Fot. Lucky Larry/http://skroc.pl/1dbbb/flickr.com CC-BY/http://skroc.pl/9ffbb

Błądzić jest rzeczą ludzką. Wiedzą o tym ci, którym podczas szukania pracy zdarzyło się popełnić błąd przy pisaniu CV. Niektóre z nich to niewarte uwagi błahostki, a inne mogą zostać wybaczone, jeśli trafimy na wyrozumiałego rekrutera.

REKLAMA
W dokumentach wysyłanych do pracodawców aplikacyjnych pojawiają się jednak takie informacje, które kompromitują kandydata do pracy. I to w taki sposób, że nie tylko nie ma szans na zatrudnienie w danej firmie, lecz także zostaje zapamiętany przez specjalistów od rekrutacji jako osoba niespełna rozumu.
Jeden z największych serwisów rekrutacyjnych w USA, CareerBuilder, przeprowadził ankietę pośród ponad 2000 rekruterów. Zapytano ich o to, z jakimi błędami zetknęli się podczas przeglądania CV kandydatów do pracy i które z nich były na tyle niedorzeczne, że zapadły im głęboko w pamięć. Te informacje podane przez szukających pracy menadżerowie ds. rekrutacji uznali za najbardziej absurdalne.

Najbardziej kompromitujące „wpadki” w CV

• Podawanie się za byłego prezesa firmy, do której wysłano aplikację

• Podawanie się za laureata Nagrody Nobla

• Wpisanie adresu swojej prywatnej strony, który okazał się być linkiem do strony pornograficznej

• Podawanie się za absolwenta uczelni, która... nie istnieje

• Podawanie się za strażnika w więzieniu, gdy w rzeczywistości odbywało się tam karę

• Wpisanie do CV certyfikatów, o których kandydat nie miał bladego pojęcia, co znaczą

• Sfałszowanie rekomendacji od pracodawcy, którego kandydat okradł, za co wydano za nim nakaz aresztowania

• Przypisywanie sobie zdolności multilokacji (twierdzenie, że pracowało się równocześnie na etat w 3 firmach w 3 różnych miastach)

źródło: AOL Jobs

Napisz do autora: dawid.wojtowicz@innpoland.pl