Ta badaczka przeprowadziła dokładne wyliczenia. Tylko po to, by udowodnić, że Święty Mikołaj to... mit.
Dawid Wojtowicz
24 grudnia 2015, 11:28·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 24 grudnia 2015, 11:28
Pewnie nikt z nas nie miałby nic przeciwko, gdyby Św. Mikołaj naprawdę istniał. Naukowcy jednak nie mają wątpliwości. Z fizycznego punktu widzenia taka postać nie ma prawa istnieć. Chyba, że byłaby zdolna do przekraczania prędkości dźwięku i miała kilometrowe sanie, jak podaje Linda Harden.
Reklama.
Linda Harden to astrofizyczka, która przeprowadziła wyliczenia, aby sprawdzić, jakimi nadprzyrodzonymi zdolnościami musiałby dysponować Św. Mikołaj, aby móc dostarczyć na czas prezenty dzieciom. Z jej obliczeń jasno wynika, że ta szlachetna misja nie byłaby możliwa do zrealizowania.
Biorąc pod uwagę wyłącznie dzieci poniżej 14 roku życia i wychowane w kręgu kultury chrześcijańskiej, badaczka przyjęła, że Mikołaj musiałby złożyć wizytę w 2 mld domów, a miałby na wykonanie tego zadania tylko 12 godzin, ewentualnie całą dobę, jeśli poruszałby się ze wschodu na zachód i umiejętnie lawirował między strefami czasowymi.
Aby wszystkie dzieci zostały obdarowane, Św. Mikołaj musiałby w jednej sekundzie odwiedzić 2000 domów, a więc musiałby poruszać się swoimi saniami z prędkością 1800 km/s - 5000 razy szybciej od prędkości dźwięku, która przy normalnym ciśnieniu wynosi około 1225 km/h.
W uzyskaniu takiej prędkości przeszkodą byłyby też sanie, które musiałby pomieścić miliardy prezentów. Przy założeniu, że każdy z podarunków miałby wagę 1 kg, to sanie musiałyby wytrzymać ciężar setek tysięcy ton i mieć długość liczoną w kilometrach. W taki oto sposób czysta nauka obala mit poczciwego brodatego roznosiciela prezentów.
Linda Harden jest absolwentką astronomii i astrofizyki na Uniwersytecie Kalifornijskim. Dalszą karierę naukową związała z Uniwersytetem w Maryland, gdzie pod kierunkiem Dr Douga Hamiltona opracowywała pracę na temat pierścieni Saturna. Obszarem jej zawodowych zainteresowań są głównie egzoplanety - planety pozasłoneczne, czyli takie, które krążą wokół gwiazd innych niż Słońce.