woli pod Łodzią opracowano innowacyjną technologię stawiania domów. Polega ona na ustawianiu na placu budowy żelbetonowych konstrukcji, z których składa się budynek niczym z klocków lego. Taka metoda pozwala na postawienie domu nawet siedem razy szybciej niż w przypadku tradycyjnych metod.
logo
Polska technologia traconego szalunku wykorzystywana jest już na całym świecie Fot. YouTube/Izodom
Polska technologia traconego szalunku – bo tak się fachowo nazywa – obecnie jest wykorzystywana na całym świecie. Innowacyjne budynki doskonale sprawdzają się na Syberii, gdzie występują rekordowo niskie temperatury, jak i na Półwyspie Arabskim. Właściciele firmy chwalą się na swojej stronie internetowej, że ich metoda wykorzystywana jest już w Skandynawii, Niemczech, Francji, Brazylii i Indiach. W dwóch ostatnich państwach z gotowych form bardzo często stawia się domy socjalne.
Jeden z największych projektów, jakie zrealizowała polska firma, to pałac myśliwski o powierzchni 10 tysięcy metrów kwadratowych, zlokalizowany na pustyni oraz trzy tysiące prywatnych willi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Innowacyjna metoda jest jedyną technologią budowlaną polecaną przez Ministra Środowiska, polskie domy z klocków są energooszczędne, pozwalają uniknąć emisji minimum 18 ton CO2 rocznie.
Naukowcy z Małopolskiego Centrum OZE i domowa produkcja prądu
Nie tylko pod Łodzią dbają o środowisko. W Małopolskim Centrum Odnawialnych Źródeł „BioEnergia” w Krakowie opracowano urządzenie „BioHydrogen”, które ma być wykorzystywane do produkcji prądu z biopaliw, paliw ciekłych lub gazu ziemnego, a to wszystko w warunkach domowych. Najważniejsze jednak jest to, że urządzenie nie oddaje żadnych zanieczyszczeń, jedynym produktem ubocznym jest woda.
logo
Polscy inżynierowie zaprojektowali urządzenie, które może produkować prąd w warunkach domowych, a jedynym produktem ubocznym jest woda Foto: Strona Producenta
– Takie urządzenie, wielkości lodówki, w ciągu kilku lat będzie mógł kupić każdy, kto zechce uniezależnić się od dostaw prądu z sieci – tłumaczył INNPoland.pl Grzegorz Wcisło, konstruktor, adiunkt na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie i właściciel Małopolskiego Centrum Odnawialnych Źródeł Energii „BioEnergia”.
Polski wynalazek może okazać się przełomem w poszukiwaniach alternatywnych metod pozyskiwania prądu. „BioHydrogen”, został nagrodzony tytułem Grand Prix przez Światową Organizację Własności Intelektualnej. Rozwiązaniem zainteresowała się również Komisja Europejska. Kto wie, może za kilka lat każdy z nas będzie miał takie urządzenie w swoim domu.
Inżynierowie z PIT-Radwar i radar, który wykrywa to co „niewidzialne”
Urządzenie do domowej produkcji prądu może odnieść globalny sukces, ale nie jest to jedyny polski wynalazek, który ma na to szansę. Inżynierowie z warszawskiej firmy PIT-Radwar opracowali radar, który wykrywa „niewidzialne” obiekty budowane metodą stealth. Ten wynalazek ma szansę stać się absolutnym hitem eksportowym polskiej zbrojeniówki, ponieważ jest to pierwsze tego typu rozwiązanie w skali światowej.
logo
Inżynierowie z firmy PIT-Radwar opracowali radar, który wykrywa nawet "niewidzialne" obiekty Fot. 123rf.com
– Nasz radar wykryje „niewidzialne” obiekty dzięki innym falom, na przykład telewizji cyfrowej czy sygnałom GPS, które i tak odbiją się od niewidzialnego dla klasycznych radarów samolotu, czy on tego chce, czy nie – tłumaczył INNPoland.pl jeden z inżynierów pracujących nad projektem.
Testy i badania innowacyjnego radaru maja ruszyć na wiosnę. Wyliczony koszt opracowania pierwszego modelu PCL/PET to 45 milionów złotych. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju zapewniło dofinansowanie na poziomie 38,7 milionów złotych. Dr Przemysław Kowalczuk w rozmowie z Polską Zbrojną podkreślał, że choć radar dopiero powstaje to już budzi ogromne zainteresowanie innych armii.
Michał Hamkało i wieloletnia zagadka chemiczna
Inżynierowie z PIT-Radwar odsłaniają to, co „niewidzialne”, a Michał Hamkało rozwiązuje zagadkę, z którą naukowcy walczyli od 40 lat. „Badanie katalizy międzyfazowej za pomocą generacji drugiej harmonicznej” to tytuł pracy licencjackiej fizyka, która okazała się odpowiedzią na to jak pewien tajemniczy proces chemiczny zachodzi. Naukowcy znali go i wykorzystywali, jednak nie wiedzieli dlaczego i jak przebiega. Instytut Chemii Fizycznej PAN w Warszawie nagrodził tę pracę Złotym Medalem Chemii. Nagroda ta została przyznana co prawda w 2014 roku, jednak o Michale i jego odkryciu zrobiło się głośno dopiero w 2015 roku.
logo
Michał Hamkało rozwikłał zagadkę, z którą naukowcy nie mogli się uporać od 40 lat Fot. materiały prasowe
– Prawda jest taka, że metodę wszyscy znali, wiedzieli, że działa, ale nie wiedzieli dlaczego działa. Stosując ją, dotychczas działali właściwie trochę... intuicyjnie. Nie znając mechanizmów, jakie nią powodują, nie mogli na nią wpływać. Nie mogli jej usprawnić, rozwijać, modyfikować na własne potrzeby. Dlatego owszem, stosowano ją, bo wiedziano, że to i to można dzięki niej uzyskać, ale zasadniczo pozostawała ona tajemnicą – opowiadał INNpoland.pl Michał Hamkało.
logo
Praca licencjacka Michała została nagrodzona Złotym Medalem Chemii przez Instytut Chemii Fizycznej PAN w Warszawie Fot. materiały prasowe
Tajemniczy do niedawna proces to metoda, którą wykorzystuje się w przemyśle do tworzenia ekologicznych produktów. Rozszyfrowanie jej zajęło Michałowi dwa lata. Mechanizmy reakcji chemicznych naukowiec poznał przy użyciu lasera femtosekundowego, który wysyła impulsy z prędkością liczoną w femosekundach. Jedna femosekunda równa się jednej biliardowej sekundzie. Impuls wysyłany z takiego lasera osiąga moc porównywalną do mocy elektrowni atomowej.
Olga Malinkiewicz i energia słoneczna
Kiedy Michał Hamkało rozgryzał zagadkę chemiczną, Olga Malinkiewicz opracowywała innowacyjną technologię pozyskiwania energii ze światła słonecznego. W efekcie jej pracy powstała cienka folia pokryta perowskitem. Jest to materiał, który jest lepszym pochłaniaczem światła niż, wykorzystywany przy produkcji paneli fotowoltaicznych, krzem. „Perowskitowy tusz” to bardzo ważne odkrycie, bo może zrewolucjonizować branżę odnawialnych źródeł energii. Wizją Olgi jest połączenie w przyszłości fotowoltaiki z budynkami, na zasadzie wbudowywania jej w ściany.
logo
Joanna Malinkiewicz odkryła nowy sposób na pozyskiwanie energii słonecznej Fot. materiały prasowe Saule Technologies
– Jeśli naszą folią pokryjemy dachówki i ściany budynku, wytworzona energia pozwoli na zasilanie i ogrzanie domu. Świat bez rachunków za energię jest na wyciągnięcie ręki – powiedział w rozmowie z INNPoland.pl Piotr Krych z firmy Saule Technologies, który wraz z Arturem Kupczunas zainwestował w odkrycie Olgi.
logo
Joanna Malinkiewicz odkryła nowy sposób na pozyskiwanie energii słonecznej Fot. Jakub Świerczyński / Agencja Gazeta
Olga Malinkiewicz studia licencjackie skończyła na Uniwersytecie Warszawskim. Następnie wyjechała do Barcelony, gdzie kontynuowała studia magisterskie na Politechnice Katalońskiej. Obecnie doktoryzuje się na Uniwersytecie w Walencji, tam też dokonała odkrycia.
logo
Ta niepozorna, cienka folia może przyczynić się do stworzenia świata bez rachunków za prąd Fot. Saule Technologies
– Początkowo myślałam o kontynuowaniu współpracy z Uniwersytetem w Walencji i nie zamierzałam zakładać firmy. Jednak w międzyczasie zaczęli zgłaszać się potencjalni inwestorzy, a wśród nich była też propozycja współpracy z Polski, która wydała mi się bardzo interesująca. Zdecydowałam się na nią i wszystko przebiegło bardzo szybko – mówiła Olga o swojej współpracy z polskimi inwestorami w wywiadzie dla garmwzielone.pl.
Polacy są innowacyjni nie od dziś. W przeszłości nasi rodacy zaskakiwali wielokrotnie, a ich pomysły funkcjonują dziś na całym świecie. Zapewne wiele osób będzie zaskoczonych, ale to właśnie Polacy są autorami kamizelki kuloodpornej. I to nie jest żart, wynaleźli ją Jan Szczepanik i Kazimierz Żegiel w 1901 roku. Według różnych źródeł pierwszy model testowany był na służącym jednego z wynalazców. Na szczęście był on dobrze dopracowany. Innymi znanymi wynalazkami, które wyszły z rąk Polaków są między innymi: kolorowa fotografia, wykrywacz min, pierwszy helikopter (zainspirowany pomysłem Leonarda da Vinci), wycieraczka samochodowa czy kasownik biletowy.
Od czasów ręcznego kasownika biletowego, technologia nieprawdopodobnie się rozwinęła. Mimo to, jak widać z powyższych przykładów, pomysłów i zdolnych inżynierów nam nie brakuje.

Napisz do autora: marta.wujek@innpoland.pl